Lipa1987 pisze:
Wg ani Nany ani Townsa niesttey nie wykorzystal dobrze Saso... Bo jak widzielismy w ich poprzednich klubach brylowali zanim przyszli do Turowa...
Pierdzielisz Lipa jak poplątany! Wystarczy poczytać
wywiad z Robertem Skbniewskim:
polskikosz.pl pisze:
Po bardzo dobrym sezonie 2006/07 wydawało się, iż Twoja kariera będzie nabierze rozpędu. Wybrałeś jednak ofertę Turowa Zgorzelec, gdzie trener Saso Filipovski na Ciebie nie stawiał. Czy była to dobra decyzja?
Życzę każdemu zawodnikowi, trenerowi, działaczowi czy kibicowi, by spotkał na swojej drodze takiego człowieka jakim jest Saso Filipovski. To czego nauczyłem się od niego, nigdy nie pójdzie na marne. Dzięki trenerowi Filipovskiemu stałem się o wiele lepszym koszykarzem, zarówno w teorii jak i w praktyce, ale i również lepszym człowiekiem. Nigdy nawet przez chwilę nie żałowałem tej decyzji. W trakcie tamtego sezonu, miałem nawet propozycje odejścia do Kotwicy Kołobrzeg, gdzie trener Arkadiusz Koniecki obiecywał mi granie, ale postanowiłem zostać. Na koniec powiem tylko tyle, żeby nie wracać już do tego tematu - gdyby trener Filipovski chciałby mnie ponownie w swojej drużynie to bez wahania bym się zgodził!
Nie tylko kibice, ale i eksperci czy dziennikarze uważają, że zatrzymałeś się w rozwoju. Jak skomentujesz tę opinię? Czy Robert Skibniewski to wciąż ten sam zawodnik z 2004 roku, kiedy otrzymałeś opinię utalentowanego i przyszłościowego zawodnika?
Zapraszam wszystkich ekspertów i dziennikarzy na mecz i niech sami zobaczą jak jest naprawdę. To, że nie grałem w Zgorzelcu nie znaczy, że zatrzymałem się w rozwoju. Dużo się nauczyłem będąc w Turowie i teraz mogę to wykorzystywać. Jestem zupełnie innym zawodnikiem i człowiekiem. Mam nadzieję że moja kariera dopiero teraz nabierze tempa.
Myślę, że u wszystkich zawodników, którzy mieli doczynienia z Saso (nie tylko w Turowie) bardzo zaprocentowała praca i takie są oto teraz wyniki... niedaleko szukać przykładu - Thomas Kelati.