forum.zgorzelec.info
http://forum.zgorzelec.info/

Święto Konstytucji 2012
http://forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=60&t=4546
Strona 2 z 2

Autor:  Dr. Dre [ 08 maja 2012, 11:36 ]
Tytuł: 

Widze że wygrana socjalistów nad Sekwaną ośmieliła lokalnych czerwonoarmistów ]:->

Łysiak w załączeniu o 3 maja. :smt028

Autor:  neandertalski [ 08 maja 2012, 12:04 ]
Tytuł: 

Dr. Dre pisze:
Łysiak w załączeniu o 3 maja.


jak dla mnie to podobnie błyskotliwie swoje spojrzenie na nasz kraj przedstawił wczoraj w internecie na onecie Pan Pospieszalski:

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... omosc.html

mimo wszystko szanuję za voovoo Pan Pospieszalskiego i za wyspy zaczarowane Pana Łysiaka...
choć trochę śmiać mi się chce z przekonania, ze tzw. dobrobyt ma swoje źródło w katolicyzmie i patriotyzmie. kiedyś do znudzenia wtłaczano wszystkim, że takim źródłem jest demokracja - teraz nastała moda na katolicki patriotyzm...

Autor:  PiotrArcimowicz [ 08 maja 2012, 12:48 ]
Tytuł: 

Dr. Dre pisze:
Widze że wygrana socjalistów nad Sekwaną ośmieliła lokalnych czerwonoarmistów ]:->


A brunatne koszule ośmieliły wybory w Grecji :>

Dr. Dre pisze:
Czyż tak nie jest lub nie było?


Nie było i nie jest... Niezmiennie polecam do przeczytania "Polską anarchię" Jasienicy - dla tych którzy chcą prześledzić jak kontrreformacja wpłynęła na polską historię...

A jak jest z"miłością bliźniego" i tolerancją - to parafrazując Forda - możesz mieć dowolną wiarę po warunkiem że będzie to katolicyzm...

Autor:  Dr. Dre [ 08 maja 2012, 12:56 ]
Tytuł: 

neandertalski pisze:
teraz nastała moda na katolicki patriotyzm...
Ja to widzę inaczej: To bardziej reakcja na laicyzm i przedstawianie "katoli" jak oszołomów. Osobiście jestem zwolennikiem tolerancji religijnej. Cóż jednak najwięcej do powiedzenia w sprawie religijności maja tu i teraz osoby bez żadnego wyznania. O jakie wartości oni wojują? Wartości bez wartości? Temu będę się przeciwstawiał. Ateizm nie jest żadną wiarą, chyba że w kaloryfer, albo w Wojewódzkiego. ;)

Autor:  neandertalski [ 08 maja 2012, 13:11 ]
Tytuł: 

moim zdaniem albo:
Dr. Dre pisze:
Osobiście jestem zwolennikiem tolerancji religijnej.

albo:
Dr. Dre pisze:
Ateizm nie jest żadną wiarą, chyba że w kaloryfer, albo w Wojewódzkiego. ;)

pisząc oksymoron typu za a nawet przeciw nic z Twojej wypowiedzi nie wynika. jestem ateistą i trochę nie rozumiem dlaczego jako człowiek tolerancyjny uważasz mnie za idiotę bez wartości. ateizm jest takim samym sposobem na życie jak np. katolicyzm, nie wiem dlaczego Twoim zdaniem zestawienie tego typu wymaga z automatu wartościowania.

Autor:  fisban [ 08 maja 2012, 13:19 ]
Tytuł: 

Dr. Dre pisze:
Cóż jednak najwięcej do powiedzenia w sprawie religijności maja tu i teraz osoby bez żadnego wyznania. O jakie wartości oni wojują? Wartości bez wartości?


A w czym jest lepszy wierzący od niewierzącego???? Bo jego wiara jest usystematyzowana przykazaniami i aksjomatami i z tego powodu jest moralnie czystrzy ?? I dlatego może wyrażać swoje opinie??? To znaczy że jak ktoś jest ateistą to nie może się wypowiadać na temat religii??? No to idąc dalej tokiem Twojego rozumowania.... osoby wypowiadające się na temat "homosiów" same są lub powinny być ........ ]:-> czyli krótko mówiąc zdekonspirowałeś cichego :smt023

Autor:  neandertalski [ 08 maja 2012, 13:34 ]
Tytuł: 

fisban pisze:
To znaczy że jak ktoś jest ateistą to nie może się wypowiadać na temat religii???

ja pójdę dalej i pozwolę sobie postawić tezę, ze ateizm jest taką samą religią jak każda inna. przeprowadzenie jednoznacznego, niepodważalnego dowodu na istnienie boga lub jego nieistnienie jest awykonalne, w związku z tym wiara w istnienie boga jest oparta na takich samych fundamentach jak wiara w to, że boga nie ma. czyli wierzymy albo w jedno albo w drugie i tym samym stajemy się wyznawcami - w obu przypadkach.

