Bogatynia ma rozrywkę na forum, Zgorzelec nie, dlaczego
:
W Pieńsku jest parę dyskotek, pełno pubów i lokali rozrywkowych, w Zgorzelcu
: na palcach policzyć.
Żeby więc trochę dorównać, umieszczam parę zagadek, coby się nie nudzić.
RYBKI
Prawdopodobnie zadanie to zostało wymyślone przez Einsteina.
Według niego 98 procent ludzkiej populacji nie jest w stanie tego rozwiązać.
5 osób zamieszkuje pięć domów w pięciu różnych kolorach. Wszyscy palą papierosy pięciu różnych marek i piją pięć różnych napojów. Hodują też pięć różnych gatunków zwierząt.
Odpowiedz na pytanie: Kto hoduje rybki?
Informacje dodatkowe:
1. Norweg zamieszkuje pierwszy dom.
2. Anglik mieszka w czerwonym domu.
3. Zielony dom znajduje się po lewej stronie domu białego.
4. Duńczyk pije herbatę.
5. Palacz Rothmans-ów mieszka obok hodowcy kotów.
6. Mieszkaniec żółtego domu pali Dunhill-e.
7. Niemiec pali Marlboro.
8. Mieszkaniec środkowego domu pija mleka.
9. Palacz Rothmans-ów ma sąsiada, który pija wodę.
10. Palacz Pall Mall-i hoduje ptaki.
11. Szwed hoduje psy.
12. Norweg mieszka obok niebieskiego domu.
13. Hodowca koni mieszka obok żółtego domu.
14. Palacz Philip Moris-ów pija piwo.
15. W zielonym domu pija się kawę.
NIEZIEMCY
W pokoju jest pewna liczba Nieziemców, przy czy wiadomo że:
1. Jest więcej niż jeden Nieziemiec.
2. Każdy Nieziemiec ma co najmniej dwie ręce i co najmniej jeden palec u każdej ręki.
3. Wszyscy Nieziemcy majš po tyle samo palców.
4. Łączna liczba palców w pokoju jest zawarta między dwieście a trzysta.
5. Gdybyśmy wiedzieli, ile jest w sumie palców w pokoju, to wiedzielibyśmy ilu jest Nieziemców.
Ilu jest Nieziemców?
Alicja na Konwencji Logików
Alicja przechadzała się właśnie wyłożonymi kamieniem ścieżkami rozległego lasu Krainy Czarów, gdy z pobliskiego prześwitu doszły ją jakieś odgłosy. Będąc osobą ciekawą wdrapała się na rosnące opodal drzewo i stała się świadkiem następującej sceny...
Dookoła olbrzymiego stołu zgromadziło się 31 ludzi. Naprzeciw nich stał Mówca, zabawny, odziany w szkarłatną tunikę profesor z krótką, białą brodą. Gestem uciszył on zebranych i wygłosił najprzedziwniejszą mowę, jaką Alicji kiedykolwiek zdarzyło się słyszeć.
- Koledzy logicy. My, najbardziej zdyscyplinowane i ścisłe umysły Krainy Czarów, zgromadziliśmy się tu dzisiaj na naszej 125-tej dorocznej konwencji. Usłyszeć będziemy mogli zadziwiające baśnie logiki, myśleć będziemy o rzeczach dla zwykłych śmiertelników niepomyślanych, przemierzymy zbocza Gór Nieskończonych Dociekań i najbardziej wymagające Szlaki Intelektu. Lecz wprzód musimy upewnić się, że żaden intruz nie ukrywa się w naszym kręgu.
Po czym profesor ruszył dookoła stołu, każdemu mijanemu logikowi przylepiając do czoła niewielką kolorową kropkę. Powróciwszy do swego miejsca u szczytu stołu, rozpoczął objaśnianie zasad tego cudacznego eksperymentu.
- Każdy z was widzi kropki na czołach wszystkich swych kolegów, ale byłem ostrożny, aby nikt nie dostrzegł koloru swej własnej. Zadaniem każdego z was jest odgadnąć kolor, jakim jest oznaczone jego czoło. Tylko jedna jest reguła i jest ona prosta. Każdej minuty ten dzwonek wyda dźwięk. Jeśli w chwili dzwonka ktoś z was znał będzie kolor kropki, którą nosi, niech wstanie od stołu i dołączy do mnie na sąsiedniej polanie, gdzie konwencja będzie toczyć się dalej. Jeśli jednak jego kolor jest mu wciąż nieznany, niech pozostanie przy stole. Ten, kto pozostanie przy stole, gdy powinien był wstać, albo też wstanie gdy raczej powinien był siedzieć, nie może rzecz jasna tytułować się logikiem. Ktoś taki usunięty będzie z tej konwencji, z nieodwołalnym zakazem powrotu.
Profesor zamierzał już odejść, gdy jego uwagę zwróciło wyraźne zakłopotanie najbystrzejszego z nowicjuszy. Jego wątpliwości rozproszył tymi słowy:
- Nie obawiaj się młodzieńcze. Jest możliwym rozwiązać to zadanie. Choć, oczywiście, nie wolno wam w żaden sposób porozumiewać się ze sobą.
Nowicjusz uśmiechnął się, gdyż Mówca Zgromadzenia Najbardziej Zdyscyplinowanych i ścisłych Umysłów Krainy Czarów nie może wygłaszać zdań fałszywych. Na oczach zdziwionej już do wszelkich granic Alicji, profesor opuścił zgromadzenie i eksperyment się rozpoczął.
Na pierwszy dzwonek opuściły stół cztery osoby.
Na drugi, wszyscy z czerwonymi kropkami wstali razem i wyszli.
Przy trzecim nie poruszył się nikt, podczas gdy na czwarty zareagowała przynajmniej jedna
osoba.
Wspomniany już nowicjusz oraz jego obecna siostra, oboje z kropkami innego koloru, wstali
krótko potem, ale każde wcześniej, niż za ostatnim dzwonkiem.
Znużoną długimi mowami Alicję ogarnął głęboki sen zanim test dobiegł końca.
Czy możesz wyjawić jej, ile razy rozległ się dzwonek, zanim stół opustoszał?
Ciekawe, czy ktoś to rozwiąże
: