Już spieszę z wyjaśnieniem dla jaśnie wielmożnego pana z mentalnego średniowiecza.
Otóż przy założeniu, że kolega ma rację, to:
andrzejz pisze:
W sobotę ok. 8 rano zapalił się w tunelu polski TIR, kierowca zdążył uciec. Na autostradzie powstał wielokilometrowy korek. w godzinach popołudniowych w koniec tegoż korka wjechał bez hamowania TIR (najprawdopodobniej też polski, ale nie znalazłem potwierdzenia). Najpierw trafił w audi a6, które zostało wyrzucone na lewy pas, z 5 osobowej rodziny, tylko kierowca nie został ranny, pasażerka i 3 dzieci, zostały ciężko ranne. Następnie uderzył w VW golfa i wcisnął go pod innego TIR'a. Kierowca golfa zginał, a pasażerka została ciężko ranna. TIR pod który wciśnięty został golf najechał na następny samochód.
To wynika z tego, ze kierowca golfa ZOSTAŁ ZABITY ZA STANIE W KORKU. Dzięki Bogu nikt więcej nie stracił syna/ojca/męża. Nie wiem, chyba nie posiadasz prawa jazdy, że nie oburza Cię bezsensowna śmierć na drodze. A dla mnie osoba która zabiła kogoś, mogąc tego uniknąć (czytaj-wythamować) to skur**** i zdania nie zmienie. A jak Cię tak bardzo to boli, to proszę, specyfik jak znalazł.