Autor:  Dr. Dre [ 08 maja 2012, 14:19 ]
Tytuł: 

fisban pisze:
To znaczy że jak ktoś jest ateistą to nie może się wypowiadać na temat religii??? No to idąc dalej tokiem Twojego rozumowania.... osoby wypowiadające się na temat "homosiów" same są lub powinny być ........
Trochę się wygłupiłeś! Powinno być... przynajmniej heteroseksualne. Czyli o seksualności zdrowej, bez zaburzeń seksualnych. Ateista z definicji nie wierzy w nic, no chyba że w jestestwo egzystencjalne. Jak więc ktoś kto nie wierzy w nic może zrozumieć, pojąć wyższe niż potrzeby bytowe obszary naszej choćby duchowości. Coś pomieszałeś.
neandertalski pisze:
ja pójdę dalej i pozwolę sobie postawić tezę, ze ateizm jest taką samą religią jak każda inna. przeprowadzenie jednoznacznego, niepodważalnego dowodu na istnienie boga lub jego nieistnienie jest awykonalne
Oto dowód. Tego całkowitego niezrozumienia. Komentować nie muszę, tym bardziej nawracać. :D nie czuję takiej potrzeby. Wiem powinienem ale mi się zwyczajniej nie chce, przypiszmy to w "lenistwo". 8) Odchodzicie od tematu. Aha neardeltański nie uważam, że złotym środkiem w drodze do dobrobytu jest katolicyzm połączony z patriotyzmem. To zdecydowanie za mało. :roll:

Autor:  fisban [ 08 maja 2012, 14:46 ]
Tytuł: 

Dr. Dre pisze:
Ateista z definicji nie wierzy w nic, no chyba że w jestestwo egzystencjalne. Jak więc ktoś kto nie wierzy w nic może zrozumieć, pojąć wyższe niż potrzeby bytowe obszary naszej choćby duchowości.


Złe założenia Twojej tezy powodują to, iż dalsze Twoje przemyślenia są błędne. Masz trochę złe informacje na temat ateizmu. Temat bardziej jest złożony niz wygląda. Proponuję zajrzeć:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ateizm

A wracając do Konstytucji 3 Maja, myślę że jej twórcy nawet nie spodziewali się takiego zainteresowania nią kilkaset lat później. Szkoda że wszystkie, ważne jej postulaty pozostały tylko na papierze. Ciekawe jak nasze państwo wyglądałoby gdyby wcielono ją w życie.

Autor:  Dr. Dre [ 08 maja 2012, 16:29 ]
Tytuł: 

fisban pisze:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ateizm
Proszę Cię. Wikipedia? :smt082 Czytałem wywiad z Jerzym Stuhrem który trochę sie zdziwił gdy przeczytał na wiki błędną datę swoich urodzin. :-? Językiem akademickim powiem Ci - nie filozuj. Bo zaraz okaże sie że ateizm to wartość. :smt082

[ Dodano: Wto Maj 08, 2012 6:18 pm ]
neandertalski pisze:
pisząc oksymoron typu za a nawet przeciw nic z Twojej wypowiedzi nie wynika. jestem ateistą i trochę nie rozumiem dlaczego jako człowiek tolerancyjny uważasz mnie za idiotę bez wartości. ateizm jest takim samym sposobem na życie jak np. katolicyzm, nie wiem dlaczego Twoim zdaniem zestawienie tego typu wymaga z automatu wartościowania.
Teraz to: dopiero, bo poleciałeś po bandzie "szacun"... Po pierwsze nie uważam Cie za idiotę lecz uważam że ateizm sam w sobie nie ma żadnych wartości. Raczej jest w opozycji do jakichkolwiek wartości, duchowości życia. Zaprzecza tej duchowości. To, że ludzie "dobrzy", wrażliwi żyjący w pewnych granicach dekalogu, dla ateistów prawa, to wynik spuścizny chrześcijaństwa, jego ewolucji. Jesteś więc katolem :D masakrycznie odróżniającym się kulturowo od innych wyznań, części świata. ]:->

Autor:  CICHY [ 08 maja 2012, 19:33 ]
Tytuł: 

Cytuj:
czyli krótko mówiąc zdekonspirowałeś cichego :smt023

jak zwykle przytyk musi być
spłoniesz na stosie :smt082 :smt044 :smt082 :smt044 :smt082 :smt044 :smt082
]:->

Autor:  neandertalski [ 09 maja 2012, 6:58 ]
Tytuł: 

