Dzisiaj jest 28 mar 2024, 22:08

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 197 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 10, 11, 12, 13, 14  Następna
Autor Wiadomość
Post: 10 mar 2013, 16:02 
Offline
VIP
VIP
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 cze 2007, 12:05
Posty: 5141
Lokalizacja: Zgorzelec
viper126pzgc pisze:
Mój komunijny rower - Jubilat 2 kupiony był, zdaje mi się, już w sklepie na Moysie, był to rok 1980.


Komunijnego co prawda nie pamiętam ale szczytowym osiągnięciem w kwestii nabytku rowerowego był passat w 5-cioma z tyłu i dwoma przekładniami z przodu (kupił mi go brat w Zielonej Górze). Pamiętam , że wjazd pod wspominaną wcześniej Łysą Górkę nie stanowił problemu :smt023
Acha - passata buchnęli mi z piwnicy :smt021

A'propos butów Relaks - tych też nie miałem... :lol:

viper126pzgc pisze:
Byłem zadowolony, ponieważ można tam było kupić wiele towarów, zarówno nowych, jak i używanych, których nie można było nabyć nigdzie indziej w owych czasach.


To prawda :smt026

Te melodyjkowe zegarki to w ogóle był szał na owe czasy. Człowiek , któremu taki zegarek o pełnej godzinie dawał sygnał (lub podwójny w zależności od modelu) był prawdziwym gościem ;)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 mar 2013, 11:05 
Offline
zinfoman
zinfoman
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 maja 2006, 8:52
Posty: 1887
viper126pzgc pisze:
Odnośnie lokalu w którym znajdował się ów komis, pamiętam, że wcześniej znajdował się tam jedyny w mieście sklep rowerowy, później został przeniesiony na Moys. Mój dziadek znał dobrze panią, która tam sprzedawała, dlatego też z zakupem rowerów, które były na owe czasy towarem deficytowym, nie mieliśmy problemu. Mój komunijny rower - Jubilat 2 kupiony był, zdaje mi się, już w sklepie na Moysie, był to rok 1980.

hm - mi z kolei chodzi po głowie, że tam był jednak sklep sportowy typu składnica harcerska, wydaje mi się, ze kiedyś tam sobie kupiłem maskę do nurkowania. z tym przeniesionym rowerowym na Moys na Nowotki, to też coś pamiętam, ale czy to chodzi o sklep z Czachowskiego to właśnie jakoś nie jestem pewien? co do płacenia z góry, to jak wspominałem miałem doświadczenia z walkmanem, że zapłacił mi dopiero po sprzedaży. ale co fakt to fakt, sklep nosił nazwę kupno-sprzedaż, coś takiego jak komis funkcjonowało w innym miejscu.
a sportowy był jeszcze naprzeciw arkadii.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 mar 2013, 13:16 
Offline
VIP
VIP
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 cze 2007, 12:05
Posty: 5141
Lokalizacja: Zgorzelec
neandertalski pisze:
hm - mi z kolei chodzi po głowie, że tam był jednak sklep sportowy...


Potwierdzam - też mi się tak skojarzyło :|

A tam nieopodal na rogu z Warszawską taki mały sklepik z różnymi słodyczami z zagranicy. Coś mi się tak przypomina teraz...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 mar 2013, 17:59 
Offline
zinfoman
zinfoman
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 sty 2005, 11:16
Posty: 2382
Lokalizacja: Zgorzelec
YELLO_35 pisze:
neandertalski pisze:hm - mi z kolei chodzi po głowie, że tam był jednak sklep sportowy...


Wcześniej na 100% był rowerowy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 mar 2013, 20:35 
Offline
obserwator
obserwator

Rejestracja: 02 wrz 2009, 20:22
Posty: 155
Lokalizacja: jestem?
viper126pzgc pisze:
YELLO_35 pisze:
neandertalski pisze:hm - mi z kolei chodzi po głowie, że tam był jednak sklep sportowy...


