Nooo..Bombas już chyba zamki w drzwiach wstawia i okna ubezpiecza

widzisz bombas policjant musi przestrzegac prawa, wiec zgodnie z prawem mogl tylko pouczyc, ukarac mandatem,lub skierowac sprawe do sadu, jezeli to bylo pierwsze zgloszenie na policji, a to ze powiesz ze tu co weekend jest wesele i jest glosno to nie ma znaczenia bo interwencja dotyczy to co sie dzieje w momencie zglaszania i powinienes wiedziec ,ze to musi komus przeszkadzac, dlatego policjanci chodza najpierw do dzwoniacych na policje ludzi aby spisac ich dane, by wrazie czego skierowac sprawe do sadu bo winny moze zciszyc muzyke albo nie przyjac mandatu i wtedy taki obywatel jak Ty bedzie przed sadem swiadkiem, a jesli to jest czesto to moze zglos sie do swojego dzielnicowego zeby ci cos poradzil. chciales aby byli skuteczni? wiec co mieli zrobic wedlug Ciebie bo jesli zrobili by cos na sile to na drugi dzien pisali by ze policja wylaczyla muzyke i wygonila gosci weselnych bo jednemu panu bylo za glosno widzisz te naglowki ?

i tak jest z prawem w polsce ludzie mowia ze lac chuliganow palami a jak sie kogos strzeli w morde to zaraz leci na skarge i pisza jaka policja brutalna
dlatego policjanci musza uwazac co robia aby nie przekroczyc swoich uprawnien i tu wlasnie mysla pd tym katem zeby nie miec pozniej problemow w prokuraturze bo jak ty cos zle zrobisz w pracy to Ciebie tylko szef opieprzy

sa od pomagania i sluzenia spoleczenstwu ale nie mozna oczekiwac od nich cudow bo musza pracowac zgodnie z prawem, a ciagle sie mowi o zwiekszeniu uprawnien dla policjantow i co sie robu w tym kierunku bandyci dlaej rzadza a uczciwi obywatele sie czepiaja policji ze nic nie robi albo sie ich czepia nikt nie ma na czole napisane uczciwy, czy bandyta

policjanci, moim zdaniem, nie 'muszą uważać', tylko muszą stać na straży prawa. A prawo mówi, że hałasować po 22 nie wolno. I co? na tym się sprawa kończy, jakieś upomnienie, a tamci się śmieją w kułak i pieprzą takie interwencje i interweniujących
I nas wszystkich, co tu piszemy, dyskutujemy i wyciągamy wnioski.
Jest czas dyskusji, jest też czas działania. Nie można dyskutować w nieskończoność, bo się to robi śmieszne. To jest taki sposób, aby całą sprawę wpuścić w kanał: przeciągnąć, zadyskutować, zasiać wątpliwości, że to może nie ten, co zgłosił i nie mógł spać miał rację, tylko ci, którym chciano niesłusznie wyłączyć aparaturę i przerwano uroczystość, co to przecież jest tylko raz w życiu etc.
Nie chce mi się już o tym pisać, ani gadać.

dlatego jesli impreza sie nie ucisza a imprezowicze sie smieja w twarz wladzy to sprawa sie konczy w sadzie no ale musi byc osoba ktorej to przeszkadza taka jak Ty bo jesli nie chca to nie musza zciszac muzyki ale jak im sad dopieprzy grzywne to nastepnym razem sie zastanowia

bombas ale ty jesteś odporny na argumenty. Uparłeś się, że policja ma ci służyć i tyle. Służy ci na tyle ile może i już. A jak cię to nie zadowala to idź do sądu i sądź się z Kameralną albo napisz petycje do Donalda niech rozwiąże policję bo nie jesteś zadowolony z jej pracy. Masz rację nie ma co już pisać na ten temat bo to jest bez sensu.
Mamy tutaj na forum różne pojmowanie "służba policyjna" dla niektórych to jest walka z nieprawidłowościami w granicach prawa a dla niektórych zrównała sie z pracą lokaja "idź wyłącz komuś patefon bo za głośno gra, albo przywieź gorącą herbatę i koc w sytuacji gdy stois z samochodem w korku". Ech... szkoda klawiatury.

policja ma służyć i tyle! to nie jest upór bombasa tylko założenie działania policji.
Policja ma pilnować porządku i przestrzegania prawa (prawo do ciszy w nocy jest oczywiste) i jeśli ktoś to prawo łamie powinien być bezwzględnie przymuszony do porządku.
Jeśli na prośbę policjanta muzyka nie zostanie ściszona - policjant powinien ściszyć ta muzykę tym czym akurat dysponuje. Powinien odstrzelić wzmacniacz a wszelkie szkody powstałe w wyniku uciszania pokrywa organizator łamiący prawo.

