Asseco Prokom Gdynia – tak od nowego sezonu będzie nazywał się aktualny Mistrz Polskiej Ligi Koszykówki.



”Miałem ogromny dylemat, czy przyjąć mistrzów kraju, ale cieszę się, że będziemy mieli tak potężny klub. Nie rozmawiałem jeszcze z prezydentem Jackiem Karnowskim o tym, że traci drużynę koszykarzy, ale wierzę, że nie będzie zły. To klub chciał się przenieść” – powiedział Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.

Oficjalnie żaden z włodarzy Asseco Prokomu nie chce zdradzać powodów wyprowadzki z Sopotu, ale istnieją dwie możliwe przyczyny.

Po pierwsze, Sopot nie wspierał finansowo klubu w zadowalającym stopniu. Przykładowo, aż czterokrotnie większe wsparcie (800 tysięcy złotych) miasto Słupsk oferował tamtejszej drużynie – Energi Czarnych. Ponadto, w Sopocie raziły wysokie ceny wynajmu hali, podczas gdy Gdynia udostępnia koszykarzom swój obiekt za darmo.

Po drugie, zespół o wysokich aspiracjach, jakim niewątpliwie jest Asseco Prokom, nie mógł dłużej tolerować gry w hali na 2 tysięcy miejsc (Hala 100-lecia w Sopocie) i rozgrywania meczów Euroligowych „na wyjeździe”, czyli w pobliskiej Gdyni.

”Teraz mamy w mieście dwie najlepsze drużyny koszykarskie w kraju, bo zawodniczki Lotosu PKO BP są przecież mistrzyniami Polski. Miejsca dla dwóch wielkich klubów na pewno nie zabraknie” - dodał Szczurek.

Prokom od samego założenia, czyli od roku 1995 był całkowicie związany z Sopotem i zdążył stać się już jego wizytówką.

- Jeśli otrzymam dobrą ofertę z Rostowa, to chciałbym tam zostać, bo trenerem będzie nadal Saso Filipovski. To dobry trener, który stawia na młodych, a poza tym wiem czego ode mnie oczekuje - dodał Szewczyk.

dodano: 2009-07-03 09:51

Prokom Investment sponsorem PZKosz

Firma Prokom Investment ponownie została sponsorem Polskiego Związku Koszykówki. Umowa została podpisana do końca 2009 roku z możliwością przedłużenia na kolejne lata.

- To jest nasz zaufany partner, z którym współpracowaliśmy już wcześniej i byliśmy niezwykle zadowoleni – tłumaczy Roman Ludwiczuk, prezes PZKosz.

Podpisana umowa jest dokończeniem współpracy, która została zapoczątkowana w 2006 roku i przedwcześnie zerwana w roku 2008 z przyczyn niezależnych od obu stron. – Jestem niezwykle szczęśliwy, że tak duża firma jaką bez wątpienia jest Prokom Investment zdecydowała się ponownie wspierać polską koszykówkę. To dla nas niezwykle cenny partner, szczególnie, że już za dwa miesiące będzie organizować mistrzostwa Europy koszykarzy, a to jest największa sportowa impreza, jaką do tej pory organizowano w naszym kraju – dodał szef polskiej federacji.

Falstart Trefla Sopot, nie będzie drużyny?

Po szokującej informacji, że dotychczasowy klub z Sopotu przenosi się do Gdyni, władze miasta Sopot, a przede wszystkim prezydent Jacek Karnowski, zdecydowały wspólnie z panem Kazimierzem Wierzbicki, że postarają się zbudować nowy klub, chcąc w ten sposób kontynuować 14-letnią historię sześciokrotnego Mistrza Polski Prokomu Trefla Sopot.

Skład zespołu mieli tworzyć młodzi zawodnicy, którzy byli dotychczas zapleczem Asseco Prokomu Sopot. Kiedy wyszło na jaw, że Trefl Sopot buduje nową drużynę, pojawiło się wiele telefonów od menedżerów, którzy zgłaszali chęć gry swoich podopiecznych w zespole z Trójmiasta. Nie od dziś wiadomo, że budżet na najbliższy sezon miał wynosi ponad 2 miliony złotych, dlatego też ciężko byłoby o angaż klasowych zawodników.

