forum.zgorzelec.info
http://forum.zgorzelec.info/

Młode Wilki po zgorzelecku
http://forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=61&t=2283
Strona 1 z 3

Autor:  aleksander [ 19 kwie 2007, 19:59 ]
Tytuł:  Młode Wilki po zgorzelecku

Pisk opon, szarżowanie i tzw. bujaki albo kręcenie rogali. Szpan przed innymi często jest najważniejszy i przede wszystkim "one" na to lecą. No, albo "im" tylko tak się wydaje. W każdym razie cała magia niektórych szpanerów z "wyglancowanych bryk" często kończy się u mechaników, albo na stacji paliw. Szefowie wielu zgorzeleckich warsztatów zgodnie przyznają, że "młodzi" potrafią targować się o znikome kwoty napraw. Na stacjach paliw jest jeszcze lepiej: najpierw słychać techno, później wjeżdża autko, a następnie kierowca zalewa za całe... 10 zł.

Co wy na to ? :D

Autor:  Andzia from Lubań [ 19 kwie 2007, 20:15 ]
Tytuł: 

straszne jest to widoczne niedowartosciowanie młodzieży...

Autor:  s1wy [ 19 kwie 2007, 21:24 ]
Tytuł: 

Kurcze Aleksander czy nie masz lepszego tematu? Masz może jakieś kompleksy, bo w sumie to nie rozumiem twojego działania. To jest ich sprawa, że działają tak a nie inaczej-widocznie ich poziom umysłu nie pozwala na więcej. Więc po co to ruszać. Bedzie lepiej jak wywalisz ten temat i po sprawie. Po co oceniać, czy sam jesteś bez winy?
Żenada!!!

Autor:  elpeciak [ 19 kwie 2007, 21:51 ]
Tytuł: 

sezon koszenia się zaczął - kosiarki na cpn'ie tankują :grin:

Autor:  gobo007 [ 19 kwie 2007, 22:07 ]
Tytuł: 

Ten temat jest dla mnie porazka...Jaki jest sens wysmiewania ludzi tankujacych za smieszne kwoty? Ja sam tankuje zwykle ok 10l benzyny i gaz do pelna, czyli ok. 37l. Kazdorazowo zostawiam wiec ponad 110zl, srednio 4-5 razy w miesiacu, ale nie o to chodzi, by sie chwalic, ile daje zarobic szeikom:). Idac Twoim tokiem myslenia powinnismy wysmiewac kazdego, kto idzie do Reala, a kupuje chleb za 1zl. Zwykle jasno jest okreslona minimalna ilosc paliwa potrzebna do prawidlowego zadzialania dystrybutora. Jest to 1.5-2dm3 paliwa.
Moze ktos zapomnial portfela, a to za co zatankowal wygrzebal w schowku? Moze wiecej nie potrzebuje, moze po prostu w danym momencie nie ma kasy by zalac do pelna.
Tak samo nie rozumie co zlego jest w targowaniu sie w warsztatach? Jesli ktos ma pojecie o mechanice i wie,ze dana czynnosc zajmuje 20 minut, a warsztat chce zedrzec za nia jak za 3h roboty to oczywiste jest,ze czlowiek bedzie sie targowal a nie z glupia duma zgodzi sie na wszystko. Warsztatow nacinajacych w Zgorzelcu jest wedle moich spostrzezen z 80%. Im prostsza czynnosc i wieksza niewiedza klienta, tym zdzierstwo wieksze. Uwazasz,ze to jest fair?
Temat totalnie naciagany i postawiony chyba tylko po to, by szukac taniej sensacji.

Autor:  aleksander [ 20 kwie 2007, 9:40 ]
Tytuł: 

Rozumiem, że sytuacja finansowa ludzi jest różna i co do tego nie widzę problemów. Tu chcę zwrócić uwagę na tych, co się uważają za wielkich cwaniaków "wożąc się" po naszych ulicach z otwartymi szybami, piskiem opon i głośną muzyką jakby byli co najmniej szejkami, a tymczasem na stacji robią "zrzutę" 20 zł na paliwo, żeby się jeszcze powozić.

