Żyję już w tym Zgorzelcu już parę lat, i pamiętam jak przygotowywano i organizowano remont Cmentarza Żołnierzy II Armii Wojska Polskiego (któryś z kolei pociągający za sobą wiele pieniędzy) w wyniku którego miał stanąć istniejący i stojący do dziś pomnik z orłem na cokole. Projekt mi się bardzo podobał (makieta stała przez dłuższy czas przed dworcem kolejowym Zgorzelec Miasto) i dopiero na uroczystym odsłonięciu popsuła mi humor, nieformalna wypowiedź, rzucona momochodem, przez jednego z uczestniczących w uroczystościach kombatantów: czy nie lepiej byłoby wystawić za te pieniądze, tu obok cmentarza, Domu Kombatanta lub Szpitala dla Kombatantów z oknami zwróconymi na groby naszych kolegów, byśmy mogli oglądać ich miejsca spoczynku ciągle, a nie tylko od wielkiego święta.
I te słowa teraz mi wracają, gdy słyszę o szumnym otwarciu kliniki w Łodzi. Co ma Łódź do bohaterstwa żołnierza II czy I Armii?
Ale i tak wiadomo, że nie weterani wojenni z I czy II Armii będą w przeważającej mierze uzytkownikami tej kliniki.
Barnaba.
|