Mogę tylko żałować, że mnie tym razem nie było na hali. W Zgorzelcu
koszykówkę się kocha i koszykówka na wysokim poziomie musi w tym mieście
być. W relacji komentatorzy byli pod wrażeniem atmosfery na
Maratońskiej. Jak sami widzicie doping- uskrzydla.
Przytoczę fragment z Ewangelii - Co boskie oddajmy Bogu, co cesarskie
Cesarzowi. Paweł Turkiewicz okazuje się inteligentnym trenerem. Wraz z
Adamkiem dokonali retuszu, korekty w systemie Filipovskiego i to zaczyna
działać. Pamiętajmy, że Saso przewidywał, że jego drużyna zafunkcjonuje
na play-off. Powiem tak, nie zdziwię się jak wystrzeli jeszcze Harris.
Po meczu z Włocławkiem był tak pobudzony i zadowolony, że zastanawiałem
się czy to ten sam Harris, który był smutny, chimeryczny, taki byle
jaki. Oczywiście nie byłoby tego "Renesansu" gdyby nie Tyus Edney. On
może siedzieć na ławce a i tak zespół będzie grał jak z nut. Jego osoba
emanuje, przenika do innych zawodników i to widać i słychać i czuć-
parafrazując słowa piosenki.
Bailey zagrał dobre zawody bo Karol taktykę skoncentrował na Tyusie, a
że z brylantem trzeba obchodzić się jak z jajkiem to po co narażać
Edneya na kontuzję. Wszedł Bailey, który miał coś do udowodnienia- o ile
pamiętam po meczu z Polpharmą zaczęły się kłopoty z jego kolanem- i
udowodnił, że jest wartościowym graczem
Powiem tak: Tyus Edney nie przyjechał po to aby odj...ć pańszczyznę.
Takiego zawodnika interesuje najcenniejszy kruszec. Im szybciej
zawodnicy załapią o co jemu kaman tym bardziej zbliżymy się do wejścia
na sam szczyt.
Pozdrowienia z Pyrlandii