forum.zgorzelec.info
http://forum.zgorzelec.info/

Na dobry początek... DOWCIPY
http://forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=65&t=10
Strona 8 z 10

Autor:  YELLO_35 [ 06 sty 2012, 13:14 ]
Tytuł: 

yARO_81 pisze:
Arek... To bylo z ironia


Moje też Jarku - tylko jeden zawodnik ma problemy z odkryciem ironii na tym forum ;)
Lubi pozbywać się kompleksów poprzez forum...a , że niezbyt mu wychodzi to frustracja narasta i do Admina narzeka na brak zrozumienia 8)

Autor:  manzir [ 09 sty 2012, 13:16 ]
Tytuł: 

SIEDZI DWÓCH KOLESIÓW W KINIE, A PRZED NIMI TAKI WIELKI, ŁYSY DRECHOL, GRUBE KARCZYCHO, ZŁOTY KAJDAN NA SZYI - Z DZIEWCZYNĄ SIEDZI. JEDEN Z TYCH KOLESIÓW DO DRUGIEGO:
- STARY, ZAŁOŻĘ SIĘ Z TOBĄ O 50 ZETA, ŻE NIE KLEPNIESZ ŁYSEGO W GLACE.
- NO DOBRA, W SUMIE CO MI SZKODZI - MYŚLI TEN DRUGI I KLEPIE ŁYSEGO W GLACE.
ŁYSY SIĘ ODWRACA, A KOLEŚ:
- KRZYCHU, TO TY? A NIE... TO PRZEPRASZAM...
ŁYSY:
- ŻADEN KRZYCHU, KU...A, DOTKNIJ MNIE JESZCZE RAZ TO CI JEB...E! - I SIĘ ODWRACA.
NA TO TEN PIERWSZY KOLEŻKA DO DRUGIEGO:
- STARY, ŚWIETNIE TO ROZEGRAŁEŚ, ALE IDĘ Z TOBĄ O 200 ZETA, ŻE GO DRUGI RAZ NIE KLEPNIESZ.
- NO DOBRA, W SUMIE CO MI SZKODZI - MYŚLI SOBIE TEN DRUGI I PAC ŁYSEGO W GLACE.
ŁYSY ZJEŻONY SIĘ ODWRACA, A KOLEŚ:
- KRZYCHU, NO KUR...A, 8 LAT W PODSTAWÓWCE, ZE 3 LATA W JEDNEJ ŁAWCE PRZESIEDZIELIŚMY, KRZYCHU, NO NIE PAMIĘTASZ MNIE?
ŁYSY:
- KUR...A, NIE BYŁEM W ŻADNEJ PODSTAWÓWCE, ZARAZ CI TAK PRZYP....DOLE, ŻE SIĘ NIE POZBIERASZ!
ZACZYNA SIĘ PODNOSIĆ, ŻEBY WYLUTOWAĆ KOLESIOWI, ALE DZIEWCZYNA ŁAPIE GO ZA RĘKAW I MÓWI:
- NO DAJ SPOKÓJ, JÓZEK, FILM JEST, A TY BĘDZIESZ JAKIEGOŚ CIENIASA BIŁ, CHODŹ DO PIERWSZEGO RZĘDU I OGLĄDAJMY...
ŁYSY NIEZADOWOLONY, ALE IDZIE Z DZIEWCZYNĄ DO PIERWSZEGO RZĘDU, SIADAJĄ. PIERWSZY
KOLEŚ ZNOWU DO DRUGIEGO:
- STARY, NAPRAWDĘ JESTEM POD WRAŻENIEM, NIEŹLE TO WYMYŚLIŁEŚ, ALE IDĘ O 1000, ŻE GO TRZECI RAZ NIE KLEPNIESZ.
- NO DOBRA, W SUMIE CO MI SZKODZI - MYŚLI TEN DRUGI.
IDĄ DO DRUGIEGO RZĘDU, SIADAJĄ ZA ŁYSYM I KOLEŚ WALI ŁYSEGO W ŁEB. ŁYSY SIĘ ODWRACA, NA MAKSA NAPIĘTY, A KOLEŚ:
- KRZYSIU, TO JA TAM NA GÓRZE JAKIEGOŚ ŁYSEGO W GLACE NAPIER...LAM, A TY TU W PIERWSZYM RZĘDZIE SIEDZISZ!