Tak to bym widział

też na to liczę, wolałbym jednak sprawę załatwić jakoś polubownie, jeśli się oczywiście da, straszenie sądem w pierwszym odruchu, to emocje i chwila, dobre stosunki sąsiedzkie są warte schowania kosy do pochwy
co do kwestii służebności Policji, to tadam mnie wyręczył, za co dzięki
ale
czy Ty makaron masz jakieś powiązania z Policją?

Dopóki kameralna, a za nią hotel pod orłem będzie miał z tego korzyści finansowe możesz śmiało zapomnieć o polubownym załatwieniu sprawy

hallo Panowie zejdźcie na ziemię. Przestańcie bujać w obłokach.

Ale sobie tadam pofantazjowałeś. Śniło ci się to dzisiaj czy marzenia cię poniosły?
Pokaż mi przepis, który mówi, że policjant ma prawo odstrzelić wzmacniacz i pokaż mi artykuł, który mówi że organizator ma pokryć straty powstałe w wyniku uciszania.
Dlaczego policjant tak nie moze zrobić pisałem wcześniej i nie mam zamiaru tego powtarzać.
Jak tak bardzo chcesz aby policjant strzelał do wzmacniaczy to złóż projekt obywatelski zmian w ustawie o policji do sejmu i przekonuj mocodawców (parlament) a nie pleć głupot co policjant powinien a co nie bo nie masz o tym bladego pojecia.
Co do moich powiązań z policją to moja sprawa
Napiszę tylko że czasami mam z policją styczność i mam czasem możliwość oceny sytuacji z punktu widzenia "krawężnika". Szczerze mówiąc to mnie nie dziwi sytuacja że ciagle brakuje ludzi w policji a ci najbardziej wartościowi odchodzą po kilkunastu miesiącach służby.

ja bardzo dobrze wiem co może a czego nie może policjant. Oraz wiem co policjant robi mimo, że nie może i czego nie robi mimo, że może :-)

jak już pisałem wcześniej policja jest "zbrojnym ramieniem państwa" i egzekwuje prawo, które to "państwo" uchwali. Więc od podstaw prawa należało by zacząć a nie od ustawy o policji.
Przyznasz, ze to o czym piszesz to paranoja, w której żyjemy, ze policjant nie mam prawa egzekwować prawa! wręcz jest to skandal, ze policjant nie może "zastrzelić" niedającego się wyłączyć wzmacniacza.

za to cieszy że ściga za 'niemanie świateł' (nawiązując do stopki tadama) bo całodobowe 'manie świateł' niegłupim przepisem jest...

I dobrze mówisz. To się tylko tak wydawało, że auto nie będzie bardziej widoczne. Tera wystarczy pojechać za granice i gwarantuje, że z początku będziecie zwracać wielką uwagę na brak oświetlenia u innych kierowców. Przynajmniej ja tak mam

hmmmm, zastanawiam się komu mogło się tak wydawać
idąc tym tokiem rozumowania to nakaz na światłach "długich" byłby jeszcze lepszy! auto widać by było już kilometr wcześniej A wówczas jaka by była różnica po przekroczeniu granicy
ale to zdecydowanie nie na temat tego wątku.

no to już coś wiemy
doszedłby jeszcze dodatkowy element zwiększający bezpieczeństwo: jadący pod światło musi zwolnić

Czy to paranoja czy nie to już ocena indywidualna każdego obywatela.
Ja uważam że policja powinna mieć bardzo wielkie pole manewru i wieksze kompetencje odnosnie oceny sytuacji winnych i ewentualnym egzekwowaniu praw.
Ale jest tak jak jest i póki tego się nie zmieni to policjant zrobi tylko tyle ile będzie mógł. I nie pomogą szkolenia,surowsze weryfikacje przy naborze czy różnej maści testy fizyczne i psychiczne.
A co do "Ustawy o Policji" to właśnie jest podstawa prawna działania gości w niebieskich mundurach.