...

odchodzę na emeryturę
na poważnie zaś, to myślę, że koniec jest bliski i niespodziewany

A skąd takie przypuszczenie, Chuck???

z ogólnej sytuacji wokół. Z tzw. tendencji rozwojowych. Czy potrzeba aż tak wiele spostrzegawczości, umiejętności kojarzenia i wyciągania wniosków? A zatrzymać tego się nie da. Może nie będzie to totalna katastrofa, ale coś się szykuje, jest np jakaś granica przyrostu ludności i przyrostu tempa tzw rozwoju. I obym się mylił

koniec świata to chyba najstarsza niespełniona przepowiednia ;) podobno np. w hierogrifach egipskich wyczytano zapowiedź końca świata bo młodzi nie szanują starszych, tradycji itd.
nasze spory o przyłość/koniec ziemi przypominają wg mnie spory pcheł o to czyj jest pies.
poza tym jak powiedział kiedyś ktoś - każdy koniec to początek.
a wracając do naukowców i m.in. fizyków, spodobała mi się dziś ta historia, której wcześniej nie znałem:

http://portalwiedzy.onet.pl/147912,8,1, ... media.html

Afera Sokala

Alan Sokal jest profesorem fizyki na Uniwersytecie Nowojorskim. W 1996 r. opublikował w recenzowanym piśmie naukowym „Social Text” pracę pod tytułem "Transgressing the Boundaries: Towards a Transformative Hermeneutics of Quantum Gravity" (dosłownie „Transgresja granic: ku transformatywnej hermeneutyce kwantowej grawitacji”). Używając niezwykle trudnych słów i żargonu naukowego Sokal wykazywał w artykule rzekome związki między koncepcjami rozwoju społecznego, emancypacją, feminizmem i dekonstruktywizmem a grawitacją kwantową. Artykuł zebrał same pozytywne recenzje, wysokie oceny specjalistów, a autor był rozchwytywany przez wszystkie media.

Już kilka dni później Sokal przepisał swój artykuł używając bardziej zrozumiałych słów. Okazało się, że nie miał on większego sensu. Profesor przyznał, że była to celowa prowokacja. Poprzez opublikowany artykuł Sokal wyśmiał panujące w świecie naukowców zwyczaje, gdzie zdania autorytetów naukowych przyjmuje się za pewniki i nikt nie ma odwagi jawnie ich krytykować. Profesor, za swoje działanie, został wpisany przez redakcję pisma „Social Text” na listę autorów, których prace nie będą w przyszłości publikowane.

W 1997 r. Alan Sokal wraz z Jeanem Bricmontem wydał książkę „Modne bzdury. O nadużyciach nauki popełnianych przez postmodernistycznych intelektualistów”, w której opublikował swój słynny artykuł.


koniec końców - że tak powiem, cały ten nasz rozum sprowadza się zwykle do wiary i sympatii ;)

Ja to się bardziej boję o majstrowanie z cząstkami elementarnymi w tym największym akceleratorze. Ostatnio podano, że uzyskano jakąś cząsteczkę, która pojawiła się wcześniej tylko raz na krótko zaraz po Wielkim Bum Materia jak wiadomo to energia krążących małych cząsteczek, między którymi są olbrzymie puste przestrzenie. Trzyma się to stabilnie, bo jest w jakiś sposób zsynchronizowane, jak się rozsynchronizuje, to może być niezła jazda
(wiadomości na ten temat pogłębiałem, ale teorii kwantowej np nie znam, więc może ktoś lepiej obeznany zabrałby głos i uspokoił moje skołatane nerwy, bo nie mogę przez to spać )

Nie. Materia to nie energia a energia to nie materia. Energia to po prostu miara zdolności tejże materii do wykonania pracy. I tyle. To jedna z cech charakteryzujących materię. Nadużywanie tego pojęcia to zresztą jeden z najczęstszych błędów. Jeśli ktoś na przykład odwiedza bioenergoterapeutę, to koniecznie powinien przy najbliższej okazji spytać jakiego rzędu energię mu przekazuje, bo energia jest mierzalna. Podejrzewam tylko, że to będzie ostatnia wizyta.



