To co stało się w Koszalinie wygląda jak horror. Zdaję sobie sprawę w jakim stanie nerwowym musiał być Saso, bo sam niejednokrotnie jestem wściekły po przegranym meczy. Wiem jednak, podobnie jak wy, że to nie był jego pierwszy ważny mecz w życiu. Zawsze potrafił się zachować bez zastrzeżeń. Nie byłem w Koszalinie i znam całą relację głównie z rozmów telefonicznych i waszych wypowiedzi.
Moim zdaniem Saso zasłużył na karę, choć bardziej finansową niż zawieszenia. Bo jeśli zawieszony ma być nasz trener, to także zawieszony powinien być klub za niezapewnienie bezpieczeństwa, czyli nie przestrzeganie obowiązujących w lidze zasad. Teraz sprawnością i logiką działania powinny wykazać się władze klubu. Działać należy bardziej zdecydowanie, bo przekazany protest jest zbyt mało przekonujący. Mam nadzieje, że już jutro pojawią się przedstawiciele klubu w PZK i w koszalińskiej prokuraturze wraz z naszymi prawnikami i z odpowiednimi oświadczeniami bezpośrednich obserwatorów, zawodników, działaczy i kibiców Turowa. Pamiętajmy, ze nieobecni nie mają racji, nie należy także czekać na decyzję PZK, bo widzimy jak traktowany jest Klub ze Zgorzelca.
Nie zapominajmy o przekazywaniu informacji widzianej naszymi oczyma do mediów ogólnopolskich i regionalnych, Klub na to stać. Każdy kto widział coś w Koszalinie jak Tomczan niech pokusi się na opisanie tego co widział i wysyłanie własnej relacji do gazet, radia i telewizji i prokuratury. Saso zasłużył na pomoc i obronę własnego wizerunku w Polsce, choć jego sukcesy doprowadzają do szału Polskich szkoleniowców i działaczy.

A teraz z innej beczki. pora na drużynę. mam nadzieję, że całe zdarzenie skonsoliduje nasza drużynę i już we wtorek będą tego owoce. Dobry wynik, to także pomoc jaką zespół może zaoferować trenerowi.

Szlak, i co sobie pomysli szary człowiek, ktory w teleexpresie widzi kałuże krwi i Saszo w kajdankach...

PODPISUJE SIE POD TYMI SLOWAMI MARKO OBIEMA REKOMA!!! Trzeba dzialac ZDECYDOWANIE i nie zaniedbac dzialan PR, bo juz wystarczajaco nas (Saso) obsmarowali w mediach, klamiac i przeinaczajac fakty.

ja was ludzie nie rozumiem! mam jakies 25 lat, ale przez ten czas nauczylem sie, ze nie sra sie do wlasniego gniazda! jak mozecie pisac, ze saso zaluguje na kare? udezyl tego typa to fakt, ale my jako kibice powinnismy stac za nim mimo wszytsko!!!!!!!!
teksty ze powinien odpokutowac podawazaja nasza opinie jako wiernych kibicow... to tak jak z rodzicami, mimo ze czasaami wiedza ze dziecko jest winne NIGDY publicznie nie moga wystapic przeci neimu!!! wiemy ze saso zrobil zle, ale kto jesli ni emy bedzie po jego stronie?
jak byly sukcesy to cala halastra go uwielbiala, a teraz w klopocie zostawiacie go? ...przykre!

''Słoweńskiemu trenerowi, pracującemu w Polsce z sukcesami trzeci sezon z rzędu, w maksymalnym wymiarze kary - zgodnie z przepisami PLK - grozi 12-miesięczna dyskwalifikacja i grzywna w wysokości 35 tysięcy złotych."

To dość długa dyskwalifikacja , oby się nie sprawdziła...

http://www.sport.pl/koszykowka/1,65090, ... kiego.html

Brawo Marko!!!
Moim zdaniem zarząd PZKosz przypomina PZPN - siedzą jak kwoki na grzędzie, gówno robią bo krajowy basket spada na psy.
Wypieprzyć cały zarząd PZKosz i dopuścić tych, którzy mają wizję by Polska Koszykówka "zaistniała" wśród kibiców (tak jak siatkówka i piłka ręczna).
Nie pochwalam Sasy za wybryk, ale stoję za nim murem . Zrobiłbym to samo.
Ciekawe czy padnie jakiekolwiek sprostowanie w ogólnopolskich mediach po wyjaśnieniu sprawy.

Trener za ten incydent nie zasluguje na wieksza kare niz Gurovic za bijatyke w finale, wiec teraz dopiero sie okaze czy faktycznie sa rowni i rowniejsi w plk dla prezesa Wierzbickiego.

Cienko to widzę PLK być może będzie chciała pokazać jak się karze, dla mnie to trochę przegrana sprawa...znaleźli sobie kozła ofiarnego dla swoich chorych przepisów. Tutaj nie powinno być żadnego pisma do PLK tylko nasz prawnik a najlepiej kilku powinno już dzisiaj siedzieć u pana prezeska PLK. Problem że on na "delegacji" zastanawia się jak ligę rozkręcić.
SASO jestem z Tobą całym sercem!!!

CO NAS NIE ZABIJE TYLKO NAS MOŻE WZMOCNIĆ

Nie rozumiem,jak większość z Nas kary zawieszenia Saszo w parę chwil po zaistnieniu całej sytuacji. Czyżby zarząd PLK był ALFĄ I OMEGĄ? Ciekawe,że nie zawsze jednak (zeszłoroczny finał) tak sądzą Ci pseudo działacze. Wręcz psują PR polskiej koszykówki. Nie rozumiem tylko jednej sprawy,jak można działać na szkodę koszykówki takimi decyzjami i tylko w ten sposób potrafić pojawić się w mediach ogólnopolskich.

