forum.zgorzelec.info
http://forum.zgorzelec.info/

SPOTTING - porady i inne sprawy...
http://forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=64&t=4291
Strona 3 z 5

Autor:  gobo007 [ 01 lis 2011, 22:47 ]
Tytuł: 

Obstawiam, że zobaczymy go jeszcze na niebie. Samolot usiadł dość miękko, więc i uszkodzenia pewnie nie są zbyt wielkie. Wiele innych samolotów po twardszych lądowaniach wróciło do latania. Zastanawia mnie tylko co mogło być przyczyną tak poważnych problemów z hydrauliką i elektryką. Pewnie przez wiele tygodni będzie trwało śledztwo, które musi odpowiedzieć na pytanie, czy to problem jednostkowy, czy wada seryjna (w co wątpię).

Pewnie po naprawie samolot zacznie latać gdzieś w Afryce.

Problem na pewno nie był banalny - obwody są zwielokrotniane i rzadko zdarzają się takie sytuacje, że coś pada zupełnie!
Widać to po pierwszych komentarzach (za tok.fm):

"Wojciech Łuczak, pilot, ekspert lotniczy tłumaczy, co się stało na Okęciu: Przyczyną tej sytuacji (niewypuszczenia podwozia - red.) było przecięcie lub awaria instalacji wypuszczania całego podwozia. Coś musiało zawieść w kilku obwodach wysuwających podwozie, ale nie chcę wyrokować. Czekają nas tygodnie ekspertyz"

Od jakiegoś czasu patrzę na schemat 767 i próbuję się domyślić, gdzie tkwił problem:
http://www.remudoaviation.net/docs/B767 ... matics.pdf
(strona 24), ale nic sensownego mi nie przychodzi do głowy.

Ogólnie 767 w linii LOT poza egzemplarzem SP-LPE (słynny Papa Error) mają dosyć dobrą opinię i piloci lubią te maszyny.

Na pewno kapitan Tadeusz Wrona i drugi pilot Jerzy Szwarc to bohaterowie dzisiejszego dnia.

Autor:  YELLO_35 [ 02 lis 2011, 8:27 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Ogólnie 767 w linii LOT poza egzemplarzem SP-LPE (słynny Papa Error) mają dosyć dobrą opinię i piloci lubią te maszyny.


Było nie było to bardzo nowoczesne maszyny...

gobo007 pisze:
Pewnie po naprawie samolot zacznie latać gdzieś w Afryce.


Albo dalekiej Rosji - Tupolewy wycofali to muszą czymś zastąpić.
Ja jestem przekonany , że go naprawią - ale specem w temacie to nie jestem :|
Na razie głowią się jak go ściągnąć z pasa żeby nie uszkodzić...

Autor:  MARUNIO [ 02 lis 2011, 8:29 ]
Tytuł: 

Ja jednak odstawiam że nawet najmniej prestiżowa linia nie zdecyduje się na kupno maszyny w tym wieku i takich przejściach- jeśli w ogóle doprowadzą ją do stanu używalności, w co wątpię. Powiedzcie kto da głowę że konstrukcja maszyny jest nie naruszona w elementach wizualnie sprawnych?
Pożyjemy- zobaczymy.

Autor:  gobo007 [ 02 lis 2011, 8:46 ]
Tytuł: 

Yello - warszawskie lotnisko jako jedyne w kraju ma sprzęt do podnoszenia i przewożenia samolotów bez wysuniętego podwozia - poradzą sobie.

Odnośnie przeglądu samolotu, czy to po wypadkach, czy po nalocie - nie ma w tym wielkiej magii. Zresztą przy każdym D-check`u co kilka lat przeprowadza się podobne badania zmęczenia materiału i właściwie cała maszyna jest sprawdzana, prześwietlana itp.

Jeśli nie znajduje się podczas takiej inspekcji uszkodzeń nienaprawialnych, a te naprawialne będą miały sens ekonomiczny, to nikt nie będzie patrzył na sentymenty i na to, czy samolot powinien dalej latać.