Dr. Dre pisze:
To, że ludzie "dobrzy", wrażliwi żyjący w pewnych granicach dekalogu, dla ateistów prawa, to wynik spuścizny chrześcijaństwa, jego ewolucji. Jesteś więc katolem :D masakrycznie odróżniającym się kulturowo od innych wyznań, części świata. ]:->

jeżeli już czegoś spuścizną jest dekalog to judaizmu a nie tzw. chrześcijaństwa. chrześcijaństwo swoją historią dowodzi kompletnego zaprzeczenia tej idei. nie jest zresztą wariacją na temat ani wyjątkową ani jedyną, okazała się tylko najsilniejszą - Jezus był tylko jednym z wielu podobnych, takich jak choćby Jan Chrzciciel którego był uczniem, Apoloniusz z Tiany, Szymon Mag czy żyjący już po nim Szymon Bar Kohba.
poza tym czy nasza tzw. cywilizacja europejska jest spuścizną chrześcijaństwa, to też bym polimeryzował, chrześcijaństwo firmuje tak na dobrą sprawę tylko spuściznę ciemnych wieków średnich, natomiast kultura czy nauka i idący za tym rozwój to spuścizna starożytnych, która wróciła w odrodzeniu.
co do ateizmu to dla mnie praktycznym przykładem tego jak to działa są nasi południowi sąsiedzi, o których pisał miedzy innymi Pan Mariusz Szczygieł:
http://personal.ikari.pl/files/20061113201443/
Dr. Dre pisze:
Ateista z definicji nie wierzy w nic

a nie pomyliłeś przypadkiem ateizmu z nihilizmem?
powtórzę się - wiara w to, ze bóg nie istnieje - jest już rodzajem wiary, wpływającej na wyznawane wartości, światopogląd, sposób życia itd.
odchodzimy od tematu cor4az bardziej - tu się z Tobą zgadzam ;)

Autor:  PiotrArcimowicz [ 09 maja 2012, 7:18 ]
Tytuł: 

Dr. Dre pisze:
. Po pierwsze nie uważam Cie za idiotę lecz uważam że ateizm sam w sobie nie ma żadnych wartości. Raczej jest w opozycji do jakichkolwiek wartości, duchowości życia. Zaprzecza tej duchowości. To, że ludzie "dobrzy", wrażliwi żyjący w pewnych granicach dekalogu, dla ateistów prawa, to wynik spuścizny chrześcijaństwa, jego ewolucji. Jesteś więc katolem :D masakrycznie odróżniającym się kulturowo od innych wyznań, części świata. ]:->


Zawsze mnie zastanawia skąd przekonanie, że "wartości" i bycie "dobrym" wynika w jakikolwiek sposób z wiary a szczególnie katolickiej. Antropolodzy już dość dawno zaobserwowali, że w prymitywnych społeczeństwach, które się uchowały a w których brak usystematyzowanych wierzeń także funkcjonują pojęcia dobra i zła... Stojąc na stanowisku, że "duchowość" jest spuścizną po chrześcijaństwie to co zrobić całą historią ludzkości przez narodzinami Chrystusa? W naszej części świata historia Kościoła jest jeszcze krótsza, to nieco ponad 1000 lat. Ślady "duchowości" (którą najłatwiej chyba zidentyfikować poprzez stosunek do zmarłych) można znaleźć już w pochówkach neandertalczyków, których raczej trudno podejrzewać o bycie chrześcijanami. A co zrobić z tymi częściami świata w której chrześcijaństwo nigdy nie osiągnęło dominującej pozycji... Ameryka Północna i Południowa zetknęła się z katolicyzmem wraz z przybyciem konkwistadorów w XV w i nie wyszła na tym najlepiej...

Autor:  fisban [ 09 maja 2012, 14:32 ]
Tytuł: 

Dr. Dre pisze:
Proszę Cię. Wikipedia?

Panie kolego a gdzie ty widzisz błędy w tym temacie na wikipedii??

Dr. Dre pisze:
To, że ludzie "dobrzy", wrażliwi żyjący w pewnych granicach dekalogu, dla ateistów prawa, to wynik spuścizny chrześcijaństwa, jego ewolucji. Jesteś więc katolem masakrycznie odróżniającym się kulturowo od innych wyznań, części świata.

Nie do końca wiem o co ci chodzi, ale nasze prawo wywodzi sie od prawa rzymskiego, którego główną maksymą jest: "Prawo to sztuka stosowania tego co dobre i sprawiedliwe" które powstało jeszcze bez wpływu chrześcijaństwa. Po pewnym czasie zostało zmodyfikowane pod wpływem Kościoła ale kościec pozostał ten sam. Więc ten dekalog o którym mówisz Kościół w pewien sposób zawłaszczył.

Dr. Dre pisze:
lecz uważam że ateizm sam w sobie nie ma żadnych wartości. Raczej jest w opozycji do jakichkolwiek wartości, duchowości życia. Zaprzecza tej duchowości.

Dlatego pozwolę zaproponować Tobie ten prosty tekst z wikipedii :smt058 abyś mógł pod jego wpływem zmienić zdanie na temat ateizmu. Wtedy kulturalnie porozmawiamy :smt084 :D

CICHY pisze:
jak zwykle przytyk musi być
spłoniesz na stosie


Twoi koledzy już u mnie byli :smt023 a najgorsze to, że ubrani na czerwono ]:->

Strona 2 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/