forum.zgorzelec.info
http://forum.zgorzelec.info/

Spotkanie Burmistrza z przedsiębiorcami - porażka !!!
http://forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=61&t=2136
Strona 1 z 2

Autor:  grengo [ 25 lut 2007, 18:10 ]
Tytuł:  Spotkanie Burmistrza z przedsiębiorcami - porażka !!!

Moim zdaniem tak jak napisałem w temacie spotkanie to :smt084 było porażką już przed jego rozpoczęciem, bo z tego co sie dowiedziałem na spotkanie zostali zaproszeni tylko przedstawiciele "dużych" :roll: firm lokalnych. A na jakiej podstawie Burmistrz określił wielkość przedsiębiorstw, czy pofatygował się do Urzędu Skarbowego sprawdzić kto ile odprowadza podatków, co świadczyłoby o wielkości może nie firmy ale dochodów. Dlaczego ludzie z dużych firm mają decydować o przyszłości tych mniejszych jeżeli biorąc ogólny wpływ podatków do kasy, to ci mali wpłacają najwięcej.

1.Co wg Burmistrza znaczy duże przedsiębiorstwo?
2.Czy moja firma zatrudniająca 15 osób jest już dużą czy jeszcze małą firmą.
3.Dlaczego "duże" mają decydować o tym co będzie działo się w centrum miasta skoro ich firmy z reguły są poza nim (największą wiedzę na temat potrzeb w centrum mają ci mali).
4.W końcu dlaczego, nikt nie liczy się ze zdaniem małych, skoro to oni oddawali swoje głosy w wyborach aby im było lepiej.

Mógłbym tak długo zadawać pytania ale obawiam się, że i tak nic nie wskóram :twisted: . Zapraszam do dyskusji. :smt084

Autor:  Marko [ 25 lut 2007, 23:56 ]
Tytuł: 

A ja słyszałem nawet, że są tacy przedsiębiorcy, którzy byliby niemile widziani na tym spotkaniu. Część wręcz się oburzyła z tego powodu i chyba ma racje. Czyżby kolejne upolitycznianie?

Autor:  Ball Kani [ 26 lut 2007, 9:42 ]
Tytuł:  małe przedsiębiorstwa - pomiatajła

Oglądnąłem wywiad z burmistrzem i wysłuchałem tłumaczenia burmistrza o tym, że nie potrafi zorganizować spotkania z właścicielami małych firm ze względu na ich ilość.

Przecierałem oczy ze zdumienia, kilka razy puszczałem sobie wywiad, nie wierząc własnym uszom. I wiecie co? Żal mi pupkę ścisnął.

Naszła mnie od razu taka myśl, że skoro burmistrz dla kilku tysięcy przedsiębiorców nie będzie robił zebrania bo nie potrafi, a to oni są głównymi dostarczycielami pieniędzy na urzędnicze pensje, to szarych obywateli na pewno nie wysłucha i nie będzie się starał rozwiązać ich bolączek, bo jest ich kilkadziesiąt tysięcy.

Czyżby to było wszystko na co stać nowe władze?

Burmistrz Granicz – ZÓŁTA KARTKA – za wypowiedź.

Kogo wybrałem, tego mam.
Całe szczęście, że władza ma trzy lata na poprawę a ja możliwość dokonania wyboru.

pozdrawiam

Ball Kani

PS.
W sumie to wina małych, że dają sobą pomiatać przez urzędników.

Autor:  bombas3 [ 26 lut 2007, 13:51 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Spotkania z przedsiębiorcami. Dobrze, że będzie spotkanie z dużymi, ale dlaczego nie z przedstawicielstwem mniejszych? Przecież nie chodzi tu o wiec, którego, jak wygląda, boi się Burmistrz?

reszta na:
http://zgorzelec.info/forum/viewtopic.php?t=2133

Autor:  bog180 [ 26 lut 2007, 14:14 ]
Tytuł: 

Mysle że rafał zaczyna dostosowywac sie poziomem do rządzących w kraju. Co to znaczy spotkanie z najwiekszymi pracodawcami. To są jego podstawowi partnerzy z tymi głównymi wielkimi / na warunki Zgorzelca/ powinien pracowac na codzień . W zgorzelcu jest pewnie takich cztery czy pięc o zatrudnieniu powyżej 100 osób. natomiast spotkanie mozna organizowac z ta reszta , jak grengo itp . To własnie ci średni czy nawet mali stanowią o obliczu tego miasta - swoją mnogością . Lekceważący stosunek do lokalnego biznesu świadczy o "małości " /to dziwne słowo ale nie chce się narazic adminowi i pisze delikatnie/ i niestety "głupocie władzy". Ale niestety wybralismy po raz kolejny źle - po żołnierzu - urzędnika . Obie te profesje cechuje zacofanie menadżerskie i zamontowane na stałe klapki z boku oczu jak u konia, to jest nie uleczalne. A właściwie da się zaleczyc za 4 a juz nawet 3 lata.

