Jagna - zatem zwracam ci honor
. Jednakże twoja argumentacja mnie nie przekonuje. Przede wszystkim rolą barmanki nie jest zapewnianie porządku i poszanowania prawa w obrębie lokalu (tak w środku, jak i w przyległym do niego ogródku). Ona jest sprzedawczynią a nie pracownikiem ochrony. Co najwyżej może pilnować, żeby nie wynieśli jej połowy lokalu albo żeby nie zwiali bez płacenia lokalu. Taki obowiązek spoczywa na właścicielu, który powinien dołożyć wszelkich starań, aby jego interes jak najmniej przeszkadzał/uprzykrzał życie mieszkańcom pobliskich domostw. I właśnie takiej dobrej woli brakuje właścicielowi Axla. Ten człowiek potrafi tylko kasę liczyć z wpływów za piwsko, wódzię i co tam tylko serwują. Byleby interes się kręcił, a wszystko inne ma w głębokim poważaniu. Nie wiem, jakie ten pan ma znajomości, powiązania w urzędzie miasta czy policji. Faktem jest, że po prostu jest nie do ruszenia. Inna knajpa już dawno straciłaby koncesję na alkohol albo otrzymałaby nakaz zwijania ogródka piwnego po 22:00. A tutaj jakimś dziwnym trafem mimo dziesiątek petycji, spotkań z komendantem policji, skarg, zgłoszeń na policję, przysłowiowych próśb i gróźb, nic się nie dzieje. W ogóle ma się wrażenie, że nie tylko właściciel lokalu ignoruje problem, ale też urzędnicy i stróże prawa wydają się go nie zauważać. I nie może być tak, że to my, mieszkańcy Broniewskiego mamy się przemęczyć, bo jest lato, każdy ma prawo do piwka pod parasolem itp. To nie jest instytucja dobra publicznego, a prywatny folwark zarobkowy, żebyśmy musieli uznawać jego wyższość nad prawem do spokoju w obrębie własnych czterech ścian. Tak być nawet nie może, bo to my jesteśmy na prawie, a Axel ponad prawem widocznie, bo z nikim i niczym się nie liczy. Poza tym w wakacje ludzie także wstają o 4:00 nad ranem do pracy, osoby starsze i schorowane potrzebują wytchnienia, a maleńkie dzieci mają taki sam czuły sen, jak i zimą. Pora roku tego nie zmieni, ani tym bardziej ludzkie, bezwzględne dla innych widzimisię.
No i czy mandat za zakłócanie ciszy nocnej przez klientów baru siedzących w ogródku piwnym faktycznie otrzymuje właściciel lokalu, czy też konkretne osoby zachowujące się niezgodnie z prawem?