neandertalski pisze:
proponujesz to rodzaj getta rozproszonego.
jak mogą być otwarte oddziały więzienne to i mogą być getta rozproszone
Semantyka.
Póki co nie ma mądrego, który znalazłby rozwiązanie. Jedyne jakie spotykam (a w Niemczech emigrantów jest nieco więcej) to getta skupione
neandertalski pisze:
gdyby zgoda na Twój pobyt obwarowana była ograniczeniem miejsca zamieszkania i co za tym idzie ograniczeniem kontaktów z rodakami i jeszcze wypisaniem się z kościoła katolickiego? a jak się nie podoba to na ponton.
mój pobyt jest obwarowany pewnymi ograniczeniami, dopiero niedawno zostały zniesione ostatnie. Niemcy pozwoliły nam się osiedlać pod warunkiem, że spełnimy pewne wymagania, że ucywilizujemy się jako kraj, że nie będziemy zadłużeni, że będziemy przestrzegać przepisów unijnych itp, itd. Syryjczycy czy Irakijczycy takich warunków nie spełniają więc trzyma się ich w barakach w gettach skupionych, nie pozwala się im pracować itp. Wiem, bo widziałem na własne oczy.
A co do kościoła, to nikomu nie każę się wypisywać. Mówię żeby brać tych, którzy są nam najbliżsi. Po co z kilkuset tysięcy potrzebujących brać losowo? ba! nawet gdyby okazało się, że wśród tych uciekinierów jest jakaś polonia, to preferowałbym właśnie ich. Starannie dobrać potrzebujących, starannie się nimi zająć i po problemie.
Ale jak znam życie, to wypieprzą gdzieś pod jakąś wioską ośrodek dla uchodźców na kilkaset osób i w Polsce przybędzie islamofobów - o ilość mieszkańców tej wioski
PS.
Jak już jesteśmy w temacie Niemiec i ich sposobów, to niedawno czytałem odezwę, do rodziców bawarskich szkół, by przekonali swoje córeczki, żeby się nie ubierały zbyt skąpo, bo w pobliżu jest getto skupione.