PiTeK, dziękuję Ci za przypomnienie imprez, których pomimo ich cyklicznej powtarzalności, nie jesteście w stanie zorganizować jak należy... Co roku wyłażą podobne do poprzednich buble organizacyjne, brak pomysłu, beznadziejny repertuar i widoczny, wręcz wszędobylski "tumiwisizm"... Zresztą, ja jedynie głośno artykułuję uwagi, które inni wymieniają między sobą... Ponieważ jednak stanowicie wąski, zamknięty krąg nadętych bufonów - niezmiennie przekonanych o swojej wyjątkowości - tak więc wszelką krytykę witacie jak wrogi, personalny atak. Osobiście wolałbym, żebyście reagowali bardziej jako na głos mieszkańca i uczestnika tychże imprez, wskazujący pewne bardziej lub mniej poważne niedociągnięcia, które należałoby poprawić. Jeśli jednak wolicie się obrażać - Wasza sprawa...
Sezon wiosenno-letni już się rozpoczął, za "chwilę" rozpoczną się Dni Miasta i inne imprezy. Mam cichą nadzieję, że tym razem miasto, jako organizator, stanie na wysokości zadania. Bądź wówczas pewien, że pierwszy zacznę bić brawo i układać peany na Waszą cześć...
Jednak trudno nie zauważyć, że z typową sobie beztroską, całkowicie rozminąłeś się z istotą mojego wcześniejszego posta, w którym prosiłem Cię o pewne wyjaśnienia... Zamiast więc najnormalniej w świecie zdementować lub potwierdzić pogłoski o sądowej nagonce na jednego z mieszkańców miasta, do której rzekomo ochoczo się włączyłeś, Ty rozpocząłeś litanię narzekania na mnie za to, że.... ja narzekam na Wasze działania... Litości...
PiTeK pisze:
ubezwłasnowolniona, chowająca się po kontach pacynka burmistrza, a może żeby Ci ułatwić POcynka
Ty to napisałeś, nie ja...