No i doczekaliśmy się. Zniknęła kolejna impreza z kalendarza a raczej kalendarzyka imprez zgorzeleckich. Brak porozumienia między Nikosem a władzami doprowadziło do tego, że amfiteatr będzie świecił pustkami przez 360 dni w roku. Brawo!. Chciałbym podkreślić, że w poście jest napisane (...) koniec festiwalu w Zgorzelcu. Nie zdziwiłbym się jakby okazało się, że zorganizowany zostanie w innym mieście, którego władze będą przychylniejsze od naszych. Cóż, szkoda.

może nie będzie tak źle. Po pierwsze Festiwal utożsamiany jest z Nikosem, jako jego twórcą. Czy jednak tylko on ma prawo imprezę realizować? Jako osoba kontrowersyjna, mógłby się wycofać lekko do tyłu i poszukać kogoś, kto zaproponuje formułę, którą miasto kupi. Wspierać imprezę swoim doświadczeniem i nie pchać się za wszelką cenę do przodu Lub inna wersja: miasto może komuś innemu to zaproponować? Przecież Jakuby bez Dobrzyńskiego wypadły wcale nie gorzej
Jak rozumiem, nie totalna niechęć władz miasta do festiwalu jest tu problemem, problemem jest
szczegółów brak.

O zwolniło się kilkadziesiąt tysięcy... pomysły na ich zagospodarowanie ?

Padł pomysł, aby częstotliwość imprez na Przedmieściu zwiększyć
Słyszałem też, że sąsiedzi pytają, czy ewentualnie nie włączymy się do tegorocznej imprezy przedświątecznej?

Brak Festiwalu Greckiego,...cóż, jeśli chodzi o mnie,..to cudowna nowina

Pomysłów na zagospodarowanie zaoszczędzonych środków płatniczych z pewnością nie zabraknie,..

Brawo Nikos,...

Nie wiem, czy to dobra nowina. Podniecacie sie Jakubami, a na nich sie swiat nie konczy. Festiwal Grecki byl czyms, co na cala Polske rozslawialo Zgorzelec. Jakuby to przemijajace bez wiekszego echa lokalne swieto. A w to, ze pieniadze pojda na inne "kulturalne" cele nie wierze.
Komentarz Przekornego tez jest smutny. Swiadczy jednoznacznie o prywatnej niecheci do Nikosa. Interes miasta i mieszkancow nie jest tu wazny.

Koniec festiwalu Greckiego to także zamknięcie kolejnej karty z powojennej historii Zgorzelca. Jeśli mamy pamiętać tylko o tym co działo się na przełomie XVI i XVII wieku to wybaczcie ale mi to nie odpowiada.
Najpierw obecna władza wychodzi z inicjatywą zmiany jedynej nazwy ulicy nawiązującej do polskiej powojennej historii Zgorzelca, teraz pozbywamy się festiwalu Greckiego zmieniając pozytywną opinie o Zgorzelcu nie tylko w Polsce ale i w Grecji oraz krajach z których Grecy przyjeżdżali do Zgorzelca.
Kiedyś na forum ktoś zaproponował ..żeby Zgorzelec zaorać, może ku temu zmierzamy…

witaj Marko, jakoś smutno tu bez Ciebie było
pewnie festiwal irlandzki zastąpi grecki

Coś się kończy, coś się zaczyna - żeby zacytować pewnego już klasyka i tyle.

Osobiście nie przepadałem za tą imprezą (ale moje gusta nie są barometrem preferencji mieszkańców naszego miasta ) lecz widząc tłumy odwiedzające amfiteatr podczas trwania festiwalu mniemam, że miał swoich fanów którzy stracili swoją imprezę. Szkoda, jestem zwolenikiem organizowania imprez dla wszystkich, nie tylko dla fanów klimatów średniowiecznych (Jakuby) czy muzyki pop (Dni Miasta). Ale Nikos to nie jedyny Grek, który potrafi zorganizować Festiwal Grecki. Zresztą czy to musi być Grek?

Ja osobiście się cieszę że festiwal piosenki greckiej zniknął na dobre. Wolę aby w Zgorzelcu odbywał się festiwal kultury słowiańskiej lub chociaż festiwal rosyjski

Wolisz? Tzn. mamy jakiś wybór? Umknęły mi jakieś imprezy bo jakoś nie przypominam sobie aby festiwal kultury słowiańskiej czy rosyjskiej miał miejsce

Ja obstawiam irlandzką muzykę, bo i miła dla ucha i związki z tym krajem coraz mocniejsze, no i wypić lubią , dla odmiany po słonecznej Grecji, coś dla ochłody, a wiadomo, klimat się zmienia
aaa, zapomniałem dodać, że i G. Żak preferuje tą muzę i irlandzkie tańce

to może od razu festiwal anglosaski bo nasi skutecznie uzupełniają tam braki kadrowe. A tak przy okazji to może zaproponować burmistrzowi żeby Dublin był miastem partnerskim - tyle tam znajomych...

zgadzam się z gobo :(