LHC ma przynieść dowody na istnienie bozonu Higgsa, która to cząstka miała być zaczynem wszelkiej materii. Jest to cząstka wysokoenergetyczna - do jej wykrycia konieczne jest wygenerowanie olbrzymich ilości energii (14 gigaelektronowoltów jak się w tej chwili szacuje). Taką energię można otrzymać jedynie zderzając ze sobą cząstki poruszające się z prędkościami zbliżonymi do prędkości światła - stąd potrzeba zbudowania akceleratora.

Obawiano się, że takie zderzenia doprowadzić mogą do powstania "cząstek dziwnych" i małych czarnych dziur. W wielkim skrócie: nie ma się czego obawiać. W skrócie nieco mniejszym:

http://www.cytadela.net.pl/?p=232

http://www.cytadela.net.pl/?p=311

Polecam zresztą Cytadelę wszystkim, którzy chcieliby coś zrozumieć ze współczesnej astronomii i fizyki.

no a: E=mc2?


Oczywiście można podejrzliwie spoglądać na podobne stwierdzenia, nie można przecież zapomnieć że cały projekt kosztuje niewyobrażalne pieniądze i nawet gdyby jakieś ryzyko istnieć mogło, pewnie byłoby na zatrzymanie wszystkiego za późno i pojawiłyby się pewne, ekhem, “naciski” na raportujących. Pamiętajmy też o tym, że eksperyment LHC to prawdopodobnie bardzo ważna chwila dla nauki, która może przynieść przełomowe odkrycia, być może zmieniające nasz sposób rozumienia rzeczywistości. Nietrudno założyć, że naukowcy, z utęsknieniem wyczekujący spełnienia swych marzeń, mogliby pójść na większe ryzyko i manipulować raportem. Nie wydaje mi się to jednak prawdopodobne – ciągle koronnym dowodem, którym wspierają się raportujący, jest to, że we Wszechświecie dochodzi do znacznie potężniejszych kolizji od miliardów lat, a Wszechświat jak istniał tak istnieje. Trudno przecież temu zaprzeczyć…

Z pewnością nieprzekonanych i ponowny raport CERN do niczego nie przekona i dalej będą trąbić o zagładzie świata. Cóż, dowiemy się już niedługo…


dzięki za adres cytadeli

Najsłynniejsze równanie świata stwierdza po prostu, że ciało pozostające w spoczynku, na które nie oddziaływują żadne inne siły posiada energię, która zależy od jego masy. Oznacza to też, że ciało oddające energię czyni to kosztem swojej masy. Masa jednak nie jest tożsama z materią - masa to jeden z parametrów charakteryzujących materię, tak samo jak energia.

im bliżej roku 2012, tym pewnie będzie tego więcej, ale nie spodziewałem się, ze również za rzeką. pojawili się w Goerlitz na ulicach ludzie rozdający zaproszenia do odwiedzenia strony internetowej:

http://www.diewarnung.net

jak się poszuka na niej można dotrzeć do linku również po polsku:

http://dzieckonmp.files.wordpress.com/2 ... bcenie.pdf

cała seria bardzo cennych ostrzeżeń, ale ostatnie z 11.IX.2011 jest dopiero na stronie głównej:

http://dzieckonmp.wordpess.com

najbardziej ujmujący jest chyba podpis "Wasz ukochany Zbawiciel Jezus Chrystus", wygląda na to, ze te ostrzeżenia docierają pocztą?
swoją drogą fajna cała strona, mamy tu m.in. kazanie księdza Natanka z Medjugorie i filmik o powstającej w Kazachstanie stolicy nowego świata, której sama nazwa ASTANA, już może dwać do myślenia jako podejrzany anagram.
mamy oczywiście intronizację i cuda ale jest też i instruktaż szczegółowy na nadchodzące wybory "GŁOSUJEMY NA PIS", jeżeli ktoś jest zainteresowany to ujęto tu również i nasz dolny śląsk, tak więc strona może być bardzo pomocna ;)

Czyli to ma nas uchronic przed końcem świata?

Piękno i dobro. Zrobiło mi dzień.

autorem tego bloga jest sam Jezus Chrystus???

to nie pojęte... i nawet email jest... chyba napisze!

ooo cud z Krosna się niestety nie udał :(

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1515,title, ... caid=1d076

Nie, Chrystus mieszka w Opolu, występuje pod pseudonimem "Romuald Statkiewicz", w sieci jest tutaj i ma nawet zdjęcia.