forum.zgorzelec.info
http://forum.zgorzelec.info/

NAJGORSZE SKLEPY I FIRMY PRYWATNE I PAŃSTWOWE W ZGORZELCU
http://forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=61&t=1151
Strona 2 z 21

Autor:  madzia_zgc [ 17 lip 2006, 17:57 ]
Tytuł: 

Mariusz pisze:
ale wymagający,karty płatnicze,a za rogiem może jest bankomat?


Ktoś kiedyś wymyslił płatności kartami,żeby człowiek nie musiał biegać "za róg"... Ja osobiście też preferuję płatność kartami,ponieważ nie lubię nosić przy sobie gotówki :?

Autor:  bog180 [ 17 lip 2006, 18:17 ]
Tytuł: 

Wszyscy wiemy że wyjmując gotówkę z bankomatu trzeba zapłacic prowizję i dlatego wolimy nie pobierać pieniędzy tylko płacić karta to jest dla nas bezpłatne. Ale nie jest to bezpłatne dla sprzedawcy dlatego zwłaszcza przy małych kwotach nie dziwmy sie ich spojrzeniom . To oni w tym momencie płacą opłatę tak jak my przy bankomacie.

Autor:  ksavier [ 17 lip 2006, 20:33 ]
Tytuł:  NO CARDS

Proszę nie. Post miał na celu zbieranie informacji na temat najgorszych firm i sklepów w naszym mieście. Rozumiem, że nie możność płacenia kartą w niektórych miejscach jest dla nas utrapieniem, ale mam nadzieję, że wszyscy sprzedawcy kiedyś do tego dorosną i kartą będzie można płacić wszędzie. W tym miejscu proszę o slupieniu się na meritum tego posta. Pozdrawiam i dziękuję wszystkim piszącym.

Autor:  aleksander [ 17 lip 2006, 22:35 ]
Tytuł: 

dziękuję ksavierowi za wyręczenie :)

/admin :D

Autor:  ksavier [ 18 lip 2006, 19:09 ]
Tytuł:  EMOS

Ja kiedyś miałem nieprzyjemną sytuację w Pub-ie Emos na ulicy Lubańskiej. Pub niczego sobie, ale obsługa................wystarczy.Chyba już nigdy tam nie pujdę. Z drugiej strony nikt za mna tam nie będzie płakał.

Autor:  Gero [ 20 lip 2006, 9:32 ]
Tytuł:  Stacja benzynowa

Ja zdegustowalem sie na stacji benzynowej obok McDonald'sa. Nie dosc ze stacja przez ponad pol roku afiszowala sie systemem Vitay a w rzeczywistosci przez ponad pol roku nie byla podlaczona do tego systemu to pewnego dnia, poznym wieczorem, wracajac z pracy chcialem kupic dwie paczki fajek (koszt ok 12-13 zl) i odmowiono mi mozliwosci zaplacenia karta. Stwierdzili ze moge zaplacic karta jesli zrobie zakupy na conajmniej 50zl ! ! ! Zenada. Pojechalem na stacje na Slowianskiej gdzie mozna wszysko kupic placac karta - chociazby kosztowalo 2zl. A stacje na Armii Krajowej mijam i wiecej sie tam nie pojawie. Niektore firmy chyba sie nie nauczyly ze klienta trzeba szanowac...

Autor:  Ernesto [ 20 lip 2006, 14:03 ]
Tytuł:  Re: Stacja benzynowa

Gero pisze:
Niektore firmy chyba sie nie nauczyly ze klienta trzeba szanowac...


W każdej firmie własciciela tej satcji jest tak samo.
Ale jak to mówią jaki pan taki kram.

Autor:  Nicram [ 25 lip 2006, 14:09 ]
Tytuł: 

Ehh sprawa jak widac nadal sie toczy. Na prosbe paru osob postronnych watek wiec jednak usune.