Gdyby gwłacona kobieta przywaliła " z bańki" gwałcicielowi też by była winna ? wg twojego toku myślenia tak.

Niektóre z opinii, reprezentowanych na tym forum są szokujące. Można to jednak wytłumaczyć sympatią kibiców do drużyny i jej trenera. Ja też zabieram głos z pozycji kibicki, która kocha drużynę i podziwiała do tej pory trenera. Ale nie mogę udawać , że nic się nie stało. I nie pomogą porównania o gwałconej kobiecie (ZRESZTĄ NIE NA MIEJSCU ); o rodzicach , którzy nie powinni wyrażać sie przeciwko swoim dzieciom publicznie (jeśli dziecko źle postąpiło to trzeba mu to uświadomić nawet zabierając głos publicznie, by nie złamać mu "kręgosłupa moralnego" ale też jednocześnie zapewnić go o swojej rodzicielskiej miłości). Tak więc chodzi mi o to, że jeśli nawet szanujemy Filipowskiego to nie możemy twierdzić, że zrobił dobrze używając rękoczynów. Dając upust swojej frustracji w ten sposób - niepotrzebnie dał się sprowokować. Powiedzmy sobie prawdę, puściły mu nerwy - a to nie powinno mieć nigdy miejsca u trenera tej klasy. I dobrze, że on też nad tym ubolewa.
Przykre mogą być konsekwencje: oby zawiesili go nie dłużej niż na 2 mecze, o karze finansowej nie wspomnę... Przykro mi, że to co do tej pory Saszo wypracował - zniweczył w tak głupi sposób. Jako kibicka jestem z drużyną i z trenerem, ale nie mogą dawać przyzwolenia na takie zachowanie. Wiem, że moja opinia może komuś sie nie podobać, ale prawda jest prawdą . Męskie jaja, bałkański tenperament, prowokacja itp. itd - to mogą być okoliczności usprawiedliwiające - ale fakt pozostaje faktem: źle postąpił i powinien ponieść karę, oby nie była z dużą szkodą dla drużyny...

Zgadzam się z Bożenką, Filipovski źle zrobił uderzając tego kibica AZS'u ale ja sam na miejscu naszego trenera postąpiłbym pewnie w podobny sposób.To są emocje i wiadome,że człowiek po przegranym meczu jest wściekły i żeby ochłonąć to chwile spokoju trzeba zaznać ale jak taki delikwent 1.Cały mecz obrzuca różnymi wyzwiskami trenera 2.Po meczu wiedząc, że trener jest zdenerwowany to go jeszcze próbuje wyprowadzić z równowagi obrzucając go w dalszym ciągu wyzwiskami;/3. Próbując uderzyć Filipovskiego to kto by się nie wkurzył??Trzeba się postawić w jego sytuacji i próbwać mu pomóc a nie skreślać, jeszcze te media w takim świetle stawiają Saso, że słaby człowiek byłby skłonny do załamania się.Jeśli faktycznie uzasadnienie przez Filipovskieg calej tej sytuacji jest prawda to moim zdaniem i Saso oraz klub powinni zapłacic karę pienieżną(wysoką!) ale jeśli wielki prezes W. stwierdzi, że nie może być innej możliwości jak odsunięcie od trenowania zespołu pzez Filipovskiego to będę mógł stwierdzić, że liga śmierdzi korupcją.

I gwoli uczciwości muszę dodać, że jako wiernie sympatyzująca z trenerem kibicka, mam nadzieję, że prezes PLK weźmie pod uwagę fakt prowokacji słownej prymitywnego pseudokibica AZS, ktory używał niecenzuralnych słów w stosunku do trenera PGE, a także brak bezpieczeństwa - i potraktuje to jako okoliczności łagodzące i wymierzy Saszo niską karę. Ukarany powinien zostać przede wszystkim organizator za kardynalne zaniedbania w zabezpieczeniu meczu.

My tu gadu-gadu, bo trzeba, ale widzieliście to http://www.youtube.com/watch?v=KUnWhLia6pk ?

Przypomina mi się półfinał Polpaku z Prokomem... Linia ewidentna. Co robi sędzia pod koszem?

Pozwolę sobie przytoczyć komentarz z www.polskikosz.pl

Gdy Filipovski wraz z zawodnikami schodził do szatni do tunelu podążył za nim działacz stowarzyszenia AZS Artur Mundziem. - Szedł za naszym trenerem, cały czas go wyzywając - opowiada koszykarz Turowa Robert Witka. - Krzyczał do trenera: twoja matka jest k...! Ty ch..., wyp.... j, na Bałkany! Gdy trener odwrócił się i spytał go czego od niego chce, ten człowiek złapał Saszę za klapy marynarki. Wtedy Filipovski nie wytrzymał. Walnął go głową w twarz - relacjonuje reporter Polskiego Radia Michał Hamburger. Jeden z ochroniarzy z firmy "Szabel" złapał wówczas Filipovskiego za ręce, wykręcił mu je do tyłu i krzyknął do swojego kolegi, by uderzył Słoweńca w twarz. - Dobrze, że byłem blisko i razem z Iwo Kitzingerem odciągnęliśmy ochroniarzy od naszego trenera i wciągnęliśmy go do szatni. Ten pan zamiast cieszyć się ze zwycięstwa, zaczął wyzywać trenera, jeszcze przed końcem meczu. Trener musiał tak zareagować - dodaje Witka.