ibanezbass - musieli (Czesi?) napełniać jakiś zbiornik w górze rzeki. Chyba nie ma innego wytłumaczenia?

Ale farta miałeś

Szkoda że tam nie zostałem i nie nagrałem jakiegoś filmiku/timelapsa jak woda zaczyna wodospadem spływać. Ciekawe jak nagła była ta fala przypływu. Podejrzewam, że dość sytuacja musiała się zmieniać tak szybko że było to widoczne gołym okiem.

Można się spierać co do estetyki samego budynku. Wiele osób (w tym ja) będzie twierdzić, że nie pasuje do reszty zabudowy w tym rejonie. Natomiast środki do walki z reklamowymi płachtami są, dała nowa 'ustawa krajobazowa'. Sęk w tym, że kwestią miejskiej estetyki musieliby się zająć nasi włodarze, a tym brak woli. A żeby była wola, ktoś musi zacząć w ogóle dostrzegać problem.

W kwestii estetyki - okazuje się, że można ciekawiej wykorzystać wielką przestrzeń reklamową (vide przykład Bohaterów Getta 1 i jej szpetnego wykorzystania) :


na pewno wygląda to lepiej niż wielkie reklamy na ścianie budynku

Pełna zgoda, tylko przy takim rozwiązaniu wspólnota nie zarobi ani grosza

Doskonale o tym wiem.
Ale to dobrze świadczy o właścicielu. I dlatego uważam, że takie przykłady należy pochwalić
A napiętnować te gdzie reklam jest o wiele za dużo - vide rejon ronda przy Plazie i Castoramie - koszmar goni koszmar

Bardzo fajny pomysł, popieram to zdecydowanie jako człowiek patrzący z zewnątrz na ten budynek

Widziałem kiedyś coś utrzymanego w podobnej stylistyce. Dotyczyło to zwróceniu uwagi na przemoc domową. Podobnie jak tu w każdym "mieszkaniu" żyli sobie ludzie (WOW! ), a w jednym odbywały się jakieś nieprzyjemne sceny, zamknięte w czterech ścianach.

Tam to się dzieje jakaś masakra, ale taki los często uczęszczanych miejsc

Co Ty opowiadasz
Idź na goerlicki rynek - a najlepiej na obydwa

Ale wpadłem na jeden szatański pomysł
Chyba największą powierzchnią reklamową i ciągle niewykorzystaną (a w popularnym miejscu) dysponuje szkaradny budynek z TEGO ZDJĘCIA - to dopiero raj reklamowy




Może kiedyś, gdzieś jeszcze, ktoś u nas pomyśli...

He he - miałem na myśli wyłącznie "nasze" podwórko

Odwiedzili mnie znajomi i pokazując im zabytki Goerlitz chciałem także pokazać bardzo ładnie odnowiony zlokalizowany na dawnym Wzgórzu Garncarskim Słup Pocztowy [tak na marginesie to plac wokół nosi obecnie nazwę wywodzącą się od tegoż słupa]. Niestety nie mogłem się dostać w jego pobliże.

Po spacerze pokazałem więc im jego fotografię wykonaną przez 'naszego forumowego' fotografa Yello35 [poniżej wklejam link]; niech inni też maja możliwość 'pokazania' tego słynnego zabytku:

http://1.bp.blogspot.com/-6wXlNuOvR3w/UWOmOVe6xPI/AAAAAAAAHMk/2nFXYVUFxoA/s1600/The+Grand+Budapest+Hotel+005.jpg

Na Jego blogu też jest kilka fotek:

http://forum.fujiklub.pl/viewtopic.php?p=258077#p258077

Dlaczego, wciąż nie ma możliwości dojścia do Słupa Pocztowego ? Czy właściciel kupił plac wraz ze Słupem ? Mamy taki piękny zabytek, ale cóż z tego koro jest niedostępny.

Ktoś coś wie w tym temacie, kiedy (to się zmieni i) będzie możliwość wejścia na 'górny' Plac Pocztowy ?

andreas - ciekawy zbieg okoliczności, bo akurat kilka dni temu zrobiłem panoramę wieczorną tego placu :

https://plus.google.com/+ArkadiuszKucha ... wvQGTuXPow

W przygotowaniu mam obszerny wpis archiwalny z "placu budowy" - rok 2006.

Ale coś kojarzę, że Qbanez ma ciekawsze ujęcie tego placu - bodajże, ze spichlerza robione

W kwestii dostępu - nie mam pojęcia

Znalazłem dziś ciekawy przetarg:
http://dsdik.wroc.pl/przetargi/roboty-b ... 142-6.html
Ktoś z Was słyszał, że taki miał być planowany?

Jest to zamówienie o tytułe: "Remont drogi wojewódzkiej nr 352 Zgorzelec – Hagenwerden w km 3+530 – 12+320 nawierzchnia „SLURRY SEAL”"
Piotr

Czy pracownicy Urzędu Miasta odpowiedzialne za wykaszanie trawy przy chodnikach miasta zainteresują się wyglądem chodnika na przeciw kościoła greckiego . Chodnik zarośnięty trawą na 1 metr i nikomu to nie przeszkadza . Wizytówka miasta ,blisko granicy -wstydliwa.

Z podobnym pytaniem dzwoniłem do UM, tyle że dotyczyło chodnika na Scultetusa blisko Nowomiejskiej. Zarośla zwisają na cały chodnik na przeciwko tych co dywany piorą, prawie przejść się nie da, a pani stwierdziła że to są tereny na sprzedaż a ich UM nie wykasza. Korci mnie, aby zapytać burmistrza czy faktycznie jest taki zapis w ustawie miasta, który mówi że terenów przeznaczonych na sprzedaż nie utrzymuje się w czystości.