odświeżam temat. Espresso jest w trakcie przeprowadzki, a w Biesiadzie nie mieli czasu bo o 22 chcieli zamykać więc postanowiliśmy wypróbować nowo otwartą knajpę o tajemniczej nazwie Etna.
Wbrew pozorom jedzenie, choć nazwa to sugeruje nie ma zbyt wiele wspólnego z Italią. Jest to kuchnia tajska. Jak tłumaczył szef: jest nieco inna od chińskiej.
Korzystając z okazji że byliśmy "w trzy osoby" postanowiliśmy spróbować jak najwięcej z karty dań i tak oto zamówiliśmy: zupę z kurczaka po tajsku, sałatkę, kurczaka z ryżem po tajsku, wołowinę z warzywami i wieprzowinę z warzywami na ostro.
Jakość, wygląd i smak bez zarzutu... wchłonęliśmy wszystko i co więcej nie czuliśmy nieprzyjemnego uczucia ciężaru na żołądku. Wystrój także jest sympatyczny i najważniejsze jest to że obowiązuje zakaz palenia, co już za sam fakt sprawia, że knajpka ma kilka punktów "na plus". Mile także zaskoczyły nas ceny, które są zdecydowanie niższe niż w innych restauracjach o porównywalnym poziomie w Zgorzelcu.
Do minusów można zaliczyć brak ogródka piwnego i przede wszystkim brak deserów co jest bardzo ważne pod koniec każdego mojego posiłku... Jak zapewnia szef: "pracuje" nad tym.
tu znajdziecie więcej informacji o miejscu:
http://www.zgorzelec.info/index.php?k_d=273&id=694
Kto to odwiedził niech daje znać.