Ale pochodzi ze Zgorzelca.

pochodzi ze Zgorzelca i zgorzelecki ogólniak kończyła. później wiadomo... to jest właśnie najsmutniejsze w tym mieście, że po skończeniu szkoły średniej najbardziej wartościowe jednostki muszą stąd wyjechać jeśli chcą coś w życiu osiągnąć, a jak już raz wyjadą to większość nie wróci... Zgorzelec to niestety takie miasto, które najbardziej nadaje się do tego aby stąd wyjechać.

Niestety perspektywy na rozwój brak. I nie chodzi tu akurat o Zgorzelec, taki urok takich miejscowości.

To była taka mała prowokacja z mojej strony. To kolejna osoba która nie przyznała się ze jest ze Zgorzelca. Teraz to się chyba zmieniło ale niesmak pozostał. Szkodzące osoby nie pamietają skąd pochodzą.

W przypadku Beaty to jest jakiś okres, ale chciałbym zwrócić uwagę na osoby które po tygodniu pobytu we Wrocławiu mówiące są z Wrocławia. To trochę śmieszne i za razem straszne.

Gratuluję oczywiście zwycięstwa w programie. Oglądałem i szczerze kibicowałem. Moim zdaniem w finale zamiast Diany powinien być Charles ale to inna temat.

Moze to zwycięstwo wpłynie jakoś na lokalną gastronomię.

Ja uważam, że zamiast Marii powinien znaleźć się Charles.



Zastanawiam się w jaki sposób miałoby to wpłynąć. Przecież Beata nie wróci do Zgorzelca żeby otworzyć tu restaurację.

a ja to nie za bardzo wiem o kim mówicie ale zacząłem się zastanawiać, czy Wy macie w domach telewizory umożliwiające próbowanie posiłków z ekranu :)

a co miała powiedzieć, ze się wychowała na lokalnej gastronomii? bez przesady z tym niesmakiem. podejrzewam, ze Wrocław okazał się dla niej dużo bardziej rozwijającym miejscem, ale tak czy owak dziewczyną stąd pozostanie zawsze. mnie w każdym razie nie chodziło jakąś lokalną "dumę" tylko bardziej o żal, że ludzie stąd odpływają...

Czyżby? I podpis pod filmem i pogrubiony początek tekstu świadczy raczej o czymś innym
http://www.tvn24.pl/ciekawostki-michalk ... 76240.html

59900 - Twój kosztorys wprowadził mnie całkowicie w osłupienie. Ja rozumiem, że chodziło Ci o ukazanie jak tanio można coś przyrządzić, ale wyszła z tego jakaś masakra. Jeśli nawet danie w lokalu jakimś cudem będzie oscylowało wokół kosztów, jakie nam zaprezentowałeś, to przecież dochodzi do tego cała masa innych obciążeń, które restaurator musi ponieść :
- wypłaty dla personelu i zusy, ( mała knajpa to ok. 5 osób)
- opłaty za prąd wodę, gaz i ścieki
- koncesje i zezwolenia
- czynsze za lokal
- koszty dostaw produktów
- zaiksy sriksy pierdziksy i inne ( w Polsce jest kilka organizacji, którym musowo trzeba się opłacić)
- śmieci
- koszty czegoś co można nazwać klimatem - świece, obrusy, ozdoby itp.pierdoły
- sztućce ( często "ginące"), szkło, wyposażenie ruchome
- marketing, reklama, druki itp
- pralnie
- szkolenia BHP itp.
- remonty okresowe
właściciele lokalów dorzucili by pewnie jeszcze parę pozycji.
to wszystko składa się na marżę. Zwróć więc uwagę, czy konsumujesz na plastikowym stole z kartonowego talerza, czy nie i wtedy wpadaj w depresję. To że jesz w lokalu, w którym Ci się podoba, niestety znaczy... że musisz do tych Twoich wyliczonych 3 zł. troszkę dopłacić.
zgadzam się natomiast z Tobą, że podłe żarcie należy piętnować. Sam zostałem nacięty ostatnio w Chojnowie, w knajpie, którą "zrewolucjonizowała" Gessler. Śladem tej pani podążyłem już drugi raz i trzeciego nie będzie. Niestety dopiero po ostatniej akcji uzmysłowiłem sobie fakt, że w tydzień nie da się zmienić przecież ludzi, a ich kłopoty, skutkujące interwencją nadkucharki, nie wzięły się znikąd. ludzie po prostu omijają knajpy gdy żarcie jest podłe, obsługa fatalna, klimat zły. nie zmieni tego show tefałenu.
co się tyczy uprzywilejowania Niemców - cóż - drodzy rodacy - czy nam się to podoba czy nie- nasi sąsiedzi mają bardzo poważny wkład w utrzymanie rodzin restauratorów. jestem przekonany, że przynajmniej część drażliwych sytuacji wzięła się z nadwrażliwości i zwykłych nieporozumień, a że czarnym ludem w tej bajce jest Niemiec, więc tym łatwiej jest zarzucić ospałemu kelnerowi złe intencje. zauważyłem, że bardzo łatwo przychodzi nam krytyka i szukanie dziury w całym. dowodem na to jest fakt, że nigdy na tym forum nie powstał dział czegoś, co można pochwalić lub polecić.

