W tym wszystkim chyba jednak nie o diety chodzi ani ich wysokość. Chodzi, abyśmy mieli z radnych pożytek a oni w każdej sekundzie piastowania swoich funkcji mieli świadomość komu służą, bo to funkcja służebna i pochodząca z wyboru.
Dziękuję za wskazanie adresu, pod którym zawarta jest idea akcji. Niczego nowego jednak się nie dowiedziałem, poza może tym, że: "To my - mieszkańcy zadecydujemy na co chcielibyśmy przeznaczyć zaoszczędzone pieniądze, ale najpierw trzeba wziąć sprawy w swoje ręce"
Pieniądze trzeba byłoby najpierw 'zaoszczędzić' a to trudna droga. Poza tym mam jakieś przeczucie, że ta druga część zdania jest jakby ważniejsza