Wcześniej na 100% był rowerowy.



w`78 był sportowy bo kupiłem na talon chińskie tenisówki, jak na tamte czasy to było coś.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 mar 2013, 17:33 
Offline
VIP
VIP
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 cze 2007, 12:05
Posty: 5141
Lokalizacja: Zgorzelec
Zegarek marzeń ;)

http://demotywatory.pl/4090597/Przyznawac-sie

:smt020


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 mar 2013, 0:47 
Offline
rekrut
rekrut
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 lut 2013, 22:35
Posty: 22
ja mialem taki: http://di.com.pl/pic/photo/big4881075AB ... 384973.jpg


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 mar 2013, 13:28 
Offline
zinfoman
zinfoman
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 maja 2006, 8:52
Posty: 1887
kilo_jablek pisze:

jezu ja miałem taki sam, tylko bez tego napisu montana, kupiłem go sobie na Węgrzech na zimowisku w 1986 roku :) okazał się totalnym chrzanem, i dosłownie po kilku tygodniach przestał działać. moja siostra studiowała wtedy w stolicy i wzięła go tam do naprawy, ale nigdzie się nie udało, moje serce krwawiło..., a melodyjki z zegarka dokonały swojego żywota w charakterze dzwonka do drzwi mojego szwagra :)
w czasie tego zimowiska byłem m.in. na bazarze przed dworcem keleti w Budapeszcie, jezu tam chyba było wtedy więcej Polaków niż w u nas w kraju... najbardziej mi utkwił w pamięci jeden, który zajmował się wymianą walut i zagajał do przechodzących: "ludzie zwariowałem złotówki kupuję" :)
w zeszłym roku byłem przejazdem w budapeszcie i ze smutkiem stwierdziłem, że teren przed dworcem robi dziś mocno przygnębiające wrażenie jakiejś rozgrzebanej i niedokończonej inwestycji a wtedy w latach osiemdziesiątych mnie się to centrum miasta wydawało centrum wszechświata, eh.
a w motelu pod Györ w którym mieszkaliśmy sprzątaczki skupywały od nas ręczniki i krem nivea, pojęcia nie miałem po co im było to potrzebne skoro w sklepach mieli wszystko? może oni jedli ten krem? a najlepszą cenę za ręcznik pamiętam wytargował kolega, który miał ręcznik z gołą babą, później sprzątaczki łaziły po pokojach i pokazywały rękami cycki i ręcznik co miało pewnie oznaczać pytanie czy nie mamy przypadkiem gdzieś jeszcze ręczników z takim kobiecym aktem :)))

P.S.y
a propo samochodów, mieliśmy kiedyś, jeszcze mieszkając na Tuwima stare BMW, takie, czarne przedwojenne, nie pamiętałem oczywiście modelu, ale odkąd zaczęliście pisać o Waszych maluchach męczyło mnie to i w końcu udało mi się dojść, że to było BMW 340, dosłownie identyczne jak to, które tu opisuje koleś:
http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic. ... 6&t=200987
kurcze pamiętam jak ojciec go w końcu sprzedał bo strasznie dużo było w nim do grzebania, więcej stał niż jeździł, raz pamiętam chyba tylko byliśmy nim na wakacjach u rodziny na kujawach, zresztą w drodze zepsuł się już na wyjeździe ze Zgorzelca, pamiętam jak staliśmy kilka godzin przy tym wiadukcie z niewybudowanej autostrady, który stał obok drogi na Bolesławiec. tak czy owak żal mi go było strasznie, pewnie dlatego łza mi się w oku zakręciła jak kiedyś czytałem książke Pawła Huelle "mercedes benz", zrozumiałem też dlaczego te stare samochody są aż tak upierdliwe, bo po prostu po przejechani kilku tysięcy kilometrów silnik w nich kwalifikuje się do remontu...
tak czy owak szukając wiadomości o tym samochodzie stwierdziłem nie bez zdziwienia, że mogło być to BMW enerdowskie :) ciekawa sprawa z tymi zakładami z Eisenach:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Automobilwerk_Eisenach
Cytuj:
Lata powojenne: Eisenacher Motorenwerk

Po II wojnie światowej Turyngia znalazła się na terenie sowieckiej strefy okupacyjnej. Znacjonalizowana fabryka dostała się pod zarząd Radzieckiej Administracji Wojskowej w Niemczech (niem Sowjetische Militäradministration in Deutschland). Zmieniono także jej nazwę na Sowjetische AG Maschinenbau Awtowelo, Werk BMW Eisenach.

Produkcję samochodów wznowiono w 1945. Były to zmodyfikowane przedwojenne BMW 340, 321, 326. Wkrótce zmieniono oznaczenie samochodów opuszczających fabrykę, odtąd nosiły one nazwę EMW (Eisenacher Motorenwerk dla odróżnienia od BMW - Bayerische Motoren Werke). Powstawały kolejne modele BMW / EMW 327-1, 327-2, 327-3 i BMW / EMW 340, 340-1, 340-2. Tak długo jak fabryką zarządzali sowieci BMW nie mogło dochodzić swoich praw co do marki i znaku handlowego.

