Teraz propozycja dzielenia klas na męskie i żeńskie. Na razie po 1 takiej szkole w województwie, fartuszki, wstrętni pederaści itp.
Takie Rzeczpospolite jak ich ministrowie edukacji
A tak poza nawiasem ,to żaden z ministrów w historii Polski nie rozpropagował homoseksualizmu jak on. Homoseksualizm przestał być tematem tabu, rozmawiaja o nim nawet dzieci w podstawówkach. To nic że wywołuje burzę mózgu. To dobrze, bo o tolerancji i nietolerancji należy rozmawiać i dyskutować.

Akurat w dzieleniu klas na meskie i żeńskie nie wdze nic zdroznego, tym bardziej, że ze to jest wolny wybor. Poza tym ze w naszym ogolniaku, nie wiem do ktorego roku, ale taki podzial byl i nikogo to nie dziwilo i na dokladke nikomu nie szkodzilo, w partnerskim zyciu w przyszlosci np (jak to dzis dowodzila p. psycholog w telewizorze). A co powiecie o typowej onegdaj meskej szkole, czyli Technikum Gorniczym? Albo o typowej damskiej czyli Liceum Medycznym? Jakos istnialy, dewiacji czerwonotorebkowych nie bylo i w ogole...

Wolny wybor? Moze teraz, owszem - ale wlasnie chodzi o to,ze odgornie ma byc narzucony obowiazkowy podzial. I to mi sie bardzo nie podoba. Porazka jest ogolnie fakt,ze ministrem edukacji jest czlowiek, ktory z edukacja ma malo wspolnego i rodzi tylko niepokoje spoleczne i glosi swoje kontrowersyjne tezy.

Podaję za Wirtualna Polską:

''Tak jak król Midas przemieniał w złoto wszystko, czego się dotknął, tak wicepremier Giertych, wszystko, czego się dotknie przemienia w pożywkę dla społecznej mobilizacji. Dzięki lekturowemu nieporozumieniu nagle skoczyła sprzedaż "Ferdydurke", "Zbrodni i Kary", "Cierpień Młodego Wertera" oraz "Jądra ciemności" - książek, które rzekomo miały "wypaść" z kanonu, a których – nawet, gdy w tym kanonie były, i tak prawie nikt nie czytał. Żadna instytucja nie zrobiła tyle dla promocji czytelnictwa, ile kilka niejasnych wypowiedzi Romana Giertycha.

Rodzice już teraz deklarują, że osobiście dopilnują, by ich dzieci znały na wyrywki Gombrowicza i deklamowały bez zająknięcia Kafkę. Ostatni raz taką dbałość o literackie wychowanie swoich dzieci przejawiali rodzice podczas rozbiorów (tylko, że wtedy każdy chciał zostać panem Wołodyjowskim, a teraz idolem młodzieży będzie Józef K.).

Tyle plusów tylko z jednej medialnej nagonki. A przecież są jeszcze mundurki, trójki szkolne, "propaganda homoseksualna", koedukacja i kilka innych spraw, które ostatnio wpadły Romanowi Giertychowi w oko. Dzięki liderowi LPR kwestie wychowania dzieci i młodzieży odzyskały należne im miejsce w centrum zainteresowania milionów Polaków. "

propozycja jest dobra i godna przemyslenia, w końcu takie metody już się sprawdzały a dzielenie klas na męskie i żeńskie może załagodzić sytuacje np. w gimnazjach ( choć z tego co wiem to ma powstać 1 taka szkoła na województwo)

wolny wybór polega na tym, ze mogę wybrać!!!. Jeśli sie nie mylę, to w dniu dzisiejszym mogę wybrać TYLKO koedukacyjne klasy...