forum.zgorzelec.info
http://forum.zgorzelec.info/

PLK i męska reprezentacja
http://forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=55&t=3671
Strona 1 z 6

Autor:  paawlus [ 03 sie 2009, 19:23 ]
Tytuł:  PLK i męska reprezentacja

Cytuj:
03.08.2009 | 08:02

Kompromitacja ligi koszykarzy

Polska Liga Koszykówki chciała przed sezonem 2009/10 wyglądać na profesjonalną. Bardzo restrykcyjnie przyznawała licencje, odrzucając w sumie aż sześć klubów. Jednak cały proces licencyjny był niezgodny z prawem.

PLK nie uchwaliła bowiem regulaminu na nowe rozgrywki, do czego władze ligi są zobligowane przez Regulamin Współzawodnictwa Sportowego PZKosz oraz Ustawę o Sporcie Kwalifikowanym. W ekstraklasie powinny zagrać wszystkie chętne zespoły bez względu na ich budżety i hale.

Nie znają statutu?

- Proces licencyjny jest trudny - zauważa prezes PLK Janusz Wierzbowski, do środy na urlopie. - Są odpowiednie uchwały Rady Nadzorczej. Nie jest istotą rzeczy regulamin, tylko kryteria - dodaje, ale się myli, bo on i jego współpracownicy popełnili błędy pod względem formalnoprawnym.

RN PLK w marcu podjęła uchwałę mówiącą o zmianach regulaminowych, niezbędnych do uzyskania licencji na najbliższy sezon. Podała w niej minimum budżetowe w wysokości 2 milionów złotych, koszt zakupu dzikiej karty (400 tysięcy złotych), terminy rozliczeń z zawodnikami, Urzędem Skarbowym i ZUS, wymaganą pojemność hali (1200 miejsc) oraz ostateczną datę przedstawienia gwarancji finansowych (10 lipca). Na tej podstawie odrzuciła Stal Ostrów Wielkopolski, Stal Stalowa Wola, Basket Kwidzyn, Znicz Jarosław, Polonię Warszawa i Polonię 2011 Warszawa.

Ale władze PLK najwyraźniej nie znają dokładnie statutu swojej spółki. Uchwały RN, według Kodeksu Spółek Handlowych oraz umowy pomiędzy PZKosz i PLK SA, nie są wiążące dla klubów, a jedynie dla Zarządu PLK i to on powinien wprowadzić odpowiednie zmiany w regulaminie. PLK nie mogła odmówić klubom wydania licencji bez decyzji Zarządu. Na dodatek w dniu ogłoszenia decyzji PLK nie miała uchwalonego regulaminu na rozgrywki 2009/10, a w tym z rozgrywek 2008/09 sprecyzowano, że dotyczy tylko jednego sezonu.

- Jeśli ktoś chce robić doktorat na ten temat, bo nie sprawdza się w innej dziedzinie prawniczej, to bardzo proszę – denerwuje się Wierzbowski. I faktycznie prezes ma się czym denerwować, bo jego sześciozdaniowe uzasadnienie decyzji PLK wypada blado przy pięciostronicowym dokumencie Komisji Odwoławczej PZKosz. A to właśnie ta komisja kilka dni temu pozytywnie odniosła się do odwołań Stali Stalowa Wola i dwóch stołecznych klubów, czym prezes PLK jest zdziwiony. – Ale respektuję tę decyzję. Widać, że nie jest to prosta kwestia, bo pismo w tej sprawie dopiero po trzech dniach trafiło do mnie. Gdy wrócę, rozpatrzę sprawę ponownie. Ja zdania nie zmieniam, ale być może materiały, które mam będą uzupełnione – zastanawia się szef ligi. Tyle tylko, że Wierzbowski powinien przyjąć wszystkie sześć odrzuconych drużyn. Chyba, że chce procesu sądowego, którego nie wykluczają niektóre kluby. – Ja się tego nie boję. Jeśli ktoś igra z prawem to proszę bardzo. Aczkolwiek żyjemy w demokratycznym kraju i wyroki sądu są ostateczne – przyznaje.