Autor:  jacoo [ 26 lip 2006, 11:18 ]
Tytuł: 

Oj Marcin, a do mnie nie mogłeś zajść? Zrobiłbym Ci to w ramach znajomości :) .ECS faktycznie nie jest firmą z górnej półki, ale przy tej ilości sprzedanych egzemplarzy wypada dość przyzwoicie. Oczywiście płyta płycie nierówna - z jakimiś 3 szt. miałem kłopty, bo były faktycznie uszkodzone, ale w sumie to na kilkaset sprzedanych, więc nie jest to jakiś strzaszny odsetek.
Nie jestem pewien, ale miałeś chyba K5SA.
Jeżeli tak, to ta płyta przeszła już do legendy - czasami zdarzały się z nią pewne problemy, ale raczej programowe - w większości odpowiednie sterowniki i poprawny (nowy BIOS) załatwiał sprawę.
Ale sam o tym dobrze wiesz. - Pozdrawiam - Jacek
Jeżeli chodzi o "spalone" płyty - spotkałem się tylko z jednym przypadkiem, w którym faktycznie płyta została w ten sposób uszkodzona i po włożeniu nowego procesora potrafiła go uszkodzić - ale było to po bardzo poważnej awarii zasilacza po zwarciu strony pierwotnej z wtórną.
Dlatego możliwe, ze masz rację, mówiąc o stosie "spalonych' płyt.
Wymagało by to po prostu ponownej werywikacji - mozliwe, że część jest do uratowania.
Szczególnie przy takich temperaturach jak teraz, część kondensatorów elektrolitycznych nie wytrzymuje (normalne zjawisko) i wylewa sie z nich elektrolit. Powoduje to problemy z zasilaniem na poszczególnych napięciach (można powiedzieć, że zasilanie nie jest tak wydajne).
Objawy są podobne - płyta główna zachowuje się tak, jakby wszystko było ok, startują diody, napędy, ale nic nie wyświetla się na ekranie.
Można by tak długo, ale pozwolicie, że zakończę.
Jeżeli chodzi o sklep Basket - trudno mi się wypowiedzieć - nie zajmuję się już na bieżąco komputerami , ale nie trafiają do mnie osoby, które zakupiły tam komputery - to raczej jest na plus.
Niemniej z uwagą bedę śledził ten wątek.
Jacek

Autor:  turek [ 26 lip 2006, 12:04 ]
Tytuł: 

A ja STANOWCZO nie polecam Wam sklepu LIDL, po ostatnim trafie jaki mnie tam spotkał a mianowicie: wybrałem się tam po mleko dla dziecka, było przed 21 więc starałem się dotrzeć tam jak najszybciej. Pod sklepem byłem 20:56, ochroniarz który właśnie zamykał drzwi wejściowe, powiedział że wpuściłby mnie tylko, że zaciął mu się zamek. Siłował się z nim przez chwilę i akurat ktoś wychodził drzwiami obok, więc chciałem skorzystać i dostać się nimi do sklepu była godzina 20:58 i raczej mój zegarek wykazuje zazwyczaj tendencje do lekkiego przyspieszania. Wszedłem do sklepu (ile zajęłoby mi kupno tego nieszczęsnego kartonu mleka? może dwie minuty) i wtym momencie usłyszałem od takiej ekspedientki, takiej z grzywką obcietą na "zaczarowany ołówek", proszę natychmiast wyjść - wrzeszczała, próbowałem grzecznie wytłumaczyć, że jest dopiero za 2 minuty 21 i ochroniarzowi zacięły się drzwi, w odpowiedzi otrzymałem pyskliwe, że nie jest już 21 a nawet trzy minuty po. Odwróciłem się na pięcie i podziękowałem, w odpowiedzi usłyszałem jeszcze od tej paskudnej wredy pyskliwe "proszę". Powiedziałem tylko, że jest to dla nich super reklama na przyszłość, dlatego właśnie ich gorąco nie polecam.
Swoją drogą kiedyś, gdy mieli w bliskim sąsiedztwie konkurenta Alberta to zawsze było otwartych po kilka kas, krzątali się, spieszyli i klient był załatwiany szybko i sprawnie. Teraz zakupy robi się 3 min. a w kolejce przy kasie co najmniej 5 min. bo funkcjonuje tylko jedna kasa.
Na marginesie dodam jeszcze, że sytuacja miała miejsce kiedy kierowniczki (to taka bląd babka chyba z Lubania, jeżdżąca mondeo kombi) nie było już w sklepie, wiem bo jakiś czas wcześniej mijałem ją na drodze na Lubań - kota nie ma to myszy charcują...

