Uważam, że pomysł naszego uczestnictwa w
tych rozgrywkach jest jak najbardziej godny uwagi. Uczestnictwo w takiej lidze dawałoby dużo klubowi: prestiż, pozycję w Europie, zainteresowanie, lepszą pozycję rynkową, a także ma swoje wymierne korzyści finansowe: 10 tyś euro za sam udział w meczu i tyle samo za zwycięstwo w meczu. Głównym minusem są kwestie logistyczne - nie jest to jednak problem nie do rozwiązania, ale do poświęcenia mu większej ilości czasu. O kwestie - kim i iloma zawodnikami mielibyśmy grać w 3 rozgrywkach (plk, eurocup, vtb) bym się nie martwił - to też można "dopracować", po części zależałoby to naturalnie od budżetu klubu.
Cytuj:
Prokom i Turów być może będą występować w Zjednoczonej Lidze VTB
Zjednoczona Liga VTB: Rosjanie kuszą Polaków
08.01.2010 | 05:25
Jeden z największych rosyjskich banków zaangażował się w stworzenie rozgrywek dla klubów z Europy Wschodniej i chce, by uczestniczyły w nich dwa kluby z Polski. VTB marzy, by jego liganie była gorsza finansowo od Euroligi i cieszyła się nie mniejszym prestiżem niż Liga Adriatycka na Bałkanach.
Obecnie odbywa się druga edycja. Pod względem sportowym poziom z pewnością niewiele odbiega od Euroligi. Natomiast w aspekcie finansowym ma być jeszcze ciekawiej. VTB do udziału w rozgrywkach zaprasza najlepszych z Rosji, Litwy, Łotwy, Ukrainy. Za samo wyjście na boisko zespół otrzymuje dziesięć tysięcy euro.
Z naszego kraju do występów w „Zjednoczonej Lidze VTB" jest dwóch kandydatów - aktualny mistrz Polski Asseco Prokom Gdynia oraz także uczestniczący w europejskich rozgrywkach Turów Zgorzelec. Nie można wykluczyć zaproszenia Anwilu Włocławek, jednak szanse drużyny prowadzonej przez Andreja Urlepa (ze względu na regularne występy w Pucharze Europy), niezależnie od wyniku na koniec obecnego sezonu, są nieco większe.
Wyobraźmy sobie taką sytuację: w środę mecz Turów - Panellinios Ateny, w czwartek Prokom- Chimki, w sobotę Turów - Chimki, a niedzielę Prokom - CSKA. Tak może już niedługo wyglądać rozkład tygodnia dwóch naszych najmocniejszych zespołów.
- To bardzo ciekawe rozgrywki - przyznaje trener Prokomu Tomas Pačesas. - Udział w nich oznaczałby dodatkowe pieniądze dla klubu, a dla mniej doświadczonych polskich koszykarzy więcej okazji do gry z lepszymi od siebie - mówi litewski opiekun mistrzów Polski.
- Nie znam dokładnie tego projektu, ale najważniejsze wydają się dla mnie kwestie logistyczne oraz koszty związane z organizacją meczów - mówi prezes PGE Turowa Jan Michalski.
Rafał Tymiński
za:
http://www.sports.pl/Koszykowka/Prokom- ... 1,298.htmlCytuj:
Po naukę do Rosji
08.01.2010 | 06:08
Uczyć się można tylko od lepszych. Naszym koszykarzom brakuje do elity tak wiele, że powinniśmy wykorzystywać każdą szansę na szkolenie. W przeciwnym wypadku nadal będziemy zaściankiem Europy.
Na razie mamy ligę bez sponsora tytularnego, grają w niej drużyny, których rywalizacja mało kogo interesuje. Dochodzi do tego, że kibice wolą zobaczyć w telewizji powtórki z meczów żużlowych lub zawody w siłowaniu na rękę, a nie na żywo hity koszykarskiej ekstraklasy! Propozycja włączenia polskich zespołów do niezwykle silnej ligi, w której swoje spotkania rozgrywałyby drużyny z Rosji, Ukrainy, Litwy i Łotwy daje nadzieję na rozwój. Powinniśmy ją wykorzystać. Zdaję sobie sprawę, że koszty takiego przedsięwzięcia będą naprawdę wysokie. Sponsorzy tej ligi jednak płacą bardzo solidnie. Dziesięć tysięcy euro startowego i 10tysięcy euro za zwycięstwo to dobra zachęta na początek.
