forum.zgorzelec.info
http://forum.zgorzelec.info/

Picie alkoholu w miejscach publicznych.
http://forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=60&t=3627
Strona 2 z 3

Autor:  kuktus [ 13 lip 2009, 13:10 ]
Tytuł: 

no chyba jest ale tego nikt nie pilnuje

[ Dodano: Pon Lip 13, 2009 2:11 pm ]
w ameryce jest prawo ze dzieci chyba do 16 roku zycia (nie jestem pewien) musza przebywac na dworze z opiekunem nawet przed domem

Autor:  makaron [ 13 lip 2009, 13:50 ]
Tytuł: 

I co tym sugerujesz kuktus??? Rodzice powinni wychodzić na podwórko z każdym kto nie ma ukończonego 16 roku życia??? Jeżeli tak to jest to bardziej idiotyczne niż zakaz picia w miejscach publicznych.
A tak na marginesie to nie wszystko co jest w ameryce i na zachodzie jest lepsze niż nasze. Przypomina mi się pewna prywatna historia gościa mieszkającego w USA, gdy złapał żonę na tym, że go zdradzała to odesłali go do psychiatry i psychologa, którzy to zaczęli mu tłumaczyć, że żona nie jest winna bo być może to on za mało się starał aby zaspokoić jej wszelkie potrzeby seksualne i wina może być po jego stronie. :lol: :lol: :lol:

A tutaj link do zbioru kilku ciekawych przepisów z USA, o ile są one prawdziwe i obowiązujące to nie mamy najgorszego prawa na tej planecie :grin:
http://peb.pl/kawaly-i-zabawne-teksty/5 ... y-usa.html

Autor:  kuktus [ 13 lip 2009, 14:15 ]
Tytuł: 

jak napisalem ze w ameryce jest takie prawo to nie mialem na mysli aby w polsce bylo takie samo tylko ze tam chociaz pilnuja tego aby dziecia bylo bezpiecznie

Autor:  PiTeK [ 14 lip 2009, 10:06 ]
Tytuł: 

ArturZgorzelec pisze:
tak samo jak bylo na dniach miasta w parkach pili a bawili sie na amfiteatrze, moze w te wyjatkowe dni byli bardziej wyrozumiali i dali sie spokojnie bawic ludziom bo wielu atrakcji nie ma w Zgorzelcu.


W ramach Festiwalu Kultur na terenie amfiteatru odbywała się „Stacja Wibracja”. Nie było obsługi gastronomicznej takiej jak przy okazji Dni Miasta czy Festiwalu Piosenki Greckiej. Nie było również „orzeszków i baloników”. Jedynym miejscem gdzie można było kupić piwo był ogródek piwny zlokalizowany naprzeciw wejścia do lokalu „Pozytywka” (byłe Nadole). Pierwszy raz widziałem jak policja wlepiała mandaty osobom, które z piwem przechodziły z ogródka w kierunku amfiteatru. Pomimo, że nie było żadnych zadym, frekwencja była niska (padał deszcz) imprezy pilnowały 3 radiowozy policji oraz samochód Straży Miejskiej. Gdzie tu wyrozumiałość, zrozumienie i tolerancja służb mundurowych podczas imprez w amfiteatrze? Jak młodzi ludzie mają czuć się traktowani na równi z innymi uczestnikami imprez miejskich, podczas których piwo możesz kupić i pić w obrębie amfiteatru... oraz na jego terenie co w świetle ustawy o imprezach masowych jest zabronione.

Autor:  neandertalski [ 16 lip 2009, 7:18 ]
Tytuł: 

a ja tak trochę z innej parafii, a propo absurdalnych przepisów, chciałem zapytać - macie jakieś doświadczenia z prowadzeniem roweru po kilku piwach i policją? uściślę, że chodzi mi o prowadzenie roweru a nie jechanie na nim. to prawda, że w świetle prawa niedozwolone jest "prowadzenie" czyli ktoś prowadzący rower jest traktowany tak samo jak np. ktoś pchający samochód?

