Chciałbym wrócić jeszcze raz do kwestii związanej ze zwolnieniem Roberta Witki:

Fajnie, że był ostatnio transparent i że skandowano „Robert Witka!..”

Nie uważacie, że to jednak troche za mało dla kogoś kto był z nami 4 lata i zrobił dla klubu tak wiele..?! Osobiście myślę, że zasłużył na coś więcej - porządne, oficjalne pożegnanie, a całość widzę tak:

Klub Kibica powinien poinformować zarząd o chęci złożenia podziękowań w trakcie najbliższego spotkania w naszej hali. Myslę tu o czymś co potrwa góra 5 minut, więc organizacyjnie nie powinno być problemem. Swoją drogą spodziewam się kłód pod nogi, ale mimo to jakiś statut (i układy z prezesem) KK chyba ma. Następnie KK powinien skontaktować się z Robertem lub z jego agentem i zaprosić go oficjalnie na następny mecz właśnie w celu możliwości wyrażenia podziękowań.

Wierzę, że nie będę jedyną osobą która stanie za tym pomysłem..

fajnie fajnie tylko w pewnym momencie KK sie zagłuszał bo jedni krzyczeli Robert Witka a drudzy zaczeli trąbić

A może dla sprawiedliwości spojrzyjcie na posty dotyczące gry Roberta i dopiero jak przeczytacie co pisaliście to skandujcie dalej

Wątpię, żeby Robert chciał jechać specjalnie z Gdańska do Zgorzelca, żeby 5 minut przed meczem postać...

To jest Twój domysł. Poza tym, nawet jeśli nie będzie mu się chciało to sam fakt takiego zaproszenia już wiele znaczy.



To, że Robert miał może nawet gorszą formę w tym sezonie nie umniejsza temu co dla klubu znaczył. Nie wiem też dlaczego uogólniasz - posty na temat gry RW pisało może kilka osób, ale te kilka osób to nie są wszyscy. Idąc Twoim tokiem myślowym akcja z transparentem też nie powinna się odbyc?

Otóż niekoniecznie. Rozmawiałem z Robertem, jak jeszcze był w Zgorzelcu, a już rozwiązano z nim kontrakt. Mógł wtedy zostać na mecz z Kotwicą, bo mówiłem, że kibice chcą go pożegnać. Powiedział, ze jedzie do domu. Dlatego teraz wątpię, że będzie mu się specjalnie chciało jechać.

Zauważmy, ze poza faktem "podziękowań" musiałby oglądać "te" twarze, które pozbawiły go pracy w tym sezonie. Czyli Urlep, zarząd i inni "nasi" ludzie. Dlatego trzeba go zrozumieć.

Zgadza się. Mi na jego miejscu też by się nie chciało.