Odwołanie Basketu Kwidzyn do KO PZKosz nie zostało rozpatrzone z powodu braku podpisu jednego z działaczy. Stal Ostrów Wielkopolski zrezygnowała z odwołania nie mając odpowiednich funduszy. Ale w obecnej sytuacji to nieistotne, bo odwołania dotyczyły bądź miały dotyczyć odmownej decyzji w sprawie przyznania licencji, a ta została wydana bezprawnie. – My chcemy załatwić sprawę w kręgu PLK, ale nie wykluczamy żadnej opcji. Pragniemy być sprawdzeni pod względem finansowym, a nie formalnym – mówi prezes Basketu Andrzej Górnikiewicz.

Jakub Wojczyński
za: http://www.sports.pl/koszykowka/artykul ... ykul=54745

Autor:  michaelos [ 03 sie 2009, 19:27 ]
Tytuł: 

PLK jak PZPN...

Autor:  fan turowa [ 04 sie 2009, 11:11 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Kto poprowadzi Trefla Sopot?

Trefl Sopot, który jako jedyny przed sezonem 2009/10 wykupił tzw. "dziką kartę" na występy w Polskiej Lidze Koszykówki jest jednym z najmniej aktywnych zespołów na rynku transferowym. Wkrótce ma się wyjaśnić, kto będzie szkoleniowcem tej ekipy.

Już od kilku tygodni mówi się, że pierwszym trenerem Trefla Sopot może zostać Jeff Nordgaard. Tyle tylko, że Amerykanin z polskim paszportem nie wyklucza powrotu do Polski w roli zawodnika. - Rozpocząłem przygotowania do nowego sezonu - przyznaje Nordgaard, który w minionym sezonie poprowadził AZS Koszalin do siódmego miejsca w PLK.

Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza" blisko sopockiej ekipy jest twórca nieistniejącego już Kageru Gdynia, Adam Prabucki. Ten 41-letni szkoleniowiec poprzednie rozgrywki rozpoczął w Baskecie Kwidzyn, jednak po przegraniu ośmiu z pierwszych dziewięciu meczów stracił pracę. - Prowadzę rozmowy z sopockim klubem. Czy jestem bliski podpisania kontraktu? To już nie do mnie pytanie - powiedział "Gazecie" Prabucki.

Jednak to nie koniec kandydatów. Szanse na angaż w Treflu mają także Tomasz Jankowski, Andrzej Adamek, Darius Maskoliunas, Josip Vranković i Mirosław Noculak. Przemawia za nimi fakt - jak za Nordgaardem i Prabuckim - że w przeszłości byli związani z Kazimierzem Wierzbickim, obecnie prezesem drużyny z Sopotu.


Trefl Sopot, który jako jedyny przed sezonem 2009/10 wykupił tzw. "dziką kartę" na występy w Polskiej Lidze Koszykówki jest jednym z najmniej aktywnych zespołów na rynku transferowym. Wkrótce ma się wyjaśnić, kto będzie szkoleniowcem tej ekipy.

Już od kilku tygodni mówi się, że pierwszym trenerem Trefla Sopot może zostać Jeff Nordgaard. Tyle tylko, że Amerykanin z polskim paszportem nie wyklucza powrotu do Polski w roli zawodnika. - Rozpocząłem przygotowania do nowego sezonu - przyznaje Nordgaard, który w minionym sezonie poprowadził AZS Koszalin do siódmego miejsca w PLK.

Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza" blisko sopockiej ekipy jest twórca nieistniejącego już Kageru Gdynia, Adam Prabucki. Ten 41-letni szkoleniowiec poprzednie rozgrywki rozpoczął w Baskecie Kwidzyn, jednak po przegraniu ośmiu z pierwszych dziewięciu meczów stracił pracę. - Prowadzę rozmowy z sopockim klubem. Czy jestem bliski podpisania kontraktu? To już nie do mnie pytanie - powiedział "Gazecie" Prabucki.

Jednak to nie koniec kandydatów. Szanse na angaż w Treflu mają także Tomasz Jankowski, Andrzej Adamek, Darius Maskoliunas, Josip Vranković i Mirosław Noculak. Przemawia za nimi fakt - jak za Nordgaardem i Prabuckim - że w przeszłości byli związani z Kazimierzem Wierzbickim, obecnie prezesem drużyny z Sopotu.


http://polskikosz.pl/news/19900



Cytuj:
Brazelton nadal w Asseco

Wszystko wskazuje na to, iż Tyrone Brazelton spędzi kolejny sezon w barwach Asseco Prokomu Gdynia. Amerykanin jeszcze w tym tygodniu ma podpisać nowy kontrakt z drużyną prowadzoną przez Tomasa Pacesasa.