Autor:  aleksander [ 26 lip 2006, 12:13 ]
Tytuł: 

Kupiłem przed chwilą w sklepie opodal elegancko zapakowane naleśniki z serem i rodzynkami z Baru Alka. Pierwszy był naprawdę smaczny. Pod drugim pokazało się to:

http://zinfo.hostings.pl/al3xand3r/robak.jpg

Z góry chcę powiedzieć, ze traktuję to jako wypadek przy pracy, ale nie świadczy to o wysokim poziomie czystości w kuchni.

Autor:  krytyczny [ 26 lip 2006, 13:21 ]
Tytuł: 

Aleks to wszak prawie czyste proteiny :) Wszystko dla twego zdrowia.

Autor:  madzia_zgc [ 30 lip 2006, 21:55 ]
Tytuł: 

aleksander pisze:
Kupiłem przed chwilą w sklepie opodal elegancko zapakowane naleśniki z serem i rodzynkami z Baru Alka. Pierwszy był naprawdę smaczny. Pod drugim pokazało się to:

http://zinfo.hostings.pl/al3xand3r/robak.jpg

Z góry chcę powiedzieć, ze traktuję to jako wypadek przy pracy, ale nie świadczy to o wysokim poziomie czystości w kuchni.



Miały byc z serem i rodzynkami a okazały się z mięsem... :?
Fuj :!: Z takimi rzeczami to chyba do Sanepidu prawda :?:

Autor:  Mariusz [ 31 lip 2006, 18:15 ]
Tytuł: 

witam.to może coś podobnego.byłem w realu z sześcioletnią córka.jak to dzieci między tymi regałami biegają.po chwili dziecko z płaczem informuje mnie że się uderzyło o coś.wskazując palcem na miejsce w którym się uderzyła.okazało się że na bokach regałów(dokładniej przy stoisku z cukrem) u dołu przy ziemi wystają metalowe elementy.i wcale nie służą one bynajmniej jako zabezpieczenie regału.są to poprostu jakieś blachy.tak czy inaczej mojej córce"nie udało się"skaleczyć stopy do krwi,ale pewnie trafi się to komuś innemu (oby nie).moim zdaniem tak nie zabezpieczone elementy są niedopuszczalne w tego typu miejscach.

Autor:  z_drw [ 31 lip 2006, 18:37 ]
Tytuł:  Re: NO CARDS

ksavier pisze:
Proszę nie. >>>>>>>>>>>>>>>>

W tym miejscu proszę o slupieniu się na meritum tego posta. Pozdrawiam i dziękuję wszystkim piszącym.


Przydała by się taka gilotynka, działajaca WZDŁÓŻ wątku,nie?
Każda nawet próba odejścia na przysłowiowy milimetr z głównego toru skutkowała by obcinaniem rączek,nóżek "zbaczacza".....
oj, fajnie by sie działo,fajnie...

Na stacji benzynowej na terenie byłego POM, wylot na Bogatynię, myjnia teoretycznie ma działać cała dobę, 24/7.
Ale..... obsługa se życie ułatwia, i jak trafia na potencjalnego klienta niezbyt zdecydowanego,w godzinach wieczornych (od ok.21.00) z wielką radością go "spłukują" :)

Obsługuje jeden zawodnik, a jest ich tak naprawdę trzech :)
Szefowa zaś w Krakowiu....
daleko :)

Strona 2 z 21 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/