forum.zgorzelec.info
http://forum.zgorzelec.info/

Mała tajemnica Radomierzyc
http://forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=63&t=306
Strona 1 z 3

Autor:  zubek [ 04 maja 2005, 20:27 ]
Tytuł:  Mała tajemnica Radomierzyc

Radomierzyce - to miejsce wielu dziwnych i niewyjasnionych spraw. Jedną z nich jest nagrobek (?), przy bramie pałacowej.
Czy ktoś wie coś na ten temat? Czy z tym miejscem wiąże sie jakaś historia? Kto zapalił tam znicze? Kto to kiedyś pomalował? I w końcu zasadnicze pytanie - czy tam ktos leży pochowany???


http://www.zinfo.hostings.pl/zubek/rado ... domie2.jpg

http://www.zinfo.hostings.pl/zubek/rado ... adomie.jpg

Autor:  viper126pzgc [ 05 maja 2005, 17:54 ]
Tytuł: 

rju

Autor:  Chemical [ 05 maja 2005, 21:42 ]
Tytuł: 

Ale skad w ogole wiadomo że to jest czejś grób? Przecież nie ma żadnej tabliczki (chyba, bo nie widzialem tego a na zdjeciach nie ma czegoś takiego). Może to poprostu był kieyś jakiś kwietnik albo cos w tym stylu :) ale moge sie mylic i rzeczywiście może to być grób...

Autor:  zubek [ 20 gru 2005, 21:10 ]
Tytuł: 

no i wyjasniło się.
Rozmawiałem z bardzo kompetentna osoba w tej sprawie. ten grób - to......... dzieło dzieci. taka zabawa, a zostało do dziś :)
kolejna zagdka rozwiazana.

Autor:  kojak [ 04 paź 2006, 6:42 ]
Tytuł: 

zubek pisze:
no i wyjasniło się.
Rozmawiałem z bardzo kompetentna osoba w tej sprawie. ten grób - to......... dzieło dzieci. taka zabawa, a zostało do dziś :)
kolejna zagdka rozwiazana.

Witam.
Czy jesteś pewny iż ta osoba była kompetentna :?:
Ja będąc tam w WOPie 77-79rok widziałem jak ludzie nosili tam znicze i kwiaty - uważasz iż ta zabawa trwała by już tyle lat :?:
Radzę popytać starych mieszkańców Radomierzyc - Mam nadzieję iż wszyscy jeszcze nie poumierali, a są to ludzie Historia od których możesz dowiedzieć się prawdy o Radomierzycach i nie tylko, gdyż oni właśnie zdobywali ten teren i tam dostali gospodarstwa aby mogli się osiedlić.

Autor:  viper126pzgc [ 04 paź 2006, 9:54 ]
Tytuł: 

dhs

Autor:  kojak [ 04 paź 2006, 10:15 ]
Tytuł: 

viper126pzgc pisze:

I jeszcze jedno pytanie.
Dlaczego grób znajduje się właśnie tam, a nie na odległym o kilkadziesiąt metrów cmentarzu?


Odpowiedź moim zdaniem jest bardzo prosta, został on tam pochowany ze względu iż tam zginoł a niechciano go pochować na niemieckim cmentarzu gdyż były takie czasy a i religia może inna. :(

Autor:  zubek [ 04 paź 2006, 11:33 ]
Tytuł: 

kojak pisze:
viper126pzgc pisze:

I jeszcze jedno pytanie.
Dlaczego grób znajduje się właśnie tam, a nie na odległym o kilkadziesiąt metrów cmentarzu?


Odpowiedź moim zdaniem jest bardzo prosta, został on tam pochowany ze względu iż tam zginoł a niechciano go pochować na niemieckim cmentarzu gdyż były takie czasy a i religia może inna. :(


to by byl jedyny taki przypadek, jaki znam :?

samobójca ? - czy ja wiem? kiedyś faktycznie chowano ich pod plotem, ale to byly dawne czasy. nawet bardzo.

ofiara granatu - raczej nie. przeciez cmentarz jest tuz obok.

rozmawialem o tym z facetem, który byl wysoko postawionym wojskowym i pracowal w Radomierzycach wlaśnie. Opowiadal mi ciekawsze historie wsi nieznane raczej szerszej publiczności. a na "grób" machnąl ze śmiechem ręką.

dlaczego ludzie kladą znicze? może dla tego, że mysla że to grób. Nikt tego tez nie usunie - z tego samego powodu. Miejsce sacrum.

myślę, że jedynym sposobem przekonania się "co je to" jest przebadanie tego miejsca przez archeologów. tu uklon do Faxa :D

