Jeszcze pod koniec lat osiemdziesiątych latarnie tego typu stały nieużywane na ulicy daszyńskiego w okolicach bulwaru, dzis zwanego greckim. Były one, jak wieść niosła, sprawne, a ich dalsza eksploatacja była możliwa. Później gdzieś zniknęły i ślad wszelki po nich zaginął. Myślę że obecnie zdobią czyjąś posesję, daleko od swej pierwotnej lokalizacji.

A mi sie wydaje, ze moga byc nawet kolo domkow jednorodzinnych - gdzies w Zgorzelcu. Jezeli ktos je odnowil - to sa jak nowe i nikt nie pomyslalby, ze kiedys ozdabialy nasze miasto

gazowych latarni może już nie ma, ale jest jedna elektryczna, nawet w dobrym stanie, już kiedyś o niej pisałem, stoi koło "Kubusia", ma ciekawą konstrukcję ze względu na składane ramię, na końcu którego znajdowała się żarówka. Że też ta jedna się uchowała... Może warto by się nią zainteresować, a może i w przyszłości spróbować uruchomić?
Pamiętam też że w czasach PRL-u w Zgorzelcu były latarnie, a raczej lampy zawieszone na drutach nad ulicami.

odnalezienie nie jest trudne, stoi przy ul. Armii Krajowej zaraz na prawo od schodów do "Kubusia". Kiedyś obok niej stał kiosk ruchu.