Głośno ostatnio o Placu Pocztowym i toczącym się na nim nadzorze archeologicznym, stąd jako człowiek zainteresowany żywo średniowieczną historią i archeologią, a przy okazji obracający się czasem w branży, podjąłem się wyjaśnienia paru spraw. Wzgórze Garncarskie (pierwsza wzmianka- topferberg w 1328) to jedno z ważniejszych stanowisk regionu, tzn. zarówno polskiej, jak i niemieckiej strony, jeśli chodzi o późne średniowiecze. Wynika to stąd, że zapewne tu, na Przedmieściu Garncarskim, należałoby szukac późnośredniowiecznych i wczesnonowożytnych pracowni garncarskich, a znów ceramika to najpowszechniej spotykany zabytek masowy, ułatwiający m. in. daytowanie stanowisk archeologicznych. Dlatego odkrycie tychże pracowni byłoby szczególnie ważne, bo wtedy mielibyśmy pewien wzorzec dla innych materiałów z dawnej Ziemi Zgorzeleckiej. Stąd apel do wszystkich czytających forum- jak widzicie, że ktoś coś rozwala wśród tych starych murów po fajrancie, albo kopie na własną rękę- zwrócie uwagę, że może cały guzik znaleźc, jeśli chodzi o materialną wartoś, a narobic dużych szkód naukowych.
Co do samego nadzoru: prowadzi go firma "Argo", będąca niejako "pogotowiem archeologicznym" Przedmieścia Nyskiego. Właściwie codziennie jest obecny na budowie pracownik merytoryczny firmy, archeolog, dysponując trzema kopaczami do pomocy. Jak na warunki polskie, jest to dużo; nawet w naszej niedalekiej okolicy zdarzały się przypadki, gdy osobnik prowadzący rzekomo nadzór archeologiczny nie pojawiał się wcale na budowie, tu jednak jest inaczej i nie ma na co narzekac. Co do odkryc, to znalezione na Wzg. Garncarskim mury to głównie zabudowa XIX-XX-wieczna, parę murów nieco starszych, i naprawdę niewiele warstw kulturowych, też nowożytnych, w tym jamy odpadkowe z pozostałościami dawnych pracowni kaflarskich. Oczywiście badania wciąż w toku, i niewykluczone, że conieco ciekawego z nich jeszcze wyniknie- oczywiście pod warunkiem, że buszująca dzieciarnia i różni amatorzy staroci nie poniszczą murów i nawarstwień. Im mniej poniszczą, tym lepiej będzie zadokumentowane, a im lepiej zadokumentowane- tym więcej się dowiemy o dziejach naszego miasta. A Wzgórze Garncarskie to naprawdę jedno z nielicznych w Zgorzelcu miejsc, wartych naprawdę uważnej kontroli konserwatorskiej.

Dzięki za wyważony, fachowy i rzeczowy głos w sprawie. Niewielu wie o co chodzi tymi wykopaliskami, więc tym bardziej to cenne.
Jakby tam po fajrancie postawić mundurowego miejskiego, to byłoby z pożytkiem dla niego, miasta i archeologii. Może nawet ktoś by się wycofał z wniosku o rozwiązanie tej formacji :

Myśle że bardziej powinien o to zadbać inwestor.
A co do samych prac, to wiem że osoby mieszkajace w pobliżu często widzą jak robotnicy tam pracujący podnoszą coś z ziemi i następnie kierują tą ręke do kieszeni Nie twierdze jednak że tak jest napewno, bo osobiście tego nie widziałem, ale któregos dnia przyjrzałbym się ich pracy

No to może postawić dyżury społeczne : Jak Straż Miejska ma tyle roboty : też tak myślę, ale skoro nie zadbał, to kto ma się tym zająć :

Rozmawiałem z prowadzącym badania; stwierdził, że w razie czego można sięgnąc po taśmy z kamery wiszącej nad Staromiejską. Tylko że wtedy może by już po ptokach. Lepiej by było, jakby "nurki" od razu wiedzieli, że są nagrywani.

ta a ta kamera dziala? sorry ale nie wierze w takie wynalazki

Szczerze mówiąc, wystarczy by zadziałała jako straszak;) A jeśli działa, to jest obowiązek trzymania taśm przez pół roku chyba...

W Zgorzelcu jest to 48 godzin. Po tym czasie nagrywane są kolejne ujęcia, kasując poprzednie. Tak więc tym bardziej na monitoring nie ma co za bardzo polegać

Toś mnie zaskoczył. Jeszcze większego karpia strzeliłby Grzesiek, prowadzący te badania. Choć ten to pewnie już nie takie miewał sytuacje na wykopach...

wywiesić tablicę: UWAGA KAMERA :!:

Poszukuję ulotkek ,ktore byly rozdawane przez Jurgena - pisze prace o Stosunkach polsko- niemieckich
Odezwijcie sie pleas e

Tyle się dzieje na wzgórzu a nie wiemy jak ono wyglądało w przeszłości, nie tej przedwojennej, ale wcześniej. Podobno kamienice na wzgórzu stały w szeregu i nie było placu pocztowego w tzw. podkowę. Może ktoś ma fotki???

nie było wtedy jeszcze fotek, są szkice i mapki

Na tablicach przed placem jest chyba zdjęcie? Mi się jakieś obiło o oczy...

A może by tak sprzedawać tam garnki :
Nazwa wzgórza do czegoś zobowiązuje, Punkt Informacji Turystycznej zacząłby na siebie zarabiać, a Niemcy z moich obserwacji bardzo lubią kamionki bolesławieckie.
Albo przynajmniej jeden typ garnka, jedynego i charakterystycznego (tak sobie myślę, że przecież Zgorzelec nic takiego nie ma w sprzedaży, co by ludzie mogli kupić jako "pamiątkę ze Zgorzelca"), nawet miniatury słupa pocztowego dalej zalegają magazyn Euroopery)
Mógłby to być np Kufel Szewca Jakuba. Turysta wziąłby go sobie na pamiątkę a może nawet napiłby się z niego w kawiarni przy Jakubie : Boehme, jak wiadomo, piwem nie gardził.