Autor:  falin123 [ 27 lut 2007, 14:53 ]
Tytuł: 

No i zaczynam ¿a³owaæ ¿e odda³em na niego swój g³os :smt021

Autor:  $wIEtY [ 27 lut 2007, 19:48 ]
Tytuł: 

Burmistrz odstawia tuataj nam ładna parade. Ciekawe jestem kto pracuje on czy jego "swieta" trojca. Jestem ciekaw co by mowil gdyby nie dostal stolka, ale cos mi sie zdaje ze szybciej go straci niz go dostal.

Nie chce tu obrazac najwyzej polozonego urzednika w naszym miescie ale to smiech na sali co swoja postawa prezentuje. Czy Pan Burmistrz mysli ze Zgorzelec to Wrocla. Bo ja uwazam ze to chyba nie powinno byc tak. Jestem Ciekaw czy jakby poszedl pracowac do tych duzych przedsiebiorstw m.in. hipermarket i by zarabial 720zl na miesiac czy by tak glosno krzyczal. To ze ma sie stolek nie znaczy by inni na tym tracili.

P.S. Szykuje sie malutki artykulik o naszym burmistrzu juz niedlugo zobaczycie na co naszego NOWEGO Burmistrza stać.

Pozdrawiam uzytkownikow.

Autor:  bombas3 [ 27 lut 2007, 21:09 ]
Tytuł: 

Cytuj:
jakby poszedl pracowac do tych duzych przedsiebiorstw m.in. hipermarket i by zarabial 720zl na miesiac czy by tak glosno krzyczal.
pojawia się ostatnio dość często głos w imieniu tych, co 'w hipermarketach' pracują. Nikt nikomu nie każe pracować za 600 czy 720 zł miesięcznie.
Ale, jak innej pracy nie ma, to co?
No właśnie, co? Trzeba coś jeść, coś na grzbiet włozyć i nie ma większego wyjścia. Nie ma, ale czy nie może być? Proletariusze XXI wieku mogli by się łączyć, ale jakoś to im nie wychodzi. Piszą na forum, opluwają tych, co mają 'ciepłe posadki'. Czyżby więc stare hasło stawało się znowu aktualne?
Może trzeba się znowu łączyć, aby wywalczyć swoje?
Nie apeluję, broń Boże o nową rewolucję. Ale cel jakiś jest. Może trzeba go próbować w inny sposób osiągnąć?

Autor:  BELUSHI [ 27 lut 2007, 23:24 ]
Tytuł: 

Cytuj:
pojawia się ostatnio dość często głos w imieniu tych, co 'w hipermarketach' pracują. Nikt nikomu nie każe pracować za 600 czy 720 zł miesięcznie.

A co mają zrobić świeżo upieczeni absolwenci bez stażu i widoków na ciepłe posadki? Zbierać po śmietnikach opróżnione przez siebie puszki? Trzeba być im wdzięcznym, ze podejmując każdą prace w kraju, pracują na nasze (pewnie znikome) emerytury.
Cytuj:
Może trzeba się znowu łączyć, aby wywalczyć swoje?
Nie apeluję, broń Boże o nową rewolucję. Ale cel jakiś jest. Może trzeba go próbować w inny sposób osiągnąć?

Rewolucja byłoby, gdyby CI WIELCY PRZEDSIĘBIORCY stworzyli nowe miejsca pracy, które mogłyby być konkurencja dla Irlandii i Wielkiej Brytanii. Tak à propos, dziwne, że za granicą się opłaca, a nam nie...
PS Jest wiele sposobów lepszych od forum na rozładowanie frustracji...

Autor:  grengo [ 27 lut 2007, 23:47 ]
Tytuł: 

Nie chcę wywoływać wojny, ale aż mnie korci. Przecież Zgorzelec to miasto, które stwarza ludziom możliwość zarabiania lewych pieniędzy. Ja osobiście uważam, że w naszym mieście bezrobocie jest sztuczne, bo ludziom poprostu się nie chce pracować. Mdli mnie już jak proszę w Urzędzie Pracy o ludzi , a oni po przyjściu do mnie proszą o wpis że się nie nadają. Wpisuję, że odmawiają, bo Balcerowicz nauczył absolwentów szkół brać kasę mimo, że jeszcze na nią nie zarobili, a po co mają legalnie pracować jak można poprostu parę sztang.... Oczywiście nie wszyscy to robią i broń boże by ktoś pomyślał, że tak twierdzę, ale jest to spora grupa społeczna. U nas w kraju , gminie, mieście też mogłaby być Irlandia, gdyby tylko ktoś mądry u "góry" uwolnił rynek ubezpieczeń społecznych. Dlaczego mam płacić bandycki ZUS i g.... z tego mieć. Dlaczego na mnie i każdego pracującego obywatela tego państwa nikt nie nałoży obowiązku posiadania ubezpieczenia ale bez wskazywania monopolisty jakim jest niewątpliwie ZUS. Przecież np. we Francji masz obowiązek opłacania kasy chorych, ale jak zachorujesz to ta kasa pokrywa wszystkie poniesione przez pacjenta wydatki typu lekarstwa, pobyt w szpitalu, uzasadnione leczenie szpitalne, itp... Dlaczego u nas tak nie może być? Bo dopóki jednym z kryteriów dopuszczających kandydata na stołek nie będzie określona kwota na jego koncie (udokumentowane legalne jego dochody), to wszyscy chętni będą szli do korytka nie po to by coś zrobić dla społeczeństwa, tylko po to by "zarobić", niezależnie z jakiego ugrupowania politycznego startują.

