Bog
Mówisz by nie robić Nikosowi z zastrzeżenia znaku (a de facto nazwy) zarzutu, że to nic takiego. Ja myślę jednak, że to jest problem bo "potęga" tego festiwalu nie powstała za pieniądze Nikosa a podatników. Nikos z całą pewnością włożył ogrom pracy, nie usprawiedliwia to jednak zagarnięcia praw do nazwy, bo bez funduszy miejskich nie miałby nad czym pracować. Więc w tym momencie deklaracje Nikosa, że to nie jest "jego" festiwal, że to wszystko dla mieszkańców jest z sobą sprzeczne. Jeśli pracuje dla dobra mieszkańców Zgorzelca, którzy walnie przyczynili się do sfinansowania tego festiwalu, to groźba przejścia do innego miasta jest zagraniem w stosunku nich co najmniej nie fair, by nie używać dosadniejszych słów i porównań.
Uważam, że w tematyce "greckiej rozrywki" nie ma w tym mieście osoby o większym doświadczeniu, możliwościach i znajomości rynku niż Nikos. Osobiście chciałbym by Nikos nadal organizował to wydarzenie, bo choć mi jest ono obojętne, jest grupa wiernych fanów i osób które tego potrzebują.
Ciekawym eksperymentem było przeniesienie części konkursowej do sali koncertowej. Teatr w Goerlitz, Stadthale, Sala widowiskowa w MDK...warunki atmosferyczne nie straszne, oprawa znacznie bardziej prestiżowa (no oczywiście nie w sali MDK
), miłośnicy muzyki greckiej mieli by możliwość spokojnego jej przeżywania, bez towarzystwa zdrowo podchmielonych nastolatków.
Możliwości jest wiele a wszystko zależy od chęci i tego co się chce osiągnąć. Ciekawe ile osób "obrońców" festiwalu zgłosiło by się do pracy w biurze organizacyjnym, by pomóc Nikosowi choćby w pozyskiwaniu środków spoza budżetu miasta. To mógłby być kolejny fajny eksperyment, by organizacją pod przywództwem Nikosa zajął się sztab miłośników muzyki greckiej.