Autor:  kojak [ 04 paź 2006, 22:10 ]
Tytuł: 

zubek pisze:
kojak pisze:


rozmawialem o tym z facetem, który byl wysoko postawionym wojskowym i pracowal w Radomierzycach wlaśnie. Opowiadal mi ciekawsze historie wsi nieznane raczej szerszej publiczności. a na "grób" machnąl ze śmiechem ręką.


myślę, że jedynym sposobem przekonania się "co je to" jest przebadanie tego miejsca przez archeologów. tu uklon do Faxa :D

Hm!
Wysoko postawionym :?: To coś dla mnie - takich ludzi na tej strażnicy było nie wielu :wink:
1.Major pierwszy dowódca strażnicy Ł.B.WOP. - nie pamiętam nazwiska, mieszkał w Koźlicach w kółku rolniczym- oficer z prawdziwego zdarzenia :!: on to opowiadał prawdziwe historie o żołnierzach i ich wyczynach.
2.Kapitan Szydłowski mieszkał w Radomierzycach koło strażnicy- stary frontowiec i oficer PRL pełną gębą - człowiek który by oddał duszę za służbę i przekonania.
3. S.chorąży sztabowy J.Jemioło - fajny facet lecz pedant, dowódca jakich dziś nie wielu.
4.Chorąży Misiek - zastępca J.Jemioły kupił dom w Koźlicach oficer jakich wielu!
5,6,7- podoficerowie.
H.Pałasz z Zawidowa, H.Hrostowski z Radomierzyc, oraz H.Wiewióra też z Radomierzyc.
Jeśli uważasz iż był ktoś jeszcze kto jest wysoko postawiony na tej strażnicy to moim zdaniem on już nic nie wie o prawdziwych Radomierzycach - no chyba że to jest Henryk Piecuch :!: za moich czasów major dziś znany pisarz i człowiek który dużo wie nie tylko o Radomierzycach :!:

A co do nasłania "Faxa" to jestem za :wink:

Autor:  viper126pzgc [ 04 paź 2006, 22:12 ]
Tytuł: 

tsjhsr

Autor:  fax [ 05 lis 2006, 22:56 ]
Tytuł: 

Może dlatego ostatnio słabo sypiam, że jestem zaocznie "nasyłany"? Toby wiele wyjaśniało;)

Autor:  bombas3 [ 31 sie 2007, 15:21 ]
Tytuł: 

temat wraca :smt053
http://www.se.com.pl/se/index.jsp?place ... position=1

Autor:  nicek [ 01 wrz 2007, 7:23 ]
Tytuł: 

Bombas, a co powraca? Bo ja na stronie tego szmatłatwca niewiele znalazłem... Chyba, że nie wiem czego szukać.....

Autor:  bombas3 [ 01 wrz 2007, 13:42 ]
Tytuł: 

link się zmienił.. :(
a tu treść, /dzięki mafioso :smt058 /:
Cytuj:
Jaroszewiczowie zginęli przez hitlerowskie akta
Jakie dokumenty czy posiadane informacje mogły być tak cenne, by zabić?

FOTO: ZBIGNIEW MATUSZEWSKI/PAP

W sprawie zabójstwa Piotra Jaroszewicza pojawił się nowy sensacyjny trop.

Były premier został zamordowany, bo w 1945 roku zdobył hitlerowskie dokumenty kompromitujące znane osobistości, nie tylko polskie. Zabójcy torturowali go, bo chcieli odzyskać dla swoich mocodawców tajne teczki. Reporterzy "Super Expressu" i TVP 3 zdobyli informacje, które mogą pomóc w wyjaśnieniu motywów tej zbrodni i schwytaniu morderców. Ślady wiodą aż do pałacu w Radomierzycach w pobliżu granicy z Niemcami.

Wiele wskazuje na to, że brutalne zabójstwo z 31 sierpnia na 1 września 1992 roku ma związek z wydarzeniami, które sięgają końca II wojny światowej.

Pałac z dokumentami
Bladym świtem w czerwcu 1945 roku na dziedziniec ogromnego pałacu w Radomierzycach na peryferiach Zgorzelca zajechało kilka ciężarówek. Z jednej wysiadł pułkownik Ludowego Wojska Polskiego, Piotr Jaroszewicz i ludzie, którym ufał: Tadeusz Steć, współpracownik służb wywiadowczych oraz Jerzy Fonkowicz, agent polskiego wywiadu.

- Pod koniec wojny Niemcy zaczęli zwozić do pałacu całe skrzynie dokumentów. Gdy po wejściu Rosjan musieli uciekać, wszystko zostało. Jaroszewicz był tu na pewno - wspominają Edyta i Aleksander Hacikowie, jedni z najstarszych mieszkańców Radomierzyc.