Autor:  MARUNIO [ 30 mar 2012, 17:51 ]
Tytuł: 

Relacja jakiejś kobiety ;Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża kupić abażur z kryształów(to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy).
Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur.
Na skrzydełkach szczęścia popędziliśmy do domu,
po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyć).
Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50,
potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża:
-A może powiesimy od razu ten abażur?
No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje szczęście zgodził się.
Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały,
mój mąż wspiął się na tą piramidę, a mi kazał go zabezpieczać.
Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany),
Przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biorę i tak lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku.
Mój tygrys w tej sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstaje szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskakuje do mnie...myślałam, że zabije mnie, a on mówi
- kur*a ! ale mnie prądem pier..lnęło, aż do jąder doszło, dobrze że nie na śmierć! :lol:

Autor:  Gaja [ 31 mar 2012, 17:23 ]
Tytuł: 

Córka skarży się matce:
- Mamo, ja się chyba rozwiodę, ja już tak dłużej nie mogę,
ja tego nie wytrzymam! - nic tylko seks, seks i seks.
Kiedy wychodziłam za mąż miałam dziurkę jak dwadzieścia groszy,
a teraz mam jak pięć złotych.
Mama na to:
- Córeczko ty się dobrze zastanów. Dom masz? Masz.
Samochody przed domem stoją? Stoją.
Wczasy w najlepszych kurortach, ciuchy od najlepszych projektantów,
zabezpieczenie finansowe dla ciebie i dzieci.
I co?
Będziesz się kłóciła o te cztery osiemdziesiąt?!
:lol:

Autor:  maluszkowa [ 10 wrz 2012, 13:59 ]
Tytuł:  Re: Na dobry początek... DOWCIPY

Przychodzą dwie blondynki do sklepu. Jedna mówi:
- Poproszę zeszyt w kółka.
Sprzedawca na to:
- Niestety, ale nie ma takich zeszytów. Są tylko w kratkę, w linię lub czyste.
Blondynka odchodzi, na to druga mówi:
- Ale ona głupia, chciała zeszyt w kółka.
- No cóż - mówi sprzedawca - różni są ludzie. No ale co dla pani?
- Poproszę globus Krakowa.

śmieszne kawały o blondynakch

Autor:  grengo [ 03 paź 2012, 20:44 ]
Tytuł:  Re: Na dobry początek... DOWCIPY

Misio otworzył sklep w lesie.
Przychodzi do niego zajączek i mówi:
- poproszę o kilo soli
Na to misiu odpowiada:
- wiesz co zajączku dopiero wczoraj dostałem pozwolenie na sklep, od razu przywiozłem towar, ale niestety jeszcze nie dowieźli mi ani kasy ani wagi, w związku z tym może nasypię ci tej soli na oko?
Na co zatroskany zając:
-na ch...ja sobie nasyp idioto...

Autor:  maluszkowa [ 08 paź 2012, 10:42 ]
Tytuł:  Re: Na dobry początek... DOWCIPY

KAWAŁ KTÓRY POWALIŁ MNIE NA NOGI :

http://potworek.com/dowcipy/pokaz/rozmo ... ikacyjna-0

Rozmowa kwalifikacyjna:
-Spełnia Pan wszelkie wymogi, ale w mojej firmie trzeba być oszczędnym i kreatywnym. Proponuję test - oto pomarańcza - wróci Pan jutro i opowie jak ją spożytkował.

Nazajutrz księgowy wraca i oznajmia, że ją poprostu obrał i zjadł. Na to prezes:źle, źle. Oszczędnie i kreatywnie, to trzeba było ją przeciąć na pół i z połówki wycisnąć sok do sniadania, a ze skórki można było zrobić stylową popielniczkę. Drugą połówkę, pokroić na ćwiartki i zjeść na deser, a skórki świetnie nadały by się jako odświeżacze powietrza.
Ale dam panu jeszcze jedną szansę: oto kiełbasa, proszę wrócić jutro i pochwalić się czy zrozumiał pan na czym polega kreatywność i oszczędność w naszej firmie.
Księgowy wraca i opowiada:
przeciąłem ją na pół i pierwszą połowę pokroiłem w plasterki na chleb do śniadania. Z drugiej połówki zdjąłem ostrożnie flak, kiełbase włożyłem do maszynki , dodałem bułkę tartą i zrobiłem klopiki na obiad. Wieczorem umówiłem się z Pańską córką, gdzie po ciemku ofiarowałem jej aluminiowe klipsy z końcówek kiełbasy, jako srebrne kolczyki,. Była tym tak zachwycona, że poszła ze mną do łóżka, gdzie flaka z kiełbasy użyłem jako prezerwatywy. O! mam ją dziś tutaj, żeby ofiarować prezesowi jej zawartość jako zabielacz do porannej kawy.
Jestem przyjęty?

