Filipovski ponownie trenerem PGE Turowa?2010-05-20
PGE Turów poważnie bierze pod uwagę zatrudnienie trenera Saso Filipovskiego. -Mam wiele wspaniałych wspomnień ze Zgorzelca, ale mój powrót będzie trudny -mówi z kolei Słoweniec w rozmowie z dziennikiem www.zgorzelec.info.Saso Filipovski jest twórcą największych sukcesów w historii zgorzeleckiego klubu. Zdobył z nim dwa wicemistrzostwa Polski, a w 2008 roku doprowadził zgorzelecką drużynę do Final Eight Pucharu ULEB. W styczniu 2009r Słoweniec w wyniku trzymiesięcznej dyskwalifikacji nałożonej przez PLK za przykry incydent w Koszalinie, zakończył współprace z PGE Turowem.
Po bardzo nieudanym sezonie 2009/10, zgorzelecki klub ponownie chce aby szkoleniowcem drużyny został Filipovski.
-Ta osoba jest przez nas poważnie brana pod uwagę, lecz aby doszło do porozumienia konieczne jest dopełnienie wszelkich aspektów, przede wszystkim finansowych. Saso Filipovski nie jest osobą anonimową i nie mamy między sobą złych relacji, więc możemy kontaktować się z nim, lub jego agentem - mówi Jan Michalski prezes PGE Turowa
Prawdopodobnie największy problem leży w kwestiach finansowych, ponieważ Słoweniec miałby zarabiać mniej, niż w poprzednich sezonach. Według nieoficjalnych informacji Filipovski nie zgadza się jednak na powrót do Zgorzelca, choć prezes klubu nie potwierdza na razie zerwania rozmów.
Jeżeli jednak nie Saso Filipovski to kto?
W tej chwili nie zamykamy się na żadne nazwisko. Każdy trener jest brany pod uwagę, oprócz tych z bardzo wysokiej półki - mówi prezes Jan Michalski.
Według prasowych doniesień w kręgu zainteresowań PGE Turowa znajdują się Sebastian Machowski, trener New Yorker Phantoms Braunschweig, a także serbski szkoleniowiec Vlada Vukoicić.
-W Zgorzelcu na pewno ciekawą osobą byłby Sebastian Machowski, lecz teraz ze swoim zespołem walczy o mistrzostwo Niemiec i o ile się dobrze orientuję ma tam ważny kontrakt na następny sezon - spekuluje Michalski.
Sprawa nowego szkoleniowca PGE Turowa wciąż jest otwarta. Z kolei poniekąd wyjaśnił się już spór pomiędzy Justinem Grayem, a zgorzeleckim klubem.
-Na temat Justina Graya staram się nic nie mówić ponieważ ten szum związany z cała sytuacją nie był potrzebny ani jemu, ani nam. Gray wyleciał do domu i nie ma go już w Zgorzelcu - kończy prezes PGE Turowa Jan Michalski.
Bartosz Seń