Ale sprawa miała niestety miejsce ponad dwa tygodnie temu, ale ja już nie będę wracał do tej sprawy.
[ Dodano: Nie Wrz 07, 2008 12:39 pm ]Jeśli chodzi o obsługę to nie jest kolorowa, jest na pewno żółta, gdzie się spojrzy to jest personel, ale nie oznacza, że szybko coś kupimy. Na początku następuje "wyliczanka" kto ma pójść po sprzęt, później wypełnianie podejrzanych karteczek, z którymi należy się udać do kasy. Tam płacimy za towar, którego nie mamy. Na domiar złego Pani w kasie po skasowaniu mnie stawia z tyłu paragonu pieczątkę "TOWAR ODEBRANY". Ciekawe. Następny krok. Faktura. Mimo, że były tam dwie Panie i zero klientów to musiałem swoje odstać, może to jakaś nowa świecka tradycja. Dopiero po tym wszystkim dostałem towar, który i tak spowodował zadziałanie bramek przy wyjściu ze sklepu. Spotkanie z ochroniarzem i byłem już wolny. Jeżeli trafimy na dobrą promocję i mamy tyle cierpliwości co u mnie rzadko się zdarza to polecam, jeżeli nie to zapraszam do sieci, albo czekajmy na otwarcie Media Marktu, jeżeli coś takiego będzie miało miejsce.
[ Dodano: Pon Wrz 08, 2008 1:59 pm ]Ten post też tutaj powinien się znaleźć.
gobo007 pisze:
To moze ja dodam cos od siebie, bo kilkukukrotnie robilem juz zakupy w Media Expert i zawsze byly jakies problemy - czy to mniejsze, czy to wieksze, ale nigdy zakup sprzetu nie odbywal sie tak jak powinien.
Opisze przypadek, ktory mnie najbardziej rozzloscil i dzieki ktoremu zasadniczo straciliscie klienta. I tak pewnie macie to gdzies.
Kupowalem aparat cyfrowy za kwote dosc niewielka, okolo 1000zl.
W sobote przyjechalem do sklepu, znalazlem aparat na poleczce z innymi wystawionymi do testowania itp.
Zwrocilem sie do sprzedawcy, ze jestem zainteresowany kupnem, ale by sprawdzil czy sprzet jest na stanie i to inny niz powystawowy, bo takiego nie chce. Po sprawdzeniu okazalo sie,ze jest jeszcze jedna sztuka. Dostalem jakas karteczke, poszedlem zaplacic. Po zaplacie okazalo sie,ze nie mozna znalezc drugiego sprzetu i chciano mi wciskac ten z wystawy. Nie zgodzilem sie i powiedziano mi,ze za 2 dni, w poniedzialek przyjedzie nowy aparat. Jako, ze juz zaplacilem przystalem na te propozycje. W poniedzialek mial ktos do mnie zadzwonic. Oczywiscie nikt nie zadzwonil i w poniedzialek wieczorem sam pojechalem do sklepu. Towaru zero. Mial byc we wtorek i mialem czekac na telefon. We wtorek telefonu zero. Poczekalem do srody, telefonu brak, wiec znow pojechalem osobiscie. Pytam o aparat. Odpowiedz: tak, jest juz przynosze. Przynosi chlopak pudelko i juz widze, ze bez tasmy, ktora nowe pudelka sa dookola zawiniete. Mowie,ze to sprzet uzywany, a takiego nie wezme. Chlopak zaprzecza i mowi ze sprzet nie byl nawet jeszcze wyciagany. Po otwarciu pudelka okazuje sie,ze aparatu w nim nie ma, bo jest na wystawie... Klamstwo ma krotkie nozki Panowie Sprzedawcy. W tym momencie miarka sie przebrala. Powiedzialem, ze albo bedzie zaraz aparat, albo zwrot kasy. Sprawdzono przyjecie towaru i aparat tam byl. Wprowadzono go do komputera i wydano mi towar.
Nie uslyszalem nawet jednego przepraszam, przez te 3 dni nie zadzwoniono do mnie z zadna informacja, sprzedawca bezczelnie klamal wciskajac mi towar z wystawy jako nowy i nigdy nie uzywany.
Klamstwem i niekompetencja swiata raczej nie zwojujecie. Robcie tak dalej, a mieszkancy Zgorzelca wybiora pierwszy konkurencyjny sklep, ktory powstanie. Dodam tez, ze pomysl z karteczkami i placeniem (za towar, ktorego nie bylo - jak u mnie to sie zdarzylo) jest totalnie poroniony.