forum.zgorzelec.info
http://forum.zgorzelec.info/

Fotoradar
http://forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=60&t=3503
Strona 1 z 2

Autor:  gobo007 [ 25 mar 2009, 18:52 ]
Tytuł:  Fotoradar

Dzis jechalem do Bogatyni i w Kozminie okolo 12-13 stal fotoradar. Byl ustawiony okolo 100m za Biesiada, po prawej stronie, tuz przed budynkiem znajdujacym sie najblizej ulicy. Z daleka byl niewidoczny, bo stal na tle szarej sciany. Ja go zobaczylem bedac przed nim moze z 5m:)
Za szybko nie jechalem, wiec moze zle nie bedzie:)

A ktos z Was tez dzis tamtedy smigal?

Autor:  przemjerm [ 25 mar 2009, 19:12 ]
Tytuł:  Re: Fotoradar

gobo007 pisze:
A ktos z Was tez dzis tamtedy smigal?


Hmm, jechałem po 15, ale nic nie widziałem. Nie wiem, czy to dobrze czy źle ;).

Zastanawiam się, czy to też działa na niemieckie rejestracje - tzn. czy polska Policja ma dostęp do bazy niemieckich numerów, żeby na ich podstawie ustalić właściciela? No i w drugą stronę: czy niemiecka Polizei może zidentyfikować polskie pojazdy...?

pozdrawiam
Przemek

Autor:  tadam [ 25 mar 2009, 19:34 ]
Tytuł:  Re: Fotoradar

przemjerm pisze:
Zastanawiam się, czy to też działa na niemieckie rejestracje - tzn. czy polska Policja ma dostęp do bazy niemieckich numerów, żeby na ich podstawie ustalić właściciela?

Nie wiem jak to działa, ale w kwietniu 2008 musiałem przez pół Polski przejechać i co najmniej trzy razy byłem sfotografowany. Do tej pory nic do mnie nie przyszło, a samochód był na niemieckich numerach.

Autor:  aaggusia22 [ 25 mar 2009, 19:41 ]
Tytuł: 

Z tego co mi wiadomo to później fotoradar był ustawiony w zawidowie zaraz na wjeździe.

Autor:  miejscowy [ 27 mar 2009, 9:15 ]
Tytuł: 

No i co z tego, że stał gdzie indziej. Niech sobie stoi gdzie chce.

Rozumiem, że przepisy są po to, by je łamać... :twisted:
I tak mamy sprawę straży miejskiej, śmieci i innych ciekawostek w mieście.
Wystarczy by każdy robił to, co do niego należy.
I nie będzie potrzeby fotoradarów czy innych komentarzy.

Pozdrawiam

Życzę miłego dnia.

Autor:  tadam [ 27 mar 2009, 9:53 ]
Tytuł: 

miejscowy pisze:
Rozumiem, że przepisy są po to, by je łamać... :twisted:

Przepisy są po to by żyło się lepiej. Jeśli jednak tego warunku nie spełniają to albo je łamiesz i ponosisz tego wszelkie konsekwencje albo starasz się je zmienić (albo jedno i drugie).

A! przepisy powinny być przede wszystkim mądre!

pozdrawiam również.

Autor:  gobo007 [ 27 mar 2009, 10:08 ]
Tytuł: 

Ja widze to troszke inaczej.
Ostatnio jadac z Pienska do Zgorzelca mijalem Policje z radarem w Lasowie. Niby nic dziwnego, ale droga ta byla tak dziurawa, ze jedzilo sie od pobocza do pobocza omijajac najwieksze wyrwy. Dlaczego ja jadac szybko powoduje zagrozenie, spotyka mnie kara itp? Dlaczego zarzadca drogi nie dostaje mandatu, nie odpowiada za zagrozenie jakie on sprawia? I chyba tylko, by jeszcze bardziej wk..ic kierowcow staje tam Policja. Rece opadaja! Tam ciezko jest przekroczyc predkosc ze wzgledu na stan nawierzchni!

Juz nie chodzi o komfort podrozy, o to, ze powoli auto sie rozlatuje po kolejnych tysiacach na takich drogach, ale o to, ze zniszczona droga to takie samo zagrozenie jak wyrywanie znakow, kradziez studzienek kanalizacyjnych, a jakos dziwnym trafem nikt zarzadcy nie ukarze! I to jest sprawiedliwe? Najlatwiej jest doic kierowcow. Wczoraj to samo: obwodnica Zgorzelca i kilka patroli z suszarkami! Kasa w Policji sie konczy i trzeba dorobic?
Zamknieto droge na Boleslawiec i zzera ich nuda?