Autor:  ArturZgorzelec [ 16 lip 2009, 9:31 ]
Tytuł: 

proponuję art 178a/2KK kto prowadzi inny pojazd niż mechaniczny pod wpływem alkoholu, czyli jedzie na nim, a nie pcha rower po pijaku. pchanie roweru po kilku piwach jest dozwolone, ale nie jechanie na nim

Autor:  neandertalski [ 16 lip 2009, 10:45 ]
Tytuł: 

no właśnie chyba nie do końca, interpretacja nie jest jednoznaczna, a na różnych forach internetowych czasami trafiałem różne opowieści, stąd pytam czy u nas we wsi też komuś się przytrafiła taka przygoda.

http://triforcebike.ovh.org/alkohol_a_rower.htm

Cytuj:
Pytanie 4:

Bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi czy prowadzenie roweru pod wpływem alkoholu jest wykroczeniem/przestępstwem ?!Powtarzam - prowadzenie roweru po chodniku a nie jazda na rowerze !! Został mi przedstawiony zarzut prowadzenia roweru w stanie nietrzeźwym. Przeprowadzono mi badania poziomu alkoholu w wydychanym powietrzu: I - 0,26 mg/l , II - 0,27 mg/l, III - 0,22 mg/l . Nie przeprowadzono mi badań krwi. Czy będze to potraktowane jako wykroczenie czy przestępstwo ?! Przecież alkomaty mają granicę błędu 7-15 % a więc wynik może być niedokładny!!
Informacje dodatkowe:

Odpowiedź:

Rozumiem, że przez „prowadzenie, a nie jazda rowerem” rozumie się sytuacje, gdy rower był pchany lub ciągniony przez pieszego. W mojej opinii taka przypadek nie stanowi przestępstwa. Wprawdzie w art. 178a § 2 kodeksu karnego stwierdzono, że kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi na drodze publicznej lub w strefie zamieszkania inny pojazd niż pojazd mechaniczny, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku, to jednak występujące w tym przepisie pojęcie „prowadzenia” pojazdu ma inne znaczenie, niż to którym posłużył się zadający pytanie. W mojej opinii przez „prowadzenia roweru” należy rozumieć sytuacje, gdy dana osoba jedzie i kieruje rowerem. Wprawdzie pojęcie „prowadzenia” nie zostało wyjaśnione w kodeksie karnym, ale pośrednio ustawodawca dokonał tego w ustawie z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym. W art. 2 pkt 18 przewidziano, iż „...za pieszego uważa się również osobę prowadzącą, ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl...”. Z przytoczonego fragmentu tego przepisu wynika zatem, iż ustawodawca odróżnił przypadek „prowadzenia” w znaczeniu jazdy i nadawania kierunku tej jazdy, od ciągnięcia i pchania roweru.
Gdyby natomiast w przedmiotowym wypadku zadający pytanie kierował rowerem i jechał nim po chodniku, a nie po jezdni, to w takim przypadku znamiona czynu art. 178a § 2 kk zostałyby wypełnione, ponieważ zgodnie z definicją zawartą w art. 2 pkt 1 w/w ustawy chodnik wchodzi w skład drogi, a przepis kodeksu karnego mówi o „prowadzeniu pojazdu po drodze.”
Jednak samo pchanie lub ciągniecie roweru przez pieszego nie powinno być traktowane jak przestępstwo. Należy jednak podkreślić, że jeśli organa ścigania zdecydują się na kierowanie aktu oskarżenia, to wiążąca będzie interpretacja przepisu dokonana przez sąd.

Autor:  sloniu_21 [ 20 lip 2009, 14:43 ]
Tytuł: 

Takie jest polskie prawo, że prawie wszystko może być interpretowane. Gdyby przepisy były jednoznaczne to nie byłoby racji bytu dla wszelkiej maści prawników lub doradców podatkowych.
Mój kolega też miał ten problem w Zgorzelcu. Po 2 piwach wracał piechotą do domu chodnikiem, godz. 2 w nocy, nikogo na ulicach. Nagle podjeżdża patrol, dmuchanie balonik i mandat. Kolega nie przyjął uważając, że mandat został nałożony niesłusznie i skończyło się w sądzie grodzkim. Niestety finału tej sprawy nie znam.
W takim wypadku najlepiej chyba wziąć rower na plecy.