Nie pamiętam ile LOT dał za 767, ale świta mi kwota rzędu 80mln dolarów - nikt nawet połowy tej kasy nie odpuści. Samolot jeśli tylko będzie mógł latać zostanie sprzedany, przemalowany, zmienią się oznaczenia i nikt poza ludźmi interesującymi się tematem nie będzie wiedział, że lata maszyną po awaryjnym lądowaniu. Na świecie latają setki takich maszyn. Po prostu usuwa je się z danej linii, powiedzmy bardziej prestiżowej do mniej na zasadzie "co z oczu, to z serca":) i wszyscy są happy.
Zakup samolotu to nie wyjście po bułki - na nowe maszyny trzeba czekać dość długo (średnio około 2 lat), więc ruch w interesie maszyn używanych jest duży.
Piotr

Autor:  Gero [ 02 lis 2011, 16:28 ]
Tytuł: 

MARUNIO pisze:
Aby nie zaśmiecać głównego tematu o samolocikach spytam tutaj: Co sądzicie o dzisiejszym, awaryjnym lądowaniu B763 SP-LPC?
Lądowanie perfekcyjne... skoro nawet jeden z pasażerów powiedział, iż wielokrotnie lądowanie było twardsze z podwoziem niż to wczorajsze bez.

MARUNIO pisze:
Ja jednak odstawiam że nawet najmniej prestiżowa linia nie zdecyduje się na kupno maszyny w tym wieku i takich przejściach- jeśli w ogóle doprowadzą ją do stanu używalności, w co wątpię. Powiedzcie kto da głowę że konstrukcja maszyny jest nie naruszona w elementach wizualnie sprawnych?
Pożyjemy- zobaczymy.
Ja myślę, ze jest duża szansa na to, ze jeszcze poleci. Słynny Gimili Glider (tez B767) C-GAUN po twardym lądowaniu został naprawiony na pasie i latał jeszcze. Fakt, ze lądował tylko bez przedniego podwozia za to uderzenie z ziemia było znacznie większe. Marunio nikt nie da głowy... to zostanie dokładnie zbadane i dopiero wtedy zapadnie werdykt czy latanie czy żyletki.

Autor:  MARUNIO [ 03 lis 2011, 8:17 ]
Tytuł: 

Oczywiście że źle tej maszynie nie życzę, ale jestem ostrożny z oceną. A czy od razu żyletki?- nie, może zostanie opylony dla którejś linii lotniczej objętej zakazem lotów do "nas" a jest ich sporo: Ariana Afghan Airlines z Afganistanu, Blue Wing Airlines z Surinamu, Siem Reap Airways International z Kambodży i Silverback Cargo Freighters z Rwandy.
Zakazowi podlegają również wszyscy przewoźnicy (w sumie 278) z 17 następujących krajów: Angola, Benin, Demokratyczna Republika Konga, Dżibuti, Filipiny, Gabon (z wyjątkiem trzech przewoźników, których działalność ograniczona jest określonymi warunkami), Gwinea Równikowa, Indonezja (z wyjątkiem sześciu przewoźników, dla których całkowicie zniesiono ograniczenia), Kazachstan (z wyjątkiem jednego przewoźnika, którego działalność ograniczona jest określonymi warunkami), Republika Kirgiska, Liberia, Republika Konga, Sierra Leone, Suazi, Sudan, Wyspy Świętego Tomasza i Książęca oraz Zambia. Dziewięciu przewoźników może wykonywać przewozy na określonych warunkach: Air Koryo z Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, TAAG Angola Airlines, Air Astana z Kazachstanu, Iran Air z Iranu, Gabon Airlines, Afrijet i SN2AG z Gabonu, Air Service Comores i Ukrainian Mediterranean Airlines z Ukrainy. Dziewięć linii lotniczych może wykonywać rejsy na określonych warunkach: Air Koryo z Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, TAAG Angola Airlines, Air Astana z Kazachstanu, Iran Air z Iranu, Gabon Airlines, Afrijet i SN2AG z Gabonu, Air Service Comores i Ukrainian Mediterranean Airlines z Ukrainy.
Te wymienione to też nie wszystkie.