Archiwum gestapo
Latem 1944 roku w jednym z budynków pałacu ruszyły okryte tajemnicą prace budowlane. Powstała pancerna sala ze wzmacnianą podłogą. To w niej rok później Niemcy zaczęli składować tajne dokumenty. Zdaniem historyków mogło to być najważniejsze archiwum III Rzeszy - zgromadzone w nim papiery miały być po wojnie kartą przetargową w walce o władzę.

Jaroszewicz i jego ludzie weszli wprost do pancernej sali, a w niej natknęli się na tysiące teczek z aktami personalnymi, listami i planami wywiadów różnych państw. W sejfach miały też być listy osób, które współpracowały z gestapo i materiały z prowokacji organizowanych przez niemieckie tajne służby.

Jaroszewicz zabawił w pałacu parę dni. Wybrał kilka stosów dokumentów, zrobił paczki i zapakował do auta. Część zdobyczy trafiła potem do prywatnego archiwum premiera.

Raport policyjnej centrali
- W tych dokumentach mogły być bezcenne dane kompromitujące późniejszych polityków ze świecznika z różnych krajów - przyznaje jeden ze śledczych.

Te przypuszczenia potwierdza raport, który powstał w Biurze Wywiadu Kryminalnego Komendy Głównej Policji. Policyjni analitycy przeanalizowali kilkadziesiąt tomów akt sprawy i nie mają wątpliwości: mordercy przyszli do Jaroszewicza po ważną rzecz albo dokument. Splądrowali jedynie gabinet premiera, nawet nie tknęli drogich obrazów, książeczek czekowych, kolekcji monet i znaczków. - Skrępowali premiera, ale prawą rękę miał wolną, tak aby mógł coś pokazać czy napisać - potwierdzają śledczy.

Jakie dokumenty mogły być tak cenne, by kogoś zabić? Czy dotyczyły komunistów, którzy czynnie włączyli się w budowanie nowych demokracji po roku 1989 roku?

Wszyscy zamordowani
Jaroszewicz, Steć i Fonkowicz dożyli lat 90. i nigdy nie zerwali ze sobą kontaktu. Całą trójkę łączy jeszcze coś - wszyscy zostali zamordowani, a przed śmiercią byli torturowani. Jaroszewicz w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 r., Steć z 11 na 12 stycznia 1993 r., a Fonkowicz - cztery lata później. Jako pierwszy trop wiodący do Radomierzyc wskazał Jerzy Rostkowski w książce "Radomierzyce. Archiwa pachnące śmiercią". Analiza specjalistów z KGP potwierdza, że może to być ważny ślad. Do byłych żołnierzy LWP przyszli pospolici zabójcy. Wynajęli ich potężni mocodawcy, którzy obawiali się, że dokumenty świadczące o ich współpracy z hitlerowcami w latach młodości, mogą ujrzeć światło dzienne.

Zbrodnia bez kary
Mord na Jaroszewiczach
wstrząsnął całą Polską
Piotr Jaroszewicz i jego żona Alicja Solska zginęli w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 r. Zabójcy, którzy wdarli się do ich domu w podwarszawskim Aninie, najpierw zastrzelili premierową, a potem - przez kilka godzin - torturowali premiera. Prawdopodobnie chcieli, żeby zdradził szyfr do sejfu, ale Jaroszewicz tego nie zrobił, bo po prostu go nie znał. Specjalna policyjna grupa wytypowała jako podejrzanych czterech recydywistów z Mińska Mazowieckiego: Krzysztofa R. (ps. Faszysta), "Niuńka", "Sztywnego" i "Krzaczka". Motyw? Rzekomo rabunkowy, choć poza bronią z willi prawie nic nie zginęło. Ale podczas procesu (zaczął się pięć lat po zabójstwie) sąd uznał, że śledztwo było źle prowadzone i nie ma wystarczających dowodów winy oskarżonych. W tej sytuacji wyrok mógł być tylko jeden: niewinni. Dwaj z podejrzanych dostali nawet po ok. 50 mln starych zł odszkodowania. Niedawno politycy, m.in. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, zapowiadali, że policja wróci do tej sprawy. Jednak zbrodnia nadal pozostaje niewyjaśniona.

Jutro w "Super Expressie"
Co robi dziś Krzysztof R., główny oskarżony o zabicie Jaroszewiczów? Kto tak naprawdę mógł stać za tym morderstwem? Czytaj jutro w "Super Expressie" i oglądaj (w sobotę, 1 września) program "30 minut" o godz. 20 w TVP 3.

autor: Angelika Swoboda, Leszek Ciechoński (TVP 3), asa

Autor:  zubek [ 02 wrz 2007, 10:26 ]
Tytuł: 

a to jest inny temat - choć też związany z radomierzycami.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/