Co do warsztatów to też nie chodzi mi o zwykłe targowanie tylko próbę zbicia kwoty wcześniej ustalonej albo np. podjeżdżanie do mechanika z informacją "rób wszystko i wymieniaj, a ja w następnym tygodniu będę miał kasę to zapłacę" - u kilku z nich taki termin już trwa ponad rok czasu. I nie mówię tu tylko o odpicowanych rupciach ale także o nowych mercedesach, bmw i innych takich.

Autor:  gobo007 [ 20 kwie 2007, 9:51 ]
Tytuł: 

O magikach zalegajacych kase w warsztatach tez slyszalem. Czesto ich wlasciciele boja sie odmowic, a pozniej nie moga doprosic sie naleznych im pieniedzy...

A co tych cwaniakow swirujacych po ulicach miasta - buractwa i taniego szpanu w Zgorzelcu nigdy nie brakowalo. Dla mnie czesto nie jest to juz nawet smieszne, ale zenujace. Przypomina mi sie troche czas spedzony w Londynie. Przejezdzajac kiedys przez dzielnice, gdzie wiekszosc z mieszkancow to murzyni, a slynacej z wysokiej przestepczosci i biedy uwage czesto przykuwaly zaparkowane przed roznymi ruderami i sypiacymi sie domami super luksusowe autka. Pozniej dowiedzialem sie,ze tak po prostu zyja - autko jest na pokaz, na wieczorne przejazdzki po miescie z muza, zlotem na szyi itd. A skad pieniazki? Dostawali rozne zapomogi, dodatki mieszkaniowe i inne swiadczenia - to wszystko szlo na auto. W domu zwykle nie bylo totalnie nic, a rodzina zapozyczala sie wszedzie dookola, albo pisala wnioski o kolejne zapomogi:)

Autor:  legolinda [ 23 kwie 2007, 8:40 ]
Tytuł: 

Temat uważam za jak najbardziej zasadny w związku z tym w jakim mieście mieszkamy (ze wszystkimi jego plusami i minusami). Mam podobne zdanie do Aleksandra. Poza tym często słyszę niezbyt pochlebne opinie o naszych wilczkach, ale jak widać niewielu później wypowiada się o tym oficjanie. Co do zasadności tematu - ludzie jeśli jakiś temat Was nie interesuje poprostu go omińcie, przecież nie ma tu przymusu wypowiedzi. Ja również zabieram głos tylko w tych tematach, które mnie zainteresowały, lub sądzę że mogę dodać coś nowego od siebie. Pozdrawiam Forumowiczów tych zaiteresowanych i tych zainteresowanych inaczej :)

Autor:  Ernesto [ 23 kwie 2007, 18:33 ]
Tytuł: 

Za ten paragon nie musiał wcale zapłacić jakiś tzw."wilczek".
Mógł to być facet idący na działkę kosić trawę.
To nie są lata 90-te,żeby jeździło pełno karków.Głośna muzyka i opuszczone szyby to totalna wiocha,już prawie nikt tak nie robi,a jesli już to raczej okoliczne wieśniaki przy okazji wizyty w "mieście".
Temat byłby dobry w sezonie ogórkowym,chyba że komuś już zbyt słońce przyświeciło.
Kolega Admin pospieszył sie z szufladkowaniem pewnych osób.
Jeśli ktos lubi dobra muzykę i ma pieniądze to co złego w tym,że słucha ulubionych płyt w czystym dobrym i drogim samochodzie.Nie mam tui na myśli dresa w poskręcanym na sznurkch BMW z konieczna naklejką M.Czy jakiegos innego w Golfie II czy Kadecie z kilogramami szpachli i dziesiątkami spojlerów.Sa u nas ludzie którzy mają w samochodach sprzet za kilkanascie tysiecy,nie ustawiony przynajmniej na bas,czy "cykanie".
Też mam dobre i zadbane auto i tez słucham w nim muzyki,ale nie otwieram wtedy szyb heheheh,i jak jade kosić trawe swojej babci to kupuje 95 za dyszke i Warkę dla dziadka.
I auto czyste ,jak trzeba pali gume ,nie przy ludziach,audio dobre i płyty z jazzem ,i paragon za 3 litry PB i dwa piwa,i co jestem "wilczek"?

