Zazwyczaj spotykamy na parkingu koło CPN-u przy wylocie na Bogatynię.

Tylko musimy ustalić dokładny dzień i godzinę

mnie w czerwcu nie będzie, ale potem, czemu nie?

Mam nadzieję, że spotkanie 10 czerwca nie będzie pierwszym, a zarazem ostatnim w tym sezonie.

Oby nie. Krótko i na temat, 10 czerwca ( jaka godzina? ) 18.00/17.00? Pod CPN koło ronda na bogatynie

Mi pasuje dopiero 18:30. Jak wiesz Michałku w czwartek pani Magda uczy pływać, a z jej nauk korzysta mój syn. Tak więc ewentualnie dojadę, chyba, że przełożymy na 11 czerwca w piątek. Początek weekendu, może wszystkim będzie bardziej pasowało. W piątek, stawiłbym się w umówionym miejscu o 17:00.

Panowie mi piątek tez super pasuje na godzinę 17 ale jeżeli wam nie do postaram sie dostosować do waszej godziny

Chciałbym przeprosić za zamieszanie, ale jestem wolny dopiero w sobote... Tak wiec, jeśli będzie wam pasowało w osobte popoludniu, to czekam na info. Przepraszam

A może by tak włączyć spotkania z powrotem do spotkań czwartkowych?
Mnie, jak wspominałem w czerwcu nie ma, ale spotkania czwartkowe odbywają się, już bez polityki, bez kłótni i tylko z członkami grupy fotograficznej ostatnio.
To tylko propozycja, do rozważenia.

Pozdrawiam z lądeckiej ziemi

Panowie to zastanówcie sie nad konkretnym dniem i dajcie znać

Spotkania czwartkowe, to nie moja bajka, nie mój klimat. Nie lubię snobizmu.

Co do Marcela, to wydawało mi się, że jesteśmy umówieni jutro w okolicach godziny 17:00. jeżeli sie mylę, to przepraszam. Myślę, że dołączy jeszcze kilka osób, liczę tu na Maćka i może jeszcze kilku innych.
Pozdrawiam.

viper126pzgc - a tak szczerze - co ma piernik do wiatraka?
Wyrzuć z siebie co Ci na duszy leży


PS. Pogrubienie moje.

...

No i o to właśnie mi chodziło. Atakujecie każdego na tym forum. Zniechęcacie nowych forumowiczów, a starzy dzięki Wam, odeszli na inne fora lub przestali pisać całkiem. Czy Wy tego nie dostrzegacie? Święty Arski i jego świta. Kiedyś to forum miało klimat. Teraz jest to zwykłe bicie piany.
W 2005 roku byłem współinicjatorem spotkań czwartkowych, nie były to spotkania w tej formie, w jakiej odbywają sie obecnie. Przychodzili na nie ludzie chcący "pobawić" się rzekomymi tajemnicami naszego miasta. Było fajnie, mnóstwo spotkań w terenie, mnóstwo ludzi na nich, jednak nadszedł czas wyborów samorządowych i ktoś (ktosie) zapragnął to wykorzystać jako swoistą kampanię. Potem była Europejska Stolica Kultury i sytuacja się powtórzyła. Pierwotna idea spotkań upadła, ponieaż ludzie się zniechęcili. Wielu odeszło, a ich miejsce zajęli inni, bawiący się w politykę regionalną różnej maści.

Oczywiście jestem za spotkaniami czwartkowymi, czy jak je tam zwać. Jednak nie w tym miejscu i nie w tym gronie gdzie się one obecnie odbywają. Przepraszam raz jeszcze, mi taki klimat nie pasuje. Proponuję nowe miejsce, a grono utworzy się samo, spontanicznie i narzuci swoja formułę, taką jaka nas interesuje. Może Chata Kłodzieja??

Oczekuję propozycji.

Ta Twoja gorycz z powodu braku docenienia tego faktu wylewa się coraz częściej...



Jakbyś tego nie dostrzegał to kiedyś nie było tu prawie polityki - teraz jest...
No ale rozumiem , że miało klimat , bo Ty tu pisywałeś



Acha...czyli jednak rozpad nastąpił wcześniej. Dzięki za wnikliwą analizę



Powodzenia viper126pzgc - wszelkie takie inicjatywy są warte uwagi.