Brazelton w 2008 roku ukończył edukację na uczelni Western Kentucky, gdzie tworzył świetnie grający w ofensywie duet z Courtneyem Lee, byłym już klubowym kolegą Marcina Gortata w Orlando Magic. Filigranowy rozgrywający profesjonalną karierę rozpoczął na Łotwie, w ekipie BK Ventspils. Mimo, że w rozgrywkach FIBA Eurochallenge notował średnio 16.3 punktu oraz 2.3 asysty, zdecydował się na zmianę zespołu.

Pod koniec stycznia trafił do Asseco Prokomu Sopot, gdzie miał być alternatywą dla Daniela Ewinga na pozycji rozgrywającego. 23-letni zawodnik z meczu na mecz spisywał się coraz lepiej. Spory wpływ na jego pozycję w drużynie miał fakt, iż Brazelton był najlepszym przyjacielem MVP ostatnich finałów, Qyntela Woodsa.

Rezerwowy kreator gry w drużynie Tomasa Pacesasa początkowo zamierzał odejść z Asseco Prokomu, jednak ostatnimi czasy zmienił zdanie i jeszcze w tym tygodniu ma podpisać nową umowę z zespołem, który właśnie przeniósł się do Gdyni.


http://polskikosz.pl/news/19901

Autor:  michaelos [ 04 sie 2009, 12:32 ]
Tytuł: 

Podobno "gwiazdą" Trefla ma być Przemek Frasunkiewicz a trenerem został już Nordgard i będzie grającym trenerem ale to nic pewnego.

Autor:  paawlus [ 04 sie 2009, 15:31 ]
Tytuł: 

Cytuj:
gesi
2009-08-02, ostatnia aktualizacja 2009-08-02 22:37

Koszykarze jak piłkarze, Prokom jak Arka

Koszykarze Asseco Prokom Gdynia będą grali w żółto-niebieskich strojach. Czyli w barwach piłkarskiego klubu z Gdyni - Arki

Koszykarze Prokomu, sześciokrotni mistrzowie Polski, po zakończeniu ostatniego sezonu przenieśli się z Sopotu do Gdyni. Wszystkie mecze (w lidze i Eurolidze) chcieli bowiem rozgrywać w jednej hali, a Hala 100-lecia w Sopocie jest za mała, aby grać w niej mecze w europejskich pucharach (min. 5 tys. miejsc). Od nowych rozgrywek drużyna będzie więc występować pod nazwą Asseco Prokom Gdynia, a w Sopocie powstał nowy klub - Trefl. Jeszcze w poprzednim tygodniu trwały ostatnie ustalenia, jak będzie wyglądał "podział majątku" - co Prokom zabierze do Gdyni, a co zostanie Treflowi w Sopocie. Według naszych nieoficjalnych informacji wszystkie tytuły, medale i trofea, które zdobyli dotąd koszykarze z Sopotu, mają być... wspólne. - Trudno to wytłumaczyć, ale oba kluby będą mogły mówić, że są sześciokrotnymi mistrzami Polski - mówi nam osoba znająca szczegóły porozumienia. Wspólne nie będą za to barwy klubów. Kolory żółty i czarny (czyli dotychczasowe) będą należały do koszykarzy Trefla, a drużyna z Gdyni będzie grała na żółto-niebiesko. Nowe barwy to m.in. chwyt marketingowy, który ma przeciągnąć na trybuny kibiców... piłkarskiej Arki. - Można to tak wytłumaczyć, choć główną ideą jest to, żeby najlepsze kluby z Gdyni, czy to piłkarski czy koszykarski, były kojarzone z żółto-niebieskimi barwami. Choć kolor niebieski u koszykarzy ma być nieco ciemniejszy - tłumaczy nasz rozmówca.

Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto
za: http://miasta.gazeta.pl/trojmiasto/1,35 ... _Arka.html

Cytuj:
Grzegorz Kubicki
2009-08-03, ostatnia aktualizacja 2009-08-03 18:43

Arka zagra w koszykówkę

Nowym właścicielem drużyny Asseco Prokom Gdynia będzie... Sportowa Spółka Akcyjna Arka! Zespół koszykarzy, podobnie jak piłkarze z Gdyni, będzie grał w żółto-niebieskich strojach

Po zakończeniu ostatniego sezonu Prokom niespodziewanie postanowił przenieść siedzibę klubu z Sopotu do Gdyni. Dlaczego? Koszykarze narzekali, że nie mają jednej hali, w której rozgrywają wszystkie mecze, że muszą jeździć po całym Trójmieście (tylko w poprzednim sezonie grali w Hali 100-lecia w Sopocie, hali Olivia w Gdańsku i nowej hali w Gdyni). Wszystko dlatego, że Hala 100-lecia jest za mała, aby grać w niej mecze w Eurolidze (zgodnie z przepisami mecze muszą się odbywać w halach na min. 5 tys. miejsc). Od nowych rozgrywek drużyna będzie więc występować pod nazwą Asseco Prokom Gdynia, a w Sopocie powstał zupełnie nowy klub - Trefl, który mają budować prezydent miasta Jacek Karnowski i szef firmy Trefl Kazimierz Wierzbicki (to on wymyślił koszykówkę w Sopocie).

W poniedziałek klub z Gdyni zdradził szczegóły porozumienia z klubem z Sopotu. Przy drużynie z Sopotu zostaną na pewno dotychczasowe barwy, czyli żółto-czarne. Nowe barwy zespołu z Gdyni to żółto-niebieskie i nie ma w tym przypadku. Są to bowiem kolory Arki Gdynia. Ale to nie koniec części wspólnych z klubem piłkarskim. - Właścicielem drużyny koszykarzy będzie teraz spółka Arka Gdynia SSA - ogłosił wczoraj prezes klubu Przemysław Sęczkowski, który podkreślił jednocześnie, że Arka Gdynia to tylko nazwa spółki. A nazwa drużyny to Asseco Prokom Gdynia. Dlaczego akurat Arka? - To proste. Sport w Gdyni zawsze był kojarzony właśnie z Arką i chcieliśmy się do tego dostosować - tłumaczy Sęczkowski. Na pytanie, czy ten chwyt ma służyć zaproszeniu na mecze koszykówki kibiców piłkarskiej Arki, odpowiada: - Zapraszamy wszystkich fanów - koszykówki, piłki nożnej czy rugby. Jak wyglądał dalszy podział majątku - co Prokom zabierze do Gdyni, a co zostanie Treflowi w Sopocie? Tu sytuacja jest bardziej skomplikowana, a największą niewiadomą jest podział trofeów, pucharów i medali, które zdobyli dotychczas koszykarze. - Mimo że odkupiliśmy akcje spółki od pana Wierzbickiego i zgodnie z prawem możemy decydować o nazwie spółki i jej siedzibie, to na podstawie partnerskiego porozumienia zarówno Trefl SSA, jak i Trefl Sopot SA mają możliwość powoływania się na tradycję wynikającą z dotychczasowej działalności SSA Trefl. Jednakże jedynie drużyna Asseco Prokom Gdynia ma prawo do powoływania się na sportowe tradycje na potrzeby związane z jej udziałem w rozgrywkach europejskich. Dla nas najważniejsze jest promowanie koszykówki w Trójmieście, podnoszenie sportowego poziomu oraz świadomości wśród dzieci i młodzieży naszego regionu - podkreśla Sęczkowski.

Brazelton zostaje

Tyrone Brazelton nadal ma być koszykarzem Asseco Prokom Gdynia. Wydawało się, że rozgrywający z USA nie przedłuży umowy z klubem, ale zmienił zdanie i jeszcze w tym tygodniu ma podpisać nowy kontrakt

Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto
za: http://miasta.gazeta.pl/trojmiasto/1,35 ... kowke.html


Szczerze mówiąc to jest chora sytuacja. Szczególnie kwestia tradycji i trofeów została załatwiona dość specyficznie. Nie znam niuansów trójmiejskiej koszykówki, ale gdybym był stamtąd, to bym kibicowal Treflowi. Wierzbicki gwarantuje pewną kontynuację i myśl, a Asseco Arka Gdynia to jakaśefemeryda i projekt biznesowy.

PS A wracając do kwestii licencji w PLK, to kibice tworzą już ciekawe rozwinięcia: PLK - Where Amazing Happens, PLK - Polska Liga Komedii, PLK - Polska Liga Kompromitacji :) A może Wy macie też jakieś propozycje :)

Autor:  jojo [ 06 sie 2009, 13:29 ]
Tytuł: 

A Iwo Kitzinger pierwszym graczem Trefla Sopot

Autor:  fan turowa [ 06 sie 2009, 16:48 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Rashard Sullivan w Anwilu

Oczekiwany rezultat dały negocjacje z jednym z najlepszych zawodników campu HSM w Las Vegas, Rashardem Sullivanem. Amerykanin, którego Igor Griszczuk bardzo chciał widzieć pod koszami Anwilu, podpisał umowę na najbliższy sezon.