Autor:  makaron [ 23 kwie 2007, 19:44 ]
Tytuł: 

Ernesto nie słyszałem nigdy w Zgorzelcu kogoś kto słucha jazz-u na full jadąc samochodem wiec "wilczkiem" raczej nie jesteś. :lol:
Zdarzają sie jeszcze "karki" którzy jeżdżą słuchając "czarnuchów" na full ale przyznam Ci rację, ze jest ich mniej niż w latach 90-tych. Ale jeszcze jeżdżą.
Co do paragonu to potwierdzam twoją wersję sam byłem świadkiem jak klient na pieszo kupił paliwo do karnisterka i browarek. Zawsze to milej kosi się trawę.

Autor:  viper126pzgc [ 23 kwie 2007, 19:57 ]
Tytuł: 

Ernesto BRAWO! Jedwabisty jesteś gość. Piąteczka.

P.S.
Ostatnio szedłem z synkiem na spacer. Stałem właśnie na przejściu dla pieszych przy skrzyżowaniu ul. Traugutta i Poniatowskiego. Tradycyjnie na parkingu tuż za skrzyżowaniem stali dzielni policjanci. Nagle na palącym się od dłuższego czasu czerwonym świetle przejchał pewien dresiarz w wypicowanym, czarnym BMW, policjant dobrze to widział, ale nie wywołało to u niego żadnej reakcji (czyżby blady strach go owładnął). Chwilkę póżniej, już na świetle zielonym, przez skrzyżowanie przejechał starszy człowiek wiekowym już mercedesem w kolorze bynajmniej nie czarnym. Starszy człowiek jechał prawidłowo, mimo to policjant wyskoczył na ulicę nakazując mu zjechać na parking. Później rozpoczął szczegółową kontolę.
Paranoja jakaś. :smt082

Autor:  s1wy [ 23 kwie 2007, 21:16 ]
Tytuł: 

To może lepiej zmienić temat z "młodych wilczków" na "policjantów mamisynków". Bo to co opisał Viper126p jest wporst wyjęte z jakiej paranoi. Jak to może tak być, żeby policjant nie reagował na jazdę na czerwonym świetle. Jeżeli pleni się buractwo to tylko z winy policji, która na to pozwala. WIEŚNIAKI !!!!!

Autor:  aleksander [ 24 kwie 2007, 8:19 ]
Tytuł: 

To ja tylko dodam, że paragon zamieszczony przeze mnie należy do "wilczka", ktory zalał swoje autko a nie kosiarkę :) Dlatego nie próbujcie tworzyć teorii dotyczących kosiarek itd, bo wiem, że takie sytuacje są, ale w tym newsie pisałem o tych drugich... "wilczkach".

viper: wyrażaj swoje emocje bez wulgaryzmów

Autor:  bog180 [ 24 kwie 2007, 8:49 ]
Tytuł: 

Alex masz zupełna racje poza nazwą to nie wilczki tylko szczeniaki hieny. Ich konta zawsze są na debecie, a jak im przy dorosłej hienie uda sie uszczkną kawałek padliny to tankuja za dyche i odjeżdżaja 200 m bo przy ich stylu jady na dalsza jazde juz nie starcza. Niestety plagi tej nie można wyplenic bo te hycle z e skrzyzowań boja sie zębów i czekaja na osłabione ofiary albo na pomoc np fotołosiów.

Autor:  bombas3 [ 24 kwie 2007, 9:13 ]
Tytuł: 

Cytuj:
wielkich cwaniaków "wożąc się" po naszych ulicach z otwartymi szybami, piskiem opon i głośną muzyką jakby byli co najmniej szejkami
to różnica, czy się ma za złe szpanowanie, czy to, że są niebezpieczni na przykład. W pierwszym przypadku najskuteczniejszą metodą, jest niezauważanie i ignorowanie /w żadnym zaś wypadku nie rozdmuchiwanie całej sprawy na forum :| /, w drugim interwencja uprawnionych służb.
Nic tak szpanera nie rozkłada, jak skazanie na niebyt :grin:
A to, za ile kto tankuje, to kiepski argument.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/