Cześć pracy! Fax nierychliwy, ale sprawiedliwy. Siadłem w końcu do rozgryzania inskrypcji z pałacu w Łomnicy, brzmiących: Ista pius struxit Goltbergae tecta senatus declarans ducibus pectora grata suis / (druga tablica) / Hoc igitur facto laudem gratesque meretur nomen et a sera posteritate feret. Składnia tych zdań jest co najmniej horrendalna, przynajmniej w porównaniu z prozą Cezara, mowami Cycerona i żargonem średniowiecznego dokumentu;) A oto moje (dość dowolne) tłumaczenie: Te sklepienia wzniosła pobożna rada Goldbergu, obwieszczając się wierną z serca swym książętom / Po czynie tym zatem, imię [jej] zasługuje na chwałę i dzięki, i doniesione niech będzie do odległej potomności. Jakby moje tłumaczenie przeczytał filolog klasyczny, toby się pewnie ze śmiechu przewrócił, ale sądzę, że oddaję sens napisu: rada jakiegoś Goldbergu (czyżby Złotoryja?) wykonała właścicielom pałacu remont sufitów, albo wręcz generalny samej chałupy (bo tectum to wg słownika dach/powała/strzecha, ale też bardziej przenośnie dom/mieszkanie/grota). Nie wyjaśnione pozostaje: po kiego grzyba i kiedy? Jakbym miał datować po kroju pisma, to powiedziałbym że po pożarze w 1. poł. XVIII w., bo tablice były, o ile pomnę, pisane kapitałą. Ale głowy nie dam, bo mam jedną, a w końcu jak znam się na jakiejkolwiek epigrafice, to raczej gotyckiej. Frapujące jest dla mnie, kto to u licha byli ci książęta? Wydawałoby się na pierwszy rzut oka, że chodzi o właścicieli zamku, ale znów pierwsze słyszę, by którykolwiek z nich, nawet jeśli nosił tytuł książęcy, był WŁAŚCICIELEM Złotoryi, bądź co bądź miasta od początku książęcego, ale w sensie przynależności do Piastów, więc potem Habsburgów i Hohennzollernów. Z drugiej strony, jeśli "duces" oznaczają monarchów władających Śląskiem, to czemu mają tylko tytuł książęcy??? Chyba że "duces" oznaczają tu po prostu 'władców', no ale z samej inskrypcji to my tego nie wywnioskujemy. Najbardziej prawdopodobne wydaje mi się jednak, że pod retoryką inskrypcji kryje się po prostu jakaś transakcja wiązana, w stylu: miasto Złotoryja nie ma gotówki by zapłacić za coś tam władcy, więc wykonuje fuchę na zamku jednego z królewskich przyjaciół, wobec którego to znów król ma jakieś zobowiązania. Od głębokiej starożytności prowadzono tak interesy. No ale żeby dokładnie rozkminić o co idzie, trzeba by specjalnego studium nad właścicielami Łomnicy;) Pozdrawiam i szczególne ukłony dla Alexa, któremu obiecałem szybkie tłumaczenie... Już miało być dobrze, a znowu jest jak zwykle;)
|