Zamieszczam ten temat akurat w tym dziale ponieważ jeszcze mi się nic nie stało ale jak sobie urwę koło w samochodzie na tych COROCZNYCH ZGORZELCKICH DZIURACH TO KOMUŚ URWĘ GŁOWĘ !!!!!

Słuchaj EX!... To już jest nas dwóch do urywania głupich łbów.

sluchajcie chlopaki, moja siostrzyczka ma firme ubezpieczeniowa i wiecie co sie robi w takich sytuacjach ? jak sie urwie kolo ro wowczas dzwoni sie po policje, oni to zapisuja i sporzadzaja dokumentacje, a potem szkode naprawia sie z OC drogowcow

proste i skuteczne no nie ?

problem polega na tym ze rzeczyiwscie musi sie cos stac z samochodem, bo argumentem nie jest np wybite zawieszenie,....

a wiec wybierzmy sie na "wylotowa" droga za McDonaldem aby odremontowac sobie autko ja bym proponował zrobic rajd sluzbowymi autami naszych miejskich wladz po tej drodze... wtedy moze bysmy ich przekonali do remontu ulic... ul. Armii Krajowej rzadzi

Hehe, wystrczy sobie pojezdzic drogami osiedlowymi, tez mozna pare ciekawych rzeczy pozauwazac. No ale coz... Tak to juz jest w naszym kraju... Drogi moze i robia, ale takie na 1 rok, nom gora 1,5

Pozdro

W zeszłym roku uszkodziłem, na naszych zgorzeleckich dziurach aluminiowe felgi. Wezwałem policję i zgłosiłem szkodę w tym wypadku do PZU. Okazało się, że była to droga zarządzana przez Urząd Miasta. Odpowiedni wydział próbował ściemniać, ale im to nic nie pomogło. Jest tylko jeden formalny problem. Jeżeli ktoś przed wami zgłosi szkodę na tej samej dziurze, to nici z odszkodowania. Fajnie,nie?

Normalnie szkoda slow i plakac sie chce... Nic innego tylko to ...





P.S. Niedlugo bedziemy tak jak "Flinstonowie" Bez kól i na nogi


Pozdro

Buehehehe... ostatnio znajomy opowiadał właśnie mi taką oto historię sprzed dwóch czy trzech lat...

swoją nowszą bejką podjechał na wysoki krwężnik, nie ukrywając zbyt szybko a że drogi i tak były wtedy w fatalnym stanie to postanowił jakoś z tym "zawalczyć". Upatrzył sobie odpowiednią dziurę, podjechał, stanął, zadzwonił pod numer 997. Jaka z tego korzyść? 2500zl

...

Jeżeli urwiesz koło, albo pogniesz felgi, to może jest jakaś szansa, żeby dostać odszkodowanie. Chociaż różnie z tym bywa. Natomiast nikt nam nie zapłaci za przedwcześnie zużyte zawieszenie!

Ja często jeżdżę z kumplem Cytryną XM i problem dziur nie istnieje, bo ich nie czuć w tym aucie. Ale oczywiście zawiecha i tak dostaje po kulach.

maci racje gość od dróg powiatowych powinien wisieć a władze razem z nim jedzcie sprawdzić mijasz tablicę lubuskie i ten poligon się kończy nasi chyba spułę mają z milerem kwachem i doją orlen z paliwa a o ludziach z okolicy zapomnieli