Witaj zubek
W końcu ktoś pisze na temat.
Na wstępie napisze coś o sobie. Od lat pracuje w gastronomii, otwierałem nie jedną restauracje, nie jedną rozkręcałem ... itd. Zajmuje się codziennie kalkulacjami i wprowadzam je w życie.
Nie mam siły kalkulować i tłumaczyć jak to zrobiłem, że wyprodukowanie jednego dania kosztuje np. 3 zł. Po prostu zaufaj mi w tej kwestii.
Za to wytłumaczę Ci coś innego. Dajmy na przykład iż minimalna średnia jaka zostawia jedna osoba w restauracji to jest 20 zł. Jeden wypije kawkę za 5 zł, jedna kobieta zje sałatkę i wypije wodę za 20 zł a jeden przyjdzie z żona i dziećmi i zostawi 100. Ale przeważnie w restauracji zostawia się nie mało, my ustalamy średnia na osobę 20 zł.
Teraz skupmy się ilu gości przychodzi do lokalu. Sumując średnią z całego roku 60 osób dziennie to jest te minimum. To jest oczywiście przykład kiepskiego lokalu. Czyli miesięczny obrót to 36.000.W tej restauracji pracują 2 osoby- członkowie rodziny, 1 kelnerka za psie pieniądze i praktykanci
W sumie lipa, ale zawsze właściciel jest sobie winny, że ma mały ruch. Sumując taki właściciel w/w lokalu nie ma dla siebie do kieszeni mniej niż 4500 zł. Jeśli kuchnia będzie smaczna, personel gościnny i uśmiechnięty klient zawsze wróci i innemu poleci. Restauracja to fabryka pieniędzy, właścicielowi jest mało te 4500 więc chce więcej. Kupuje towar gorszej jakości, zmniejsza porcie. A tak naprawdę to on tylko odstrasza klientów. Wystarczy zainwestować w lokal, zatrudnić osobę doświadczoną i zapłacić uczciwie, a nie bazować na swojej niewiedzy, na praktykantach czy kucharce za 1200 na czarno. Powiem jeszcze jedno, reklama lokalu- płatna reklama to strzał w kolano. Uśmiechniętego i radosnego personelu oraz oraz restauracji z której pachnie nutami aromatów nie trzeba reklamować.
Dodam jeszcze jedną kalkulacje. Pracowałem kiedyś w restauracji w mieście mniejszym od Zgorzelca, restauracja wielkościowo takie jak nasze. 4 wspaniałych, zawodowców kulinarnych, 4 kelnerów- obrót miesięczny powyżej 200 000 zł a właściciel płakał, że ledwo 10 % obrotu ma dla siebie
to jest koszt minimalny na 1 klienta

w życiu nie czytałem większych bzdur panie 59900. Traktuję Twoje wpisy w kategorii kabaret.

59900 nie wiem co miałeś z matmy ale chyba było słabo.
A skoro już tyle knajp otwierałeś i rozruszałeś to dziw bierze, że nie otwierasz w Zgolu pierwszej normalnej knajpy dla prawdziwych Polaków.

Co jest dla Ciebie bzdurą.
Chcesz powiedzieć, że restauratorzy pracują charytatywnie, prowadzą Caritasy czy co ?
To po co otwiera się w Zgorzelcu tyle lokali, lokal na lokalu jeśli moje obliczenia są bzdurą ?
Nie rób kabaretu, albo się zastanów albo nie pisz jak się po prostu nie znasz.



Do Ciebie to samo pytanie.



Aż się boje odpowiadać ale postaram się krótko. Po prostu zarabiam więcej na tym że prowadzę komuś restauracje. Poza tym mam wiele zleceń. Dzięki temu że nie mam na głowie swojego lokalu mogę się skupić całym sobą na swojej pasji i łączyć to w prace we wspaniałymi efektami. Dlatego lokale które prowadzę hasają bardzo wysoko, bo właściciel zainwestował we mnie a nie w osobę bez doświadczenia, która pracuje za minimalna 7 dni w tygodniu albo na czarno.


P.S.
Może dla Was to kabaret, Wasza sprawa jak podchodzicie do pewnych tematów.
Po prostu to nie Wasz fach i się nie znacie. Gdyby na tym forum było pisane o jakiejś zawiłej metodzie toczenia materiału jakiegoś aluminiowo-... jakiegoś tam też bym robił oczy.
Ale nie znając się, bo się nie znam na pewno i bym się nie rył ze swojej niewiedzy, nie robił tak: i nie kabaretował.

Poza tym Panie Jacooo widze, że dopiero dziś się zalogowałeś na forum. To nie ty jesteś autorem tej ''polewki gulaszowej'' ?

Pani Magdo, az mnie to dziwi, ze zamiast sie zajac pomaganiem innym restauracjom w TVNie chcialo sie Pani tu zalogowac i pisac

A tak na serio to nie pasuje mi jedno. W sumie niby inteligentny facet z sukcesami na koncie, a dal sie nabrac na promocje garnkow i sms od t-mobile.

skoro tak... to ja napiszę, że pewnie zajmujesz się prowadzeniem budki z Hotdogami i popisujesz się na forum swoją fantazją na temat prowadzenia restauracji. Dlaczego nie...
nie to nie ja, to Wojtek kucharz który podaje rybę po Polsku z jajkiem siekanym. Restauracji nie wymienię aby nie reklamować złej kuchni. Wiele się z Tobą zgadzam ale Twoje rachunki czy bilanse finansowe to KOTLET BZDUR wyssanych z siuraka.

59900 jeżeli jesteś taki dobry jak piszesz to odezwij się na privie z imienia i nazwiska. pogadamy sobie a może i mi pomożesz !!!!!!!!!