Witam wszystkich,
Nie wiem czy ten temat "chwyci". Nie jest popularny, ani sympatyczny. Pół roku temu zdarzyło się tak, że straciliśmy z mężem drugie dziecko(przez złośliwych zwane jeszcze"płodem"). Poszukałam troszkę w internecie i wiem, że większość miast ma zorganizowane spotkania Mam po stracie, bądź obojga rodziców wedle potrzeb.
Ciekawa jestem czy i u nas znalazłaby się taka grupa?
Gotowa jestem takie spotkanie zorganizować, bo troszkę już żyję tym tematem i wiem, że nie jestem sama, która potrzebowałaby o tym porozmawiać z innymi.
Często rodzina, znajomi i koledzy z pracy nie potrafią zrozumieć co taka kobieta, bądź małżeństwo przeżywa. Dlatego pytam o chęć dołączenia do takiej grupy.
Wiem, że sporo osób powie, że to nie moja sprawa, że nie powinnam się interesować, ale wierzcie mi, że duuuża grupa się nie ujawni, bo będzie się bać lub zwyczajnie wstydzić. Nikt nie lubi przyznawać, że coś mu nie wyszło, a początkowo tak się postrzega nieszczęśliwie zakończoną ciążę.
Jednak ja się będę upierać przy swoim i chciałabym przekonać Was, że lepiej jest rozmawiać...Rozmowa pomaga rozładować emocje, znaleźć zrozumienie i chęć słuchania u drugiej osoby dotkniętej tym samym nieszczęściem.
Będę czekać na odzew z Waszej strony.
Jeśli sprawa "umrze" z braku odzewu to trudno. Najważniejsze, że spróbowałam.
Pozdrawiam
Alix
http://forum.gazeta.pl/forum/w,612,1154 ... owani.html