Ukazał się filmik:
Zgorzelec/Görlitz: Wspólna promocja
Jak się Wam podoba?

Filmik jakoś mnie nie zachwycił. Przesłanie też jakieś takie chyba trudne. Jutro oglądnę go jeszcze raz może mnie zachwyci

A końcowy screen mówi o wszystkim symbolicznie czyli Wielkie Görlitz i mały Zgorzelec z aspiracjami do bycia wielkim - wielki napis Görlitz i pod spodem mały napis Zgorzelec ale za to Zgorzelec jest miastem ełropejskim w przeciwieństwie do Görlitz, które jest tylko niemieckie

Uważam, że filmik jest ok -> drażnią troche jedynie ludzie sztywno siedzący w tle - widać, że wszystko zaaranżowane na potrzeby filmiku -> zero emocji, rozmów, ruchu ...


Nie czepiaj się - tak przynajmniej jest logo "zwarte"

oni chyba mieli dołączyć do słuchających. Przerwali jedzenie by wysłuchać tej historii. Dlatego nie jedli tylko słuchali. Bo to ciekawa historia

Z tą ciekawością to nie przesadzałbym , jednak generalnie plus za to, że jest coś robione w kierunku promocji miasta/regionu

a mnie najbardziej zastanawia co właściwie ten film ma "promować"???
promocja to kretyńskie słowo i mam wysypkę jak znów je słyszę.
a film jest tak głęboki w swoim przesłaniu, że aż się chyba jakikolwiek sens ukryty w nim utopił;)
jak dla mnie gniot o d...e maryny - ze szczególnym uwzględnieniem maryny. ciekawe, ze w takich inscenizacjach nie odważy się nikt przedstawić Niemki i Polaka, tylko jak już to właśnie Polkę i Niemca.

Bo to film promujący Goerlitz, nasz Urząd Miasta standardowo bawi się w pasożyta, ten film jest po prostu skierowany do Niemców, do ich mentalności - dlatego Was to nie rusza
Dziś na sesji Gronicz chwalił się, że zamówił kalendarze promujące Zgorzelec - nowy rok idzie więc trzeba było zamówić kalendarze dla ekipy....

stary bogaty Niemiec, który leci sobie w kulki wyrywa młodą zagubioną Polkę, która przyjechała do Zgorzelca pociągiem i nie wie gdzie się podziać. Nie zna niemieckiego ale to nie przeszkadza jej w nawiązaniu kontaktu, niewzruszony tym starszy pan opowiada o kulkach, które dały mu przestrzeń do życia - to chyba przenośnia o niemieckim sposobie zdobywania przestrzeni życiowej

to może ja już nie będę tego filmu oglądał, bo on naprawdę daje szerokie perspektywy do interpretacji

PS.
Wszelkie podobieństwa są przypadkowe

a mnie się przypomniał z młodości dowcip o 3 żółtych kuleczkach głęboka wymowa tego filmu jest żywą ekranizacją przesłania tego dowcipu

dokładnie!

I bardzo mnie cieszy, że on śmieszy. Bo udowadnia mi że nasi sąsiedzi różnią sie od nas i to bardzo. Tylko że ten dziwaczny, lekko zatęchły naród oglądając ten film podczas jakiejś "promocyjnej" imprezy, popijając oczywiście czerwone wino właśnie myśli jak wykorzystać tą nasza polską młodość aby zarobić. Czy My się obrażamy na niemieckie inwestycje? Miejsca pracy? Bo jeśli tak to trzeba będzie jakieś 30% naszej gospodarki znacjonalizować W tym filmie brakuje mi jeszcze informacji o cenach nieruchomości w Gorlitz. Panowie lepiej aby te ładniutkie niewiasty pozostały w kraju zamiast asymilować je w głębi Niemiec.

Od dziś do 6 stycznia 2012r. trwa SMS'owa loteria w której można wygrać 1 z aż 50 kalendarzy promujących Zgorzelec. Jaki jest sens promować miasto wśród jego mieszkańców?
Tego nie wie nikt...

[edit]
Dodam, że podczas sesji Rady Miasta, Gronicz dumnie zaakcentował ten podpunkt. Widocznie jest to coś do czego po 5 latach kadencji przywiązuje on szczególną wagę.

Liczyłem właśnie na Wasze skojarzenia

Odszczekuję to co wcześniej napisałem. Obejrzałem film powtórnie.
I w sumie niespecjalnie wiem co bym tu zmienił. Na pewno więcej Zgorzelca bym wolał - przy odpowiednim kadrowaniu też mógłby wyglądać ładnie...

mnie najbardziej położyło skojarzenie tadama z kulkami pełnymi wspomnień, służącymi kiedyś do zdobywania przestrzeni życiowej
ogólnie film wydaje się idealnym materiałem podkładowym do podłożenia podrasowanych dialogów, może ogłosić konkurs na najlepszy dialog alternatywny;) choć z trzeciej strony dialog oryginalny jest tak totalnym bełkotem, że byłoby go trudno wykrzywić.
w warstwie zdjęciowej film, wg mnie jest bez zarzutu tyle, że Goerlitz jest tak niesamowicie fotogenicznym miastem, że każda sesja zdjęciowa w nim jest z góry skazana na sukces - wręcz do znudzenia... mogliby może się na tym promować, hasłem w stylu - tu nawet ślepy może zrobić piękne zdjęcie.
z kolei jeśli chodzi o kadrowany Zgorzelec to byłoby to niezłe wyzwanie, nakręcić tu coś ładnego i trwającego kilka minut;)

P.S.y
zaraz zaraz w tym filmie chyba nie ma Landeskrone!!! musieli go robić nietutejsi;)

Święte słowa...
Choć w sumie (zaufaj mi) równie łatwo nieciekawie pokazać ładne miasto



Myślę , że dałoby radę. Kilka kadrów z miejscowych zakładów pracy (tony bananów w firmie Citronex ; tokarki/obrabiarki wielkości domku jednorodzinnego w Kopex-Famago) też zrobiłoby wrażenie - i zajęło kilka sekund. Przedmieście Nyskie , rzut oka na miasto z wieży ciśnień (z góry brudu nie widać) , nowa część ulicy Staszica narzuca nowoczesność , kilka odrestaurowanych kamienic i zbliżeń na ładne okiennice. Myślę , że jest pole do popisu.



A wiesz , że też o tym pomyślałem - niepojęte jak można było to pominąć



Tak - pojechał po bandzie