Jestem bardzo poruszona tym, że ludzie nie zdając sobie sprawy ze skutków upijają się, a następnie idą do wody.
Musicie wiedzieć moi drodzy, że jest to bardzo niebezpieczne.
Sama niedawno straciłam z tego powodu kolegę. Był pijany i nie informując nikogo z naszej grupy poszedł się kąpać. Znaleziono go po 2 godz. ... już nie żył.
Nad Witką także zaginął człowiek... do tej pory go nie odnaleziono.
Ludzie myślcie!!! Bo później najtrudniej jest tym co pozostali... żyjącym.
Przykro mi że poruszam taki smutny temat na wakacjach, ale problem jest jak najbardziej aktualny. :!: :!: :!:

Hej,
Myslisz,ze Twoj odzew wplynie na liczbe utoniec? Ja osobiscie mocno w to watpie. Ludzie topili sie zawsze i topic sie beda. Selekcja naturalna. To,ze wiekszosc utoniec spowodowana jest glupota, to inna sprawa. Logiczne dla mnie sa tez statystyki: im wiecej upalnych dni, tym wiecej utoniec. Jesli by bylo zimno, to nikt by nawet nogi nie zamoczyl w wodzie i zapewne by sie nikt nie utopil.
Wsiadajac do auta musimy sie liczyc z tym,ze moze nas zmiazdzyc TIR i zginiemy, a powiedz kto mysli o takich rzeczach? Nikt. Tak samo jest z woda - malo kto chyba wlazi do wody z mysla, ze sie utopi.
Jesli ktos zdecydowal, ze bedzie plywal na zwirowni w Jedrzychowicach, na ktorej jest zakaz plywania, to trzeba te decyzje uszanowac. Picie alkoholu nad woda nie jest zakazane i jak wiemy przynajmniej 3/4 kapiacych sie w upalny wieczor to ludzie z promilami we krwi. Ci, ktorzy utoneli, to zapewne setna czesc procenta wszystkich tych, ktorzy wchodzili do wody.
Zycie toczy sie dalej, za miesiac nikt nie bedzie pamietal o tej tragedii i pewnie kolejnych kilkadziesiat osob straci zycie w ten sposob. Przykre, ale takie jest zycie..
Pozdrawiam
Piotrek

Marilla wiem coś o tym utonięciu , mój ojciec go reanimował . To fakt ludzie popija a potem , no cóż - po alkoholu raczej się nie myśli. A defakto najciężej jest najbliższym takiej osoby.

Jak kac męczy, to taka Witka może się wydawać jedną wielką zapitką

tak, szczególnie, że panuje ogólne przekonanie, że wyprawa nad wodę to najlepszy sposób na kaca...

Zycie toczy sie dalej, za miesiac nikt nie bedzie pamietal o tej tragedii i pewnie kolejnych kilkadziesiat osob straci zycie w ten sposob.

myśle, ze beda pamietac to tym ludzi ktorzy to widzieli, reanimacje tego czlowieka i to jak lekarz wypisywal karte zgonu,
te osoby na pewno nie zapomna tego tak szybko i mam nadzieje, nie popelnia takiej glupoty

Ej, bywa nie?
nie zyjemy wiecznie, umieramy wczesniej to widocznie tak mialo byc [;

Jeżeli ktoś idzie się kąpać po pijanemu - to jego problem . Wszyscy chociaż troszeczkę wiedzą o mozliwosci utoniecia . Więc jest to śmierć na wlasne zyczenie .

ja bede pamietal zawsze, ziomek byldobrym chlopakeim z moich rejonow.

To na prawdę kretynizm :!: Kąpać się po spożyciu : : : :!: :!: :!: :!: . Jestem żeglarzem od 1989 roku i wiem na prawdę co to jest woda. MIEJCIE SZACUNEK DO NIEJ - TO żYWIOł :!: :!: :!:

Zgadzam się z Toba Qba :!: :!: Woda to żywioł i nie można z nią igrać :!: :!: Tak jak pisano wyżej nieprzemyślane zachowania nad woda,a tym bardziej te po spożyciu alkoholu pozbawiają ludzi życia lub sprawności fizycznej (ogolnie znane sa skoki do wody konczące się wózkiem inwalidzkim,lub dożywotnim życiem jako "roślina") nie wiem co gorsze...

Jak się ktoś utopi po pijaku, to jeszcze nie jest tak źle. Gorzej po skoku na głowę uszkodzić kręgosłup i do końca życia siedzieć na wózku. Znam kilku takich klientów.

niestety pracuję z takimi ludżmi... tragedia

Skoro przez bezmyslnosc skacza na niesprawdzone dno to moga miec pretensje tylko i wylacznie do samych siebie.

Dzięki za odpowiedzi, niby nic, a naprawdę mi pomogliście. Bardzo to przeżywam, byłam tam jak to się stało.... on był z nami.