:):):):)

Autor:  Dr. Dre [ 16 paź 2012, 5:39 ]
Tytuł:  Re: Na dobry początek... DOWCIPY

z konkurencyjnego portalu o chodzeniu po wodzie.

Autor:  YELLO_35 [ 16 paź 2012, 6:26 ]
Tytuł:  Re: Na dobry początek... DOWCIPY

Dr. Dre pisze:
z konkurencyjnego portalu o chodzeniu po wodzie.

Oni coś z tym chodzeniem mają - autem też masz przyjść na darmowy przegląd :smt021

Autor:  maluszkowa [ 18 paź 2012, 14:19 ]
Tytuł:  Re: Na dobry początek... DOWCIPY

Jakie jest najsmutniejsze zwierzątko na świecie?
Mężczyzna.
Dlaczego?
Bo ma piersi bez mleka, ptaszka bez skrzydełek,
jajka bez skorupek, no i worek bez pieniędzy...

Autor:  maluszkowa [ 08 lis 2012, 14:19 ]
Tytuł:  Re: Na dobry początek... DOWCIPY

Do płaczącego w parku policjanta podchodzi mężczyzna i pyta:
- Dlaczego pan płacze?
- Zgubił się mój pies patrolowy.
- Proszę się nie martwić. Na pewno odnajdzie drogę do komisariatu!
- On tak. Ale ja???


- Ahoj baco co robicie?
- A hoj was to obchodzi.


Wraca gaździna pociągiem z jarmarku i pyta siedzącego z nią w przedziale pasażera:
- Proszę pana, czy w Zimnej Wodzie staje?
- Mnie nie!

:lol:

Autor:  tadam [ 13 lis 2013, 22:32 ]
Tytuł:  Re: Na dobry początek... DOWCIPY

opowiedziałbym dowcip o tęczy... ale boję się, że spalę :D

Autor:  michas [ 23 kwie 2014, 12:46 ]
Tytuł:  Re: Na dobry początek... DOWCIPY

Trzej żonaci mężczyźni spotkali się w kościele.Jeden mówi:
-Wiecie co? gdy moja żona była w ciąży czytała książkę "Jaś i Małgosia" i mamy dwoje dzieci.
Mówi drugi:
-A gdy moja żona była w ciąży czytała "Trzech muszkieterów" i mamy troje dzieci.
Ostatni zerwał się do drzwi a jeden spytał:
-A gdzie Ty tak pędzisz?
-Lece do domu bo moja żona czyta "101 Dalmatyńczyków.

Autor:  kodomo [ 24 kwie 2014, 10:27 ]
Tytuł:  Re: Na dobry początek... DOWCIPY

niedźwiedź z zajączkiem złapali złota rybkę. Oczywiście obiecała spełnić 3 życzenia.
1. Niedźwiedź -ja to bym chciał żeby w całym lesie były tylko niedźwiedzice...
Rybka pstryk pletwą i już w lesie są same niedźwiedzice
1. Zajączek -ja to bym chciał fajny motor...
Rybka pstryk pletwa i zajączek ma motor
2. Niedźwiedź -ja to bym chciał żeby w całej Polsce były tylko niedźwiedzice...
Rybka pstryk pletwa i już w Polsce są same niedźwiedzice
2. Zajączek -ja to bym chciał do motoru fajny kask...
Rybka pstryk pletwa i już zajączek ma kask
Rybka -no niedźwiedź jakie jest twoje ostatnie życzenie???
Niedźwiedź -ja to bym chciał żeby tak na całym świecie były same niedźwiedzice...
Rybka pstryk pletwa i na całym świecie zostały same niedźwiedzice i niedźwiedź
Rybka -a ty zajączek jakie masz ostatnie życzenie???
Zajączek myśli,myśli i myśli wreszcie mówi -ja to bym chciał żeby ... niedźwiedź był pedałem




nawierzchnie na plac zabaw

Autor:  Klapek [ 05 maja 2014, 7:52 ]
Tytuł:  Re: Na dobry początek... DOWCIPY

Przychodzi misio do sklepu i mówi:
-Poproszę słoiczek miodu.
-Nie ma.
-No to marchewkę.
-Też nie ma.
-A jest kapusta?
-Też nie ma.
Zły miś postanowił, że przyjdzie jutro.
Następnego dnia wchodzi do sklepu i pyta:
-Jest miód?
-Przecież mówiłem,że nie ma!-krzyknął złośliwie sprzedawca.
-No to co jest?-pyta niedźwiedź.
-Nic nie ma!!!
-No to dlaczego nie zamkniecie tego sklepu?
-Ponieważ...nie ma kłódki !!!


ban za spam - YELLO_35

Strona 8 z 10 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/