Na dzisiejszym spotkaniu forumowiczow, ktore odbylo sie w obecnosci przede wszytkim odlamu fotograficznego padl pomysl zalozenia stowarzyszenia... i tu niespodziewajka... fotograficznego.

Chetnych jest kilku. Baaaa. Nawet ojciec dyrektor przyklasnal pomyslowi.

Chcemy zalozyc stowarzyszenie, ktoremu bedzie przyswiecal cel pielegnacji i rozwijaniu naszej pasji a dodatkowo stwarzal mozliwosci, ktorych nie dawala dzialalnosc na wlasna reke.

Na poczatek zwykle stowarzyszenie nierejstrowane bez mozliwosci ubiegania sie o dofinansowania w celu weryfikacji ilosci chetnych do udzialu w tym przedsiewzieciu.

Napiszcie prosze swoje opinie, deklaracje.
Po wstepnych rozmowach mysle, ze zaczniemy cos dzialac

fajno by było

No dobra, namówiliście mnie:)

Nie no Panowie!!! Palma Wam kompletna odbiła, czy co???? Jakie Stowarzyszenie??? może jeszcze załóżmy jakieś Kółko Wzajemnej Adoracji??? (różańcowej najlepiej ) I co będziemy w tym stowarzyszeniu robić??? Opowiadać sobie, kto ma dłuższy obiektyw??? Albo jaśniejsze szkło??? Lipa totalna!!! Jestem zupełnie na nie!!! Jak ktoś się nie czuje na siłach w fotografii, to najlepiej założyć stowarzyszenie a później wypływać indywidualnie na osiągnięciach całej grupy... Nie odpowiada mi to zupełnie... Lipa totalna!!! Jesteście kompletnie pociumani...

Ja to widzę trochę inaczej - przerabiałem kiedyś "formalizację" grupy zapaleńców, która właściwie stała się równocześnie jej końcem. Zaczęły się podziały odnośnie prezesowania, zbierania kasy, ustalenia regulaminu - zabiło to całą przyjemność wynikającą z tego hobby i grupa po jakimś czasie przez to się rozpadła.

Jedyne zalety jakie widzę są takie, że formalnej grupie łatwiej załatwić jakieś zwiedzanie obiektów. Ja z chęcią wybrałbym się na przykład na zwiedzanie wnętrza zapory w Leśnej, a indywidualnej osobie ciężko jest taką zgodę załatwić.

Co do innych miejsc, co do których fotografowania zgoda nie jest wymagana, to myślę, że fajnie byłoby się wybrać do Nowogrodu Bobrzańskiego do starej fabryki: http://www.miejsca.com/nowogrod.html
lub do miejscowości Zasieki
http://www.miejsca.com/zasieki/

Godzina jazdy autem, a cały dzień fajnego focenia. Chyba się opłaca?
Piotr

Dobra, gobo007, Przekonałeś mnie Zapisuję się! Dla wszystkich przerażonych - mój poprzedni post był dla czystej beki - piszę o tym bo już miałem dziś telefon od przerażonego yARA, czy się aby wczoraj za mocno nie nabrzdyngoliłem
Jak najbardziej, też uważam, że działając jako stowarzyszenie nawet "zwykłe" na początek, czyli takie bez KRS-u i bez możliwości ubiegania się o środki dotacyjne ,ale zarejestrowane i działające formalnie, mielibyśmy większe możliwości, jeżeli chodzi o możliwość fotografowania interesujących nas obiektów i nie koniecznie musiały by to być wtedy obiekty, które są opuszczone, zapuszczone i nieużywane Zawsze to inaczej wygląda, gdy do konkretnej firmy, osoby czy instytucji zwróci się formalnie działające stowarzyszenie z prośbą o umożliwienie grupie fotografów wykonanie zdjęć, niż jakby miała o to się ubiegać prywatna osoba To byłoby na początku główną zaletą działania takiego stowarzyszenia. Poza tym pierwotna działalność jako stowarzyszenia "zwykłego" daje nam (bez całych tych procedur papierkowych, które obowiązują w stowarzyszeniach z KRS-em) rozeznania, ilu byłoby nas naprawdę chętnych i zapartych by działać w kierunku pełnego rozwinięcia tej idei

Kliknąłem na TAK jako 5

Ja raczej też jestem na tak, najbadziej przemawia do mnie fakt możiwości załatwienia wejścia w nietypowe miejsca. To czy formalizacja grupy zacznie zabijać jej hobbystyczną nature zależy tyko od nas! przy najbliższym spotkaniu można zrobic burzę mózgów w tym temacie i rozważyc wszystkie za i przeciw

właśnie przestudiowałem Prawo o stowarzyszeniach - tak niewielka ustawa Co się tyczy stowarzyszenia zwykłego - czyli uproszczonej formy stowarzyszenia to są raptem cztery artykuły obejmujące jeden rozdział i praktycznie nie widzę przeszkód by takie stowarzyszenie mogło powstać

Jestem za, a nawet przeciw

ale przy

Jeśli można to też zgłaszam chęć, jednak teraz, z braku czasu proszę o rezerwacje miejsca dla mnie. Może życie się odmieni i praktycznie będę mógł uczestniczyć w działalności stowarzyszenia. Na dzień dzisiejszy duchem jestem z Wami...

Ja + Katarzyna jesteśmy za pomimo ze aktualnie w ZGC nie mieszkam to bardzo chętnie z Wami podziałam

Też jestem za jak by co. Tylko proszę autora wątku o więcej szczegółów o tym jak on to widzi... Czy chodziło by tylko o wspólne wyjazdy w ciekawe miejsca do których stowarzyszenie było by furtką? Czy z czymś jeszcze miało by się to wiązać? Jakieś spotkania, wspólne ćwiczenia, wspólne oglądanie i analizowanie zdjęć? To ma być coś takiego jak kółko fotograficzne? Czy tylko wyjazdy? Pytam bo jak na razie jest mało konkretnie

Dobry pomysł. Jestem za