Jak śpiewał Staszewski: "Polska, mieszkam w Polsce, mieszkam tu, tu tu (...)"

Autor:  Afrolka [ 12 sie 2009, 15:57 ]
Tytuł: 

Plac zabaw przy Wyspiańskiego, praktycznie o każdej porze, a szczególnie wieczorami i Wyspiańskiego przy blaszaku z tylu za nim, gdzie również jest toaleta publiczna> Koszmar!!

Autor:  changs [ 31 lip 2010, 11:17 ]
Tytuł: 

Przepraszam, ze odgrzewam temat ale mam pytanie odnośnie spożywania alkoholu w miejscach publicznych w Niemczech. Z tego co wyczytałem nie we wszystkich landach w Niemczech jest to dozwolone, niestety nie doszukałem się konkretnej informacji jak to jest w Goerlitz. Pytanie sprowadza się więc do tego, czy można spożywać alkohol np. w parku w Goerlitz zaraz za przejściem granicznym?

Autor:  Wolf Köhler [ 31 lip 2010, 15:32 ]
Tytuł: 

Unormowań prawnych nie znam, ale codziennie widzę tam ludzi pijących piwo, jak zresztą w całym Goerlitz. Jakoś obecność komisariatu naprzeciw nie przeszkadza. A czy oficjalnie - nie wiem :)

Autor:  sloniu_21 [ 03 sie 2010, 14:18 ]
Tytuł: 

Rozmawiałem przed kilkoma minutami z 3 Niemcami - kolegami w pracy. Bazując na własnych informacjach i doświadczeniach z policją oraz szukając informacji w sieci stwierdzili, że w Niemczech nie ma odgórnego prawa zakazującego picia alkoholu w miejscach publicznych.
Wyjątkiem są miejsce wyznaczone przez radnych miasta, w których spożywanie jest zabronione. Np. w Görlitz jest to Marienplatz (za dawnym Karstadtem, tam gdzie jest ta długa fontanna).

Autor:  Chuck Norris jr [ 03 sie 2010, 15:03 ]
Tytuł: 

sloniu_21 pisze:
Np. w Görlitz jest to Marienplatz (za dawnym Karstadtem, tam gdzie jest ta długa fontanna).
:D czasem tam bywam w godzinach późnopopołudniowych i jestem zdziwiony tym nieprzestrzeganym przepisem, nie widziałem też tam nigdy żadnej interwencji policji.
Nie widziałem tam też nigdzie żadnego zakazu.

Autor:  sloniu_21 [ 03 sie 2010, 15:25 ]
Tytuł: 

U nas też zakazu możesz nie zobaczyć na tabliczce jak rada gminy wyznaczy jakieś miejsce, w którym nie można pić. Ale brak tabliczki czy nieznajomość uchwały nie zwalnia od przestrzegania prawa ;)

Ale jak powiedział mi kolega policjant, zgorzelecka Rada Gminy nie wyznaczyła takich miejsc (informacja z początku lipca, może być nieaktualna). Więc teoretycznie w Zgorzelcu nie można pić piwa czy wina tylko na ulicach, placach i w parkach. W pozostałych miejscach nie jest to zabronione, np. na trawniku między blokami lub na ławce przed domem.

Autor:  YELLO_35 [ 03 sie 2010, 16:10 ]
Tytuł: 

sloniu_21 pisze:
w Niemczech nie ma odgórnego prawa zakazującego picia alkoholu w miejscach publicznych.
Wyjątkiem są miejsce wyznaczone przez radnych miasta,


Zgadza się. Tylko nieliczne miasta (np. Kolonia) wprowadzają zakazy tworząc jednocześnie miejsca gdzie wolno pić alkohol.

Chuck Norris jr pisze:
jestem zdziwiony tym nieprzestrzeganym przepisem, nie widziałem też tam nigdy żadnej interwencji policji.


Nie ma rozrób ani gorszących scen to i potrzeby interwencji nie ma...
Nazywają to kulturą picia - o której u nas się tylko mówi... :-?


Sam ostatnio złapałem się na tym , że będąc w parku w Zagrzebiu obawiałem się normalnie napić piwa z puszki - mamy chore nawyki :roll:

Strona 2 z 3 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/