Jest miejsce w pięknym sklepie Zgorzeleckim (Real) w którym jak chcesz się rozgrzać i pokłócić to polecam pójść i dorobić klucz, a jeśli coś by nie pasowało to i tak bedzie twoja wina bo niepotrafisz zamka otwierać a jak dojdze do płacenia za usługę to włosy dęba staja

Dziwne nie raz dorabiałem klucze w punkcie w Realu i nigdy nie miałem żadnego kłopotu.

Ja raczej też nie miewam kłopotu, fakt za dorobienie klucza zwykłego "yeti" 10 PLN to nie jest moze tanio, ale średnio raz na trzy lata łamię klucz, więc nie jest to aż taki duży wydatek A obsługa.. normalna pożartuje, pośmieje się i nie było też żadnych z nią problemów...

wam sie udało,ja to miałęm do dorobienia Gerde rurkowa on jest troszkę droższy niż 10zł,2 razy jedziłem z reklamacja,moj czas stracony na jazdy specjane do reala ,jakbym mieszkałw zgorzelcu to no problem ale wiecie ze Sławnikowic specjanie 2 razy z głupim kluczem to przesada

A ja chcialbym napisac, jak REAL oszukuje na pieczywie.
Wlasnie wyrzucilem do smieci chleb, ktory mialem zjesc na sniadanie. Byl splesnialy, a zakupilem go w Realu. Co w tym dziwnego? Ano to, ze chleb byl kupiony wczoraj i mial wczorajsza date wypieku. Data, przed ktora nalezalo spozyc chleb to 23.12.2008. Przypominam, ze teraz jest 21.12, wiec chleb powinien byc w dobrej kondycji.
Plesn tak szybko sie nie rozwija. Tym bardziej, ze w domu mam kilkudniowa koncowke takiego samego chleba i na tamtym plesni sladu nie ma.
A jak kombinuja w Realu? Kupowalem chleb zytni, krojony z wypieku Reala (nie zewnetrznej piekarni). Sam bochenek jest szczelnie owiniety w folie, ale bez zadnego loga, naklejki, czegokolwiek. Dopiero tak opakowany i juz zafoliowany chlebek jest wsadzany do kolejnego worka z kodem, cena itp. Sam worek nie jest wiazany czy zawijany. No i podejrzewam, ze moj chleb byl stary, bo nie ma sposobu, by to sprawdzic, ktos postanowil go sprzedac, wiec wlozyl go do woreczka z wczorajsza data i kodem. Dodam, ze chleb byl brany z tego stojaka, gdzie od zaplecza piekarze wkladaja wypieki, a od zewnetrznej strony trzeba podniesc klapke i wyciagnac chleb. Tak wiec przypadkowe przelozenie torebek przez klientow nie wchodzi w gre - taki chleb pracownik wsadzil do stojaka.
Zjadlem 3 kromki tego chleba, mam nadzieje, ze sie nie zatruje. Sama sprawe mysle, ze dalej pociagne i zglosze to chyba do Sanepidu.
Pozdrawiam
Piotr

Jezeli chodzi o dorabianie kluczy - to polecam pana vis-a-vis dworca PKS - u w Zgozrelcu, a właściwie na przecikwo kościoła. Pan dorabia wszyskie klucze bardzo dokładnie szybko i niedrogo.

Chciałem ustrzec ewentualnych przyszłych klientów, którzy chcą dokonać w najbliższym czasie zakupu czegokolwiek w sklepie "DONNA" w Galerii Słowiańskiej Carrefour. Przed świętami zakupiłem ładnie się prezentującą, niebieską w baranki piżamkę. Niestety okazało się, że tylko ładnie się prezentuje. Pod wpływem letniej wody góra od piżamki puściła farbę i niebieski zmienił się w różowy (kameleon??). Reklamacji mi nie uwzględnioną, gdyż twierdzą, że zostały użyte jakieś środki chemiczne itp. co było w "uzasadnieniu) decyzji na reklamację. Dlatego przestrzegam przed zakupami w tym sklepie, po pierwsze zostawia jakość materiału użytego wiele do życzenia, po drugie obsługa sklepu jest niezbyt przyjemna i niedoinformowana, a czasami nawet jej brak w sklepie (fajeczka??).

To chyba tyle na ten temat. Jeśli ktoś miał podobne sytuacje (niekoniecznie w tym sklepie) to proszę pisać na forum. Pamiętajmy, że konsument ma swoje prawa w oczach sprzedawcy powinien być Panem a niestety praktyka pokazuje co innego

Temat skarg i zażaleń istnieje już w innym miejscu

[url=http://]http://zgorzelec.info/forum/viewtopic.php?t=1151[/url]

Każdemu, nawet pracownikowi galerii, marketu, kiosku należy się przerwa w pracy. Stąd być może frustrująca dla klienta nieobecność, nie ważne czy na fajeczkę czy na inne potrzeby. Więcej wyrozumiałości.


Niestety bardzo często jest prostakiem i zwyczajnym chamem...

blueeelabel link podany przez Ciebie jest nieprawidłowy. Wklej jeszcze raz.

Nie chodziło mi o to, że nie należy się pracownikowi przerwa w pracy, ale o to, że gdy wchodzę do sklepu to nikogo nie ma. Chyba takiej sytuacji nie powinno być i ktoś powinien stać za ladą.

Odradzam zakupy w sklepie z bielizną DONNA w Galerii Słowiańskiej Carrefour. Piżama, którą zakupiłem puściła farbę (tylko góra) pod wpływem ciepłej wody. Reklamacji nie uwzględnili, obsługa kiepska i niemiła. Towar jedynie ładnie się eksponuje na manekinach ale w praktyce badziewie- gorsze od rzeczy kupionych na bazarku.

NIE POLECAM SKLEPU DONNA

To jest opuszczenie stanowiska pracy droga blueeelabel - skoro nikogo nie ma w sklepie. Poza tym gdyby pracodawca o tym wiedział to pewnie pracownik już by powiększył grono bezrobotnych.



I vice versa. Dałaś się poznać jako pracownica marketu zaparcie broniąca swoich praw - dla mnie mało wiarygodna jesteś. Podobnie zresztą jak Autor wątku z 3 postami na koncie...



Jak wszyscy - sprzedawcy również.


themisiek - na przyszłość rozejrzyj się po forum nim cokolwiek napiszesz - bo jest od tego wątek - jak już zresztą wiesz. A ten wątek pewnie odwiedzi KOSZ.

Drogi YELLO_35

Pisząc mój wątek miałem na uwadze przestrzec innych ludzi przed tym sklepem. Jak widzisz załozyłem konto na forum dopiero dziś. Czy wątek trafi do kosza to już nie mój problem a na pewno też nie Twój. Nie chodziło mi o rozgłos tylko o wyrażenie mojego oburzenia na powyższe. Myślę, że zanim jednak wątek trafi do kosza to zostanie przeczytany przez jakąś część odwiedzających.

P.S. Chciałbym nadmienić, że osobą nieobecną była sama Pani kierownik sklepu.

temat przenoszę do właściwego działu

Doprawdy, nie wiedziałam, że pracownikom marketu wyrażenie zdania na jakikoliwek temat jest niedozwolone. Dopiero dziś dowiedziałam się, że wiarygodność jest zależna od zajmowanego stanowiska.
Rozumiem, że najbardziej wiarygodni są obsadzeni w urzędzie miasta, gminy, powiatu oraz zajmujący etaty w pge.

duże uproszczenie ale teza słuszna