mieszczuch pisze:
Dobrze, że ten błąd poprzedniej władzuni jest w naprawie. 
A chichotem historii będzie to, że jak to zgrabnie ująłeś "błąd poprzedniej władzuni" będzie naprawiał ten który go spowodował, niegdyś dyrektor MDK dziś wiceburmistrz Baranowski. Bo to pod niego podlega Dom Kultury. Znaczy się może będzie naprawiał. Bo widać z tego co się działo w wywiadzie, wiceburmistrz Baranowski postanowił rzucić na pożarcie panią Grudzińską, a sam schował głowę w piasek. Teraz będzie tak: Nikos będzie chodził po mieście rozpowiadał pełen żalu jak to go z MDK-u "wyrzucili" (choć właściwie to sam się wyrzucił), jak to pani dyrektor zła i niedobra i nie rozumie jego sentymentalno-szlachetnych pobudek, a jak to było fajnie za poprzedniego dyrektora, który go zwalniał z czynszu w lipcu i sierpniu, bo rozumiał to czy tamto... Dziwna sytuacja.
Zwróciłem uwagę na fakt który przedstawiła pani dyrektor. Że Nikos zgłosił się do niej z obniżką czynszu natychmiast po objęciu przez nią stanowiska a więc pojawienia się osoby mogącej złożyć podpis na umowie. Ponieważ moja podejrzliwa natura mówi, ze nic się nie dzieje bez przyczyny, tak sobie myślę (być może błędnie) że miał to obiecane. Być może w ramach porozumień koalicyjnych Platformy, PiS-u i Porozumienia Prawicy. Nie przewidzieli tylko, że pani Grudzińska okoniem stanie. Tłumaczyło by to bierną postawę w tym konflikcie wiceburmistrza, który ze względu na swoją wieloletnią zażyłość, mógłby przecież ułatwić dogadanie się.
Pozdr.