Autor:  aleksander [ 27 mar 2009, 15:55 ]
Tytuł: 

tadam - taką samą sytuację miałem w Niemczech jadąc minionego lata nad morze. Na drodze szybkiego ruchu gdzie wszyscy Niemcy jechali po 130 (bo było jakieś ograniczenie) ja pędziłem około 180 ciesząc się przy tym jak małe dziecko, że wszyscy jadą tak powoli. 2 km dalej okazało się, że przy drodze stał przenośny foto-radar. Oczywiście po błysku zadzwoniłem do Polskiej policji zapytać czy powinienem udać się gdzieś opłacić moje wykroczenie. Okazało się że w takich przypadkach nie ma obustronnych umów i my w Niemczech, a Niemcy w Polsce nie jesteśmy karani o ile nie zostaniemy zatrzymanie w chwili wykroczenia. Czyli wszelkie fotki z fotoradarów nie były brane pod uwagę. Nie wiem jak jest teraz, ale nie słyszałem, żeby coś się zmieniło.

Autor:  xionc [ 27 mar 2009, 16:18 ]
Tytuł: 

Tylko że jak cie zatrzyma ichni patrol i sprawdzi to wyskakujesz z kasiory. Tak więc wszystko ok do czasu...

Autor:  jaro28 [ 30 mar 2009, 8:08 ]
Tytuł: 

aleksander pisze:
Oczywiście po błysku zadzwoniłem do Polskiej policji zapytać czy powinienem udać się gdzieś opłacić moje wykroczenie


:smt082 ...alex...trzeba było wymierzyć sobie karę 10 batów na plecy

Autor:  miejscowy [ 30 mar 2009, 20:59 ]
Tytuł: 

tadam pisze:
Przepisy są po to by żyło się lepiej. Jeśli jednak tego warunku nie spełniają to albo je łamiesz i ponosisz tego wszelkie konsekwencje albo starasz się je zmienić (albo jedno i drugie).

A! przepisy powinny być przede wszystkim mądre!

pozdrawiam również.


Zgadzam sie z tym.
Jeśli jednak świadomie na terenie zabudowanym przekraczasz predkość
dozwoloną, to oznacza zaraz głupie ograniczenie !?
Ograniczenia są po coś i ku czemuś wprowadzone, a
sama kontrola w jakiejkolwiek formie - cóż, w takich
czasach żyjemy - ktoś kogoś doi... że kierowca cierpi ?
Pomyślał ktoś o drugiej stronie? Dzieci, pijaczki, krówki czy wałęsajace sie psy... O nieszczęście nietrudno, a chwila stracona aż tak nie zaboli jak pamiatka z radaru
w najlepszym razie.

Może przejaskrawiam, miałem przygode przez "barana" który
właśnie nie uznawał ograniczeń - bo bez logiki.
Ja mam druga szansę i oczy wokoło a on - pewnie wk...iony na świat...

pozdrawiam

Autor:  tadam [ 30 mar 2009, 21:36 ]
Tytuł: 

miejscowy pisze:
Zgadzam sie z tym.

Ja też się z Tobą zgadzam. :grin:

ale nie do końca :P
Ilość przepisów i ograniczeń tylko przybywa (a jeśli coś ubywa to i tak w to miejsce wchodzą dwa nowe) i dochodzimy do absurdalnych sytuacji, że jadąc przepisowo wszyscy na ciebie trąbią! Robiliśmy kiedyś taki happening pt. "Jadę przepisowo - Witaj w piekle lub pomóż zmienić przepisy" i jeździłem sobie po Wrocławiu :D po dwupasmówkach - wynik: połowa to bluzgi a połowa aprobowała akcję. Ale do czego zmierzam, ano do tego, że mam takie wrażenie, że jedyne działanie poprawiające bezpieczeństwo na drogach to dorwać kierowce (są wyjątki, ale o wyjątkach nie mówimy) i dowalić mu z mandatu, a im większe ograniczenie tym łatwiej trafić jelenia. Do tego dochodzą znaki (że się tak eufemistycznie wyrażę niechlujnie ustawione) tak jak ten przy szkole, który jest w wątku o straży miejskiej - jest zakaz wjazdu a powinien być zakaz ruchu. Drobnostka? niby tak, ale takich drobnostek jest tysiące i kierowca zaczyna znaki olewać - czemu ja akurat się nie dziwie...

Autor:  Mariusz [ 31 mar 2009, 6:59 ]
Tytuł: 

Z Niemiec nie wyślą mandatu do Polski,ale poczekaj Alex aż przyłapią Cię na jakiejś kontroli i przypomną się oczywiście...

Autor:  aleksander [ 01 kwie 2009, 6:24 ]
Tytuł: 

Wygląda na to, że to też się nie sprawdziło. Kilkadziesiąt razy po tym fakcie byłem zatrzymywany do kontroli na terenie Niemiec i... nic.

Autor:  Mariusz [ 01 kwie 2009, 6:45 ]
Tytuł: 

to pozostaje tylkoooo pogratulować szczęścia

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/