Rashard Sullivan jest odkryciem campu organizowanego przez Michaela Harta. W trzech meczach w Las Vegas notował średnio 14,3 punktu, 10 zbiórek (5,3 w ataku) i 2,7 przechwytu. Jednak nie tylko statystyki sprawiły, że o koszykarza starało się kilka innych klubów. Mierzący 203 centymetry Amerykanin raz po raz udowadniał, że w danych mówiących o jego metrowym wyskoku dosiężnym nie ma przesady. Oprócz dynamiki zaprezentował również dobre przygotowanie siłowe.


25-letni zawodnik posiada doświadczenie z gry na europejskich parkietach. Choć sezon 2007/2008 w Austrii nie był dla niego jeszcze zbyt udany, to mimo wszystko, jego partner z boiska, Ian Boylan wypowiada się o nim bardzo pochlebnie. – Pod koszem często nie był najwyższy, ale potrafił to nadrobić twardą grą i atletyzmem. Dobrze bronił, wykonywał „czarną robotę” dla drużyny i nie grał samolubnie – ocenia Ian Boylan. Podczas Meczu Gwiazd ligi austriackiej Rashard Sullivan wygrał konkurs wsadów (uważany przez miejscowe media za najlepszy w historii ligi).


Więcej powodów do zadowolenia z indywidualnych statystyk przyniosły Rashardowi Sullivanowi rozgrywki francuskiej ProB w sezonie 2008/2009. W 34 meczach notował średnio 14,1 punktu (61,6% z gry), 8 zbiórek i 2,5 przechwytu. W swoim najlepszym występie, przeciw Boulzac, zanotował 23 punkty, 16 zbiórek, 3 asysty i 4 przechwyty.


Igor Griszczuk – Grę Rasharda Sullivana obserwowałem na campie w Las Vegas. Pokazał się tam z bardzo dobrej strony. Był waleczny, miał ciąg na zbiórki i nie odpuszczał żadnej piłki. Swoją drużynę układam tak, żeby dawała z siebie wszystko w każdym meczu i dlatego Sullivan bardzo mi odpowiada. Nie jest wielką gwiazdą, ale na zmiennika nadaje się doskonale. W razie potrzeby można go wykorzystać na pozycji centra, a kto wie, może udowodni, że warto mu dać szansę w pierwszym składzie? To wszystko okaże się w trakcie przygotowań do sezonu. Póki co, mogę powiedzieć, że Sullivan jest mocny fizycznie i potrafi dobrze grać twarzą do kosza. Jest skoczny, atletycznie zbudowany i potrafi to wykorzystać w walce o ofensywne zbiórki.


http://www.wtkanwil.com.pl/index.php?o=artykul,1,625

Ps: Swoją drogą,Anwil buduje całkiem ciekawy skład

Autor:  michaelos [ 06 sie 2009, 20:20 ]
Tytuł: 

Ivo przneosi sie do Sopotu!
Cytuj:
Iwo Kitzinger został pierwszym zawodnikiem Trefla Sopot. 24-letni rzucający obrońca był najpierw blisko Anwilu Włocławek, a potem Polpharmy Starogard Gdański, ale ostatecznie postanowił przenieść się do Trójmiasta.

Kitzinger był jednym z największych odkryć sezonu 2006/07 w Polskiej Lidze Koszykówki. Zawodnik pochodzący z Raciborza zakończył tamte rozgrywki notując średnio 12 punktów, 2.9 zbiórki i blisko 2 asysty na mecz. Udane występy zaowocowały kontraktem z wicemistrzem Polski, PGE Turowem Zgorzelec. Kitzinger spędził tam lata 2007-09, jednak u Saso Filipovskiego był rezerwowym. Gdy przygraniczny zespół objął Paweł Turkiewicz, Kitzinger pożegnał się z drużyną po słownej utarczce z nowym trenerem Turowa.