Trefl Sopot miał zagrać w ekstraklasie dzięki wykupieniu "dzikiej karty", za którą trzeba zapłacić około 400 tys. złotych. Pieniądze miała wyłożyć firma Asseco, która również zadeklarowała, iż przeleje uzgodnioną kwotę na konto nowej drużyny. W ten sposób prezydent Sopotu, Jacek Karnowski był gotowy odstąpić od umowy pomiędzy miastem, a drużyną Asseco Prokomu.

Po sobotniej informacji przekazanej przez Kazimierza Wierzbickiego, okazało się, że póki co Trefl Sopot nie funkcjonuje jako klub, gdyż zainteresowane strony nie doszły do porozumienia. A w ten sposób można wywnioskować, iż Asseco Prokom zgodnie z umową będzie musiał nadal występować w Sopocie.

[u][b]Miglinieks trenerem Energii Czarnych[/b][/u]



Jak podaje oficjalna strona Energii Czarnych Słupsk nowym szkoleniowcem słupskiego zespołu zostanie Igors Miglinieks. Łotysz w swojej karierze trenerskiej prowadził zespoły LMT Ryga, BC Kijów, BK Ryga, Arsenalu Tula, AEL Limasol, Skonto Ryga.

Miglinieks jako zawodnik ma za sobą występy w kadrze ZSRR z którą zdobył na igrzyskach olimpijskich w Seulu złoty medal pokonując w finale zespół Jugosławii 76:63.

Pluta wróci do Trójmiasta?

Wszystko wskazuje na to, iż Andrzej Pluta nie spędzi kolejnego sezonu w Anwilu Włocławek. 35-letni rzucający obrońca odrzucił ofertę z włocławskiej drużyny i szuka nowego klubu. Zainteresowanie wyraża nim Asseco Prokom Gdynia.

Anwił Włocławek, który w minionym sezonie zajął trzecie miejsce w PLK tak jak większość zespołów, w nadchodzących rozgrywkach będzie dysponować mniejszym budżetem. Piorytetem miało być zatrzymanie Andrzeja Pluty i Łukasza Koszarka, ale obaj musieliby zgodzić się na mniejsze wynagrodzenie. Pierwszy już odmówił, a Koszarek poprosił o więcej czasu do namysłu.

Wartościowy Polak będzie potrzebny w Asseco Prokomie Gdynia, bowiem Filip Dylewicz zdecydował się na wyjazd do ligi włoskiej, a Przemysław Zamojski z powodu urazu może stracić nawet cały sezon. W tej sytuacji rozwiązaniem może być zatrudnienie Pluty, który sam przyznaje, iż ma ofertę gry w gdyńskim zespole.

35-letni Pluta w Anwilu grał w latach 2006-09, a w minionym sezonie rzucał średnio 13, 4 punktu przy 50-proc. skuteczności za trzy. Barwy sopockiego Prokomu (który teraz przenosi się do Gdyni) reprezentował w sezonie 2003/04, który zakończył zdobyciem mistrzostwa Polski.

Ewing i Woods zostają w Prokomie

Najlepszy zawodnik PLK Qyntel Woods oraz Daniel Ewing, przedłużyli kontrakt z Asseco Prokom Gdynia.

Według informacji "Gazety" Woods dostał ok. 15 proc. podwyżki.

Burks oraz jego czwórka przyjaciół znajdowali się na podjeździe przed domem koszykarza, gdy podjechał do nich samochód, z którego wysiadła trójka zamaskowanych mężczyzn. Nieznani sprawcy obrabowali oraz postrzelili koszykarza i jednego z jego przyjaciół.

Antonio Burks operowany był wczoraj w nocy polskiego czasu, ale konieczne było poddanie go kolejnymu zabiegowi, gdyż ponownie zaczął krwawić. Amerykańskie media donoszą, że koszykarz został postrzelony w dolną część tułowia.