Od kilka lat do polskiej ligi żużlowej zgłaszają się drużyny z Ukrainy, Łotwy i Węgier. Działacze tych klubów wiedzą, że tylko współpraca z najlepszymi daje szansę na wychowanie swoich mistrzów. Polskie kluby jeżdżą więc do Miszkolca, Lwowa, czy Daugavpils. Biznes się kręci. Tak samo może być w koszykówce. Tylko że tomy będziemy się uczyć. Rywalizacja z CSKA Moskwa, która ma w składzie gwiazdy: Trajana Langdona, Ramunasa Siskauskasa i J.R. Holdena, czy z Unikiem Kazań, gdzie będzie grał Maciej Lampe, może przynieść polskim zespołom wiele korzyści. Od lat świetnie rozwija się Liga Adriatycka. Z powodzeniem występują drużyny z byłej Jugosławii wychowujące całe zastępy zdolnych koszykarzy. Pomysł Rosjan jest podobny i równie dobry.
Wierzę, że PZKosz i PLKnie będą rzucać kłód pod nogi i pomogą klubom logistycznie. Nasze zespoły nie powinny rezygnować z gry w polskiej lidze, bo kibice w Jarosławiu, czy Inowrocławiu zawsze chętnie zobaczą w akcji Asseco Prokom Gdynia, czy Turów Zgorzelec. Prezes Roman Ludwiczuk musi zadbać, żeby klub z Trójmiasta albo z Łużyc miał czas na wyjazd do Moskwy, id o Jarosławia.
Krzysztof Świercz
za:
http://www.sports.pl/Koszykowka/Po-nauk ... 1,280.htmlCytuj:
Urlep przyjmie zaproszenie
09.01.2010 | 07:20
Andrej Urlep popiera pomysł przyłączenia się naszych czołowych drużyn do Zjednoczonej Ligi VTB. - Polskie kluby nie powinny rezygnować z rywalizacji w Europie. W pucharach grają tylko dwa, a z Francji jest takich dziewięć.
(...)
PGE Turów Zgorzelec oraz Asseco Prokom Gdynia w przyszłym sezonie mogą występować w Zjednoczonej Lidze VTB, już teraz skupiającej czołowe zespoły z Rosji, Ukrainy, Litwy, Łotwy oraz Estonii. Rosjanie, którzy rozgrywki wymyślili i finansują, chcą także dwóch czołowych zespołów z naszego kraju. Kłopotem może być tylko pogodzenie terminów meczów. Od października do końca stycznia te dwa zespoły musiałyby występować w PLK, rozgrywkach pucharowych oraz w Lidze VTB.
- Możemy powołać się na przykład z Bałkanów. W Słowenii, Serbii i Chorwacji drużyny, które występują w Eurolidze oraz Lidze Adriatyckiej, w kraju występują tylko w rundzie finałowej. Wprowadzenie podobnych rozwiązań w polskiej koszykówce może być dobrym posunięciem - podkreśla Urlep, który bardzo krytycznie podchodzi do dotychczasowych rozwiązań, wprowadzonych do PLK i mających w założeniu pomoc naszej koszykówce.
- Występy dwóch Polaków w meczu, dostających miejsce na parkiecie tylko dlatego, że są Polakami to fatalny pomysł. Powinni grać najlepsi. Nie będzie rozwoju koszykówki, jeżeli wymogi licencyjne będą traktowane tak jak do tej pory. Trzeba wprowadzić i przestrzegać takich rozwiązań jak: hala na 2,5 tysiąca widzów i budżet wynoszący minimum milion euro. W dobrze zorganizowanych rozgrywkach pojawią się lepsi obcokrajowcy i miejscowi zawodnicy będą mogli ponieść swój poziom. Ale trzeba też szkolić młodzież, zamiast dawać grać każdemu, byle tylko miał paszport - zaznacza trener Turowa.
Rafał Tymiński
za:
http://www.sports.pl/Koszykowka/Urlep-p ... 1,297.html