Autor:  Gero [ 03 lis 2011, 10:23 ]
Tytuł: 

MARUNIO pisze:
Oczywiście że źle tej maszynie nie życzę, ale jestem ostrożny z oceną.

Jak na razie trzeba poczekać na ekspertyzę panów z Boeinga, ale póki co wielu innych ekspertów raczej wypowiada się pozytywnie o przyszłości 'Poznaniaka'. Samolot jest skonstruowany do lądowania "na brzuchu" tzn do utrzymania ciężaru kadluba na silnikach, a biorąc pod uwagę ze siadł mięciutko to nastawia mnie optymistycznie. Nie sądzę żeby tez LOT chciał się pozbyć takiego samolotu 'na sile'

Autor:  MARUNIO [ 03 lis 2011, 10:29 ]
Tytuł: 

Na siłę to może nie, ale jeśli lada chwila odbiorą nowe 787 to znaczy że myślą o wymianie floty, a taki incydent może tylko utwierdzić ich w przekonaniu szybszego pozbycia się Papa Charlie.
Jeśli był bym przedstawicielem "Benka" to powiedział bym że maszyna ma zbyt wielkie uszkodzenia i że sprzedam wam nową.... :lol:

Autor:  gobo007 [ 03 lis 2011, 11:23 ]
Tytuł: 

Nie wiem, czy tak niedługo - pierwszy Dreamliner za rok, a kolejne później. Pamiętaj też, że siatka połączeń, zwłaszcza w sezonie letnim jest dosyć napięta i na pewno do czasu naprawy (jeśli taka decyzja zapadnie) LOT będzie musiał się ratować wyczarterowaniem maszyny od innej linii. Zimę myślę, że przeżyją z tym co mają - takie głosy też pojawiają się na forach tematycznych.

Autor:  MARUNIO [ 03 lis 2011, 12:17 ]
Tytuł: 

W tej chwili jest wiele niewiadomych. Może dostaną za rok, a może z opóźnieniem, może wyczarterują, a może nie. Jak napisałem wcześniej- pożyjemy- zobaczymy.

Autor:  Gero [ 03 lis 2011, 16:38 ]
Tytuł: 

"ale umawialiśmy się, ze bez zawisu ... proszę pana ja za stary jestem na takie numery" ATC nie dala się nabrać :D Błękitny24 widać chciał za wszelka cenę mieć cale podejście jak na dłoni, a tu peszek :P

Pogawędka miedzy ATC a Błękitnym

Autor:  gobo007 [ 03 lis 2011, 17:40 ]
Tytuł: 

Poszli po bandzie, ale źle trafili - widać kontroler nie pierwszy raz miał do czynienia z taką sytuacją i próbą wymuszenia kolejnych "cennych" sekund z dobrym widokiem na płytę i samolot.

Uważam, że załoga powinna zostać w jakiś sposób pociągnięta do odpowiedzialności, bo przebywanie w CTR bez zezwolenia to poważne przewinienie. A jak nie załoga, to heli powinien być wysłany do sprawdzenia, skoro ma problem z łącznością:)

Autor:  Gero [ 03 lis 2011, 18:16 ]
Tytuł: 

... raport będzie :)

Tak na marginesie (bo jest to też przedmiotem dyskusji) to jest autentyk bo odsluchujac wczoraj archiwum z ATC Tower trafiłem na tekst o "raporcie z uszkodzenia śmigłowca" ale nie przywiazalem do tego wagi i nie sprawdzalem wcześniejszych "dialogów" :)

Autor:  YELLO_35 [ 03 lis 2011, 22:15 ]
Tytuł: 

http://www.jetphotos.net/viewphoto.php? ... 650&nseq=0

http://www.jetphotos.net/viewphoto.php? ... 27&nseq=13

To się nazywa być w dobrym miejscu i w dobrym czasie...
:lol:

Autor:  MARUNIO [ 03 lis 2011, 23:10 ]
Tytuł: 

To wcale nie był przypadek. "Połowa" Warszawy oblegała płoty lotniska bo mieli nasłuch ATC przez godzinę gdy krążył. :lol:

Strona 3 z 5 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/