Autor:  mieszczuch [ 28 lut 2007, 1:14 ]
Tytuł: 

[i.

Autor:  viper126pzgc [ 28 lut 2007, 14:45 ]
Tytuł: 

A co ty myślisz grengo , że ktoś będzie u Ciebie za 700 zł pracował. Jeżeli juz ktoś ma pracować za 700 zł, to lepiej u dużego pracodawcy (nie mylić z hipermarketem) gdzie są świadczenia socjalne, związki zawodowe, dni ustawowo wolne od pracy i nie ma problemu z pójściem na zasłużony urlop!
Próbowałeś chłopie wyzywić kiedys rodzine za 700zł / mc ??? Nie ??? To spróbuj!!!
Jeżeli uda Ci sie zrobić wszystkie opłaty i nie paść z głodu to jesteś hero !!!

Autor:  grengo [ 01 mar 2007, 15:38 ]
Tytuł: 

Viper masz rację, że za 700 zł nikt nie chce pracować, dlatego gdybyś przeczytał ze zrozumieniem mój ostatni wpis, to zrozumiałbyś o czym piszę. Mianowicie pisząc o bandyckich opłatach na ZUS miałem na myśli to, że wolałbym zapłacić więcej pracownikowi, ale niestety w sytuacji gdzie składka na ZUS wynosi prawie pół pensji, to i moje możliwości finansowe są takie a nie inne. Oczywiście mówimy o najniższej możliwej stawce, która wraz ze stażem i nabytymi umiejętnościami relatywnie wzrasta. Natomiast jeżeli u mnie nie pracowałeś, to nie możesz wypowiadać się o świadczeniach socjalnych w mojej firmie, o dniach ustawowo wolnych od pracy oraz o systemie udzielania urlopów. Akurat ludzie, których zatrudniam nigdy nie narzekali na w/w sprawy.

Mieszczuch: a czy nie jest ci znany temat wypłaty zasiłków dla bezrobotnych absolwentom szkół, którzy po skończeniu edukacji udawali się do urzędów pracy mimo, że jeszcze nie przepracowali ani jednego dnia? Przecież to zostało wprowadzone gdy finansami zarządzał L.B.

Autor:  mieszczuch [ 02 mar 2007, 0:39 ]
Tytuł: 

kk

Autor:  bb [ 03 mar 2007, 8:51 ]
Tytuł: 

grengo pisze:
Viper masz rację, że za 700 zł nikt nie chce pracować, dlatego gdybyś przeczytał ze zrozumieniem mój ostatni wpis, to zrozumiałbyś o czym piszę. Mianowicie pisząc o bandyckich opłatach na ZUS miałem na myśli to, że wolałbym zapłacić więcej pracownikowi, ale niestety w sytuacji gdzie składka na ZUS wynosi prawie pół pensji, to i moje możliwości finansowe są takie a nie inne. Oczywiście mówimy o najniższej możliwej stawce, która wraz ze stażem i nabytymi umiejętnościami relatywnie wzrasta. Natomiast jeżeli u mnie nie pracowałeś, to nie możesz wypowiadać się o świadczeniach socjalnych w mojej firmie, o dniach ustawowo wolnych od pracy oraz o systemie udzielania urlopów. Akurat ludzie, których zatrudniam nigdy nie narzekali na w/w sprawy.

Mieszczuch: a czy nie jest ci znany temat wypłaty zasiłków dla bezrobotnych absolwentom szkół, którzy po skończeniu edukacji udawali się do urzędów pracy mimo, że jeszcze nie przepracowali ani jednego dnia? Przecież to zostało wprowadzone gdy finansami zarządzał L.B.


Prawda. Ludzi myślą, że ten co zatrudnia to oszust, który chce jak najmniej zapłacić pracownikowi. Aby pracodawca wypłacił pracownikowi np. 2300 zł netto, czyli ok 3500 zł brutto musi wyłozyć 4500 zł na składku, ZUSy i inne durne świadczenia, które świadczą o fiskaliźmie i pazerności naszego kraju. Niestety w kraju na dorobku taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, ale niestety, ekonomię i jej prawa mało kto rozumie w tym kraju, więc jest jak jest.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/