W 1952 Związek Radziecki przekazał fabrykę władzom powstałej trzy lata wcześniej Niemieckiej Republice Demokratycznej. W imieniu państwa zarząd nad przedsiębiorstwem objęło Ludowe Stowarzyszenie Przemysłowe Zakładów Samochodowych, czyli Industrieverband Fahrzeugbau (w skrócie IFA). BMW zażądało zmiany loga EMW, które niczym nie odbiegało od znaku przedsiębiorstwa z Monachium. Ostatecznie fabryka w Eisenach musiała zmienić swój znak handlowy (charakterystyczną dla BMW niebiesko-białą szachownicę wewnątrz okręgu zastąpiono biało-czerwoną), zdecydowano także o zmianie nazwy zakładu na Eisenacher Motorenwerk (EMW). W 1953 EMW wystawiała nawet swój zespół w Formule 1 - pierwszym kierowcą był Niemiec - Edgar Barth.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 kwie 2013, 21:17 
Offline
zinfoman
zinfoman
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 maja 2006, 8:52
Posty: 1887
hm, niektóre pamiątki z czasów komuny, są na allegro wystawiane naprawdę ze zdumiewającą ceną...
http://allegro.pl/fiat-125-125p-126p-fs ... 50151.html


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 maja 2013, 19:41 
Offline
VIP
VIP
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 cze 2007, 12:05
Posty: 5141
Lokalizacja: Zgorzelec
Łezka w oku się zakręciła ;)

http://demotywatory.pl/4124759/Unitra-Tonsil


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 maja 2013, 9:38 
Offline
zinfoman
zinfoman
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 maja 2006, 8:52
Posty: 1887
mnie to nie wzrusza, bo dokładnie takie dwie kolumny (200W) od ponad 20 lat mi grają w domu, choć jak wspominałem musiałem oddać je do wymiany zawieszenia membran które sparciały, ale po dokonaniu tego małego zabiegu, jak to mówią "gra muzyka";)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 maja 2013, 13:35 
Offline
VIP
VIP
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 cze 2007, 12:05
Posty: 5141
Lokalizacja: Zgorzelec
neandertalski pisze:
mnie to nie wzrusza, bo dokładnie takie dwie kolumny (200W) od ponad 20 lat mi grają w domu...


U mnie podobne śmigały (mniejsze mocą) - gwizdki im padały , bo nie miałem dla nich litości ;)
A basowe głośniki to mi padły w starych kolumnach technicsa - po dziś dzień grają po wymianie tychże :smt020


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 lis 2016, 12:48 
Offline
zinfoman
zinfoman
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 sty 2005, 11:16
Posty: 2382
Lokalizacja: Zgorzelec
Ta sobie próbuję przypomnieć i nic mi z tego nie wychodzi. Gdzie i kiedy w Zgorzelcu pojawiła się możliwość zjedzenia pizzy?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 lis 2016, 13:17 
Offline
obserwator
obserwator

Rejestracja: 30 lip 2011, 11:37
Posty: 240
Lokalizacja: Pieńsk
viper126pzgc pisze:
Ta sobie próbuję przypomnieć i nic mi z tego nie wychodzi. Gdzie i kiedy w Zgorzelcu pojawiła się możliwość zjedzenia pizzy?


pierwsza chyba była ta sprzedawana z okienka przy dawnej Okrzei tu gdzie dziś jest weterynarz :grin:

a już taka bardziej prawdziwa i w lokalu to na Daszyńskiego w El Greco :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 lis 2016, 15:01 
Offline
VIP
VIP
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 cze 2007, 12:05
Posty: 5141
Lokalizacja: Zgorzelec
roman77 pisze:
...a już taka bardziej prawdziwa i w lokalu to na Daszyńskiego w El Greco


To też pamiętam :smt023
Była, na owe czasy, bardzo dobra. Z browarów wtedy królował żółty Lech i EB. Gustowałem w Lechu :) W lokalu stał nawet fikus (czy inny tego rodzaju badyl) z mojego domu - tak poznałem się z właścicielem. Za długo nie wytrzymał w tym dymie papierosowym...badyl oczywiście :smt028

Poza tym Grek miał bardzo dobra kawę mrożoną zwaną frappe :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 197 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 10, 11, 12, 13, 14  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
cron


Support forum phpbb by phpBB3 Assistant
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
NA FORUM OBOWIĄZUJE ZAKAZ UŻYWANIA FORM "PAN" oraz "PANI". Używamy tylko formy bezpośredniej.


Firma DGL - właściciel www.forum.zgorzelec.info nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników.
Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub ccywilną..