25-letni rzucający obrońca trafił do PBG Basketu Poznań i szybko stał się czołowym zawodnikiem tej ekipy. W siedmiu spotkaniach rzucał średnio 11.4 punktu. Z racji tego, iż ekipa z Wielkopolski miniony sezon zakończyła już w marcu, Kitzinger postanowił przedłużyć sobie tamte rozgrywki i w kwietniu podpisał kontrakt z Seven 2007 Roseto. Polak nie zdołał jednak uratować tego zespołu przed spadkiem z drugiej ligi włoskiej.


http://www.polskikosz.pl/news/19916

No to ekipa z Sopotu nie będzie taka całkiem zła tak mi sie wydaje ;]

Autor:  yARO_81 [ 06 sie 2009, 22:07 ]
Tytuł: 

paawlus pisze:
A może Wy macie też jakieś propozycje :)


Polska Liga Krety*ów ]:-> (nie chodzi oczywiscie o koszykarzy;)

Autor:  yARO_81 [ 06 sie 2009, 22:08 ]
Tytuł: 

skoro wzieli Iva to moze od nas Chanasa wezma ;)

Autor:  paawlus [ 07 sie 2009, 0:47 ]
Tytuł: 

Bełkotu w sprawie licencji i nieznajomości regulaminów ciąg dalszy:
http://sport.tvp.pl/koszykowka/plk/wide ... cja-klubow
http://sport.tvp.pl/koszykowka/plk/wide ... -rozgrywek

Autor:  paawlus [ 09 sie 2009, 16:16 ]
Tytuł: 

Jakby ktoś nie wiedział komu zawdzięczamy odejście od formuły obowiązkowego "młodzieżowca" na parkiecie, to wyjaśnia to prezes PLK :)
Cytuj:
PS: Zmieńmy temat. Dwóch Polaków będzie na pewno musiało być na parkiecie przez cały mecz. Znika przepis z rocznikiem 1986 w drugiej kwarcie. Dlaczego? Przecież mówiło się, że gracze w tym wieku mają poprowadzić kadrę na igrzyskach w Londynie.

Jak to często bywa, życie zweryfikowało plany. Ten przepis był dobry, Waczyński się wypromował, Kikowski rzucał po 20 punktów. Ale w finale Turów strasznie męczył się z Bochno, a jeden z dwóch potencjalnych kadrowiczów – Witka lub Roszyk – musiał siedzieć na ławce rezerwowych, a grał dobrze urodzony. To wypaczało ideę tego pomysłu.
za: http://www.sports.pl/koszykowka/artykul ... ykul=54999

Autor:  Entor [ 09 sie 2009, 16:36 ]
Tytuł: 

Mamy w tym swój udział ;]

Autor:  michaelos [ 13 sie 2009, 19:02 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Łotysz trenerem w Sopocie

Karlis Muiznieks został trenerem Trefla Sopot, który przed zbliżającym się sezonem wykupił dziką kartę do PLK. 45-letni Łotysz ostatnio pracował w Barons Ryga, ale rozstał się z nim w trakcie sezonu 2008/2009.

Wcześniej przez dłuższy czas prowadził reprezentację Łotwy, z którą uczestniczył w mistrzostwach Europy w 2005 i 2007 roku. W obydwu przypadkach jego zespół nie zdołał przebrnąć pierwszej fazy grupowej.

Działacze Trefla zapowiadają ogłoszenie pełnego składu drużyny na najbliższy sezon na konferencji prasowej w przyszłym tygodniu. Na razie podpisany kontrakt ma tylko reprezentant Polski Iwo Kitzinger.


za: http://www.polskikosz.pl/news/19951

No to jednak Litwin, a jak widać mają już chyba cały skłąd skoro go ogłaszają w przyszłym tygodniu. Ciekawe czy prawdą okaże sie to z Grześkiem Mordzakiem ;]

Autor:  Blair [ 13 sie 2009, 21:09 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Zarząd Polskiej Ligi Koszykówki SA po ponowym rozpatrzeniu dokumentów udzielił trzem klubom licencji zawodowych na grę w sezonie 2009/2010.

Kluby, które otrzymały licencję zawodową to: Polonia Warszawa, Polonia 2011 Warszawa i Stal Stalowa Wola.

Zarząd PLK SA

fajnie. Najbardziej mnie cieszy Polonia 2011, naprawde mam wielka chec obejrzec ten zespol w akcji, bo poki co slyszalem o nim glownie dobre rzeczy.

Strona 1 z 6 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/