forum.zgorzelec.info
http://forum.zgorzelec.info/

Ogłuchł na Jakubach od armaty
http://forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=61&t=3096
Strona 1 z 2

Autor:  aleksander [ 03 wrz 2008, 9:06 ]
Tytuł:  Ogłuchł na Jakubach od armaty

Ogłuchł na Jakubach od armaty

W piątek około godziny 18:00 przez Przedmieście Nyskie przeszła parada historyczna wraz z burmistrzami miast Zgorzelca i Goerlitz. W tym czasie zgorzelczanin Marian Błauciak biorąc udział w uroczystości otwarcia imprezy przechadzał się przy Moście Staromiejskim. „Chcieliśmy zobaczyć jak wygląda ceremonia i podeszliśmy nieco bliżej – mówi. W pewnym momencie kiedy wszyscy przechodzili na wielką scenę wystrzeliło działo. Byłem wtedy około 20 metrów od tego miejsca. Wszystko nastąpiło nagle, bez jakiegokolwiek ostrzeżenia. Poczułem mocny ból w uszach, a następnie wszystko ucichło. Zrozumiałem, że ogłuchłem. Kilka godzin później dotarłem do domu w przekonaniu, że to wyłącznie ubytek czasowy i wszystko minie. Trwało to aż do poniedziałku kiedy w związku z brakiem jakiejkolwiek poprawy postanowiłem udać się do lekarza. Wylądowałem na oddziale otolaryngologii w zgorzeleckim szpitalu z podejrzeniem poważnego uszkodzenia słuchu.

Lekarze stwierdzili, że będzie to bardzo długie leczenie i nie koniecznie uda mi się odzyskać słuch. Widziałem jak zaraz po wybuchu dzieci trzymały się za głowy płacząc, a rodzice z przerażeniem chodzili nerwowo i nie wiedzieli co mają dalej robić. Jest mi przykro, że organizatorzy imprezy nie dopełnili starań, aby zapobiec takiej sytuacji. Wojacy nie byli w stanie upilnować widzów, a straż miejska i ochrona nie zrobiła nic w tym kierunku. Przeszedłem różne szkolenia, na których nauczyłem się, że tego typu armaty muszą być przymocowane do podłoża i co więcej powinny być zachowane zasady bezpieczeństwa. Tymczasem ruch nie został zatrzymany, a ludzie w miarę swobodnie przemieszczali się i co gorsze tak jak ja nie spodziewali się takiego szoku.

Moje dalsze postępowanie w tej sprawie będzie zależne od decyzji lekarzy. Jeżeli okaże się, że ubytek poważny i leczenie nie będzie skutkowało, wtedy zwrócę się do organizatorów o odszkodowanie.

O opinię w tej sprawie zapytaliśmy lek. med. Lesława Sakowskiego - otolaryngologa ze zgorzeleckiego oddziału otolaryngologicznego Wielospecjalistycznego Szpitala SP ZOZ w Zgorzelcu.

„Fala uderzeniowa (barotrauma) powstająca przy wybuchu powoduje gwałtowne podniesienie ciśnienia. Wtedy błona bębenkowa zostaje uciśnięta i naciska na kosteczki słuchowe (młoteczek, kowadełko, strzemiączko). W skrajnym przypadku strzemiączko wbija się w błędnik i powoduje powstanie przetoki i człowiek może odczuwać silne zawroty głowy i uczucie pełności w uchu. Siła dźwięku z armaty wynosi około stu kilkudziesięciu decybeli, a to może uszkodzić narząd ślimakowy odpowiedzialny za słyszenie. Przy takich wybuchach szkody mogące powstać w uszach często są nieodwracalne.”

Co zrobić kiedy zajdzie po przeżyciu wybuchu zauważamy pogorszenie słyszenia ?

Należy niezwłocznie udać się do lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie do laryngologa. Tam lekarz po rozpoznaniu objawów przeprowadzi badanie słuchu. W poważniejszych przypadkach pacjentowi zostaną podane specjalne leki, które mają za zadanie rozluźnienie i odblokowanie narządów wewnątrz uszu. Poprawa może, nastąpić po kilku dniach, miesiącach, albo wcale.

Kiedy dziecko nie reaguje na wołania rodzica lub w trakcie rozmowy domaga się powtarzania zdań, jest to pierwszy sygnał dla rodzica, że należy się udać na kontrolę do specjalisty.

Przypadek Mariana Błauciaka jest na razie jedyny. Zdaniem lekarzy ze zgorzeleckiego Oddziału Otolaryngologii przy tak silnych wybuchach jakie miały miejsce podczas Jakubów poszkodowanych może być znacznie więcej.

Autor:  YELLO_35 [ 03 wrz 2008, 9:15 ]
Tytuł: 

To chyba był jednak zły pomysł z lokalizacją działka na moście...
Mogli sobie iść w krzaki nad Nysą i byłoby ich widać z daleka - kto podejdzie to na własną odpowiedzialność. Ja sam byłem blisko strzału i nie było osoby , której ten strzał nie wystraszył.

Pozostaje tylko życzyć zdrowia p. Marianowi.

Autor:  krytyczny [ 03 wrz 2008, 10:19 ]
Tytuł: 

Przykro mi niezmiernie że ucierpiała osoba która znajdowała się stosunkowo daleko (20m) od miejsca wystrzału. Sam z synem stałem jakieś 4-5 metrów i być może miałem po prostu szczęście. Impreza była ubezpieczona, i po rozmowach z ubezpieczycielem wiemy, że po tym jak poszkodowany pan zgłosi się do organizatorów a także po przeprowadzeniu dochodzenia i badań z strony ubezpieczyciela zapadnie decyzja o ewentualnej wypłacie odszkodowania.

Autor:  grengo [ 03 wrz 2008, 11:27 ]
Tytuł: 

krytyczny pisze:
Przykro mi niezmiernie że ucierpiała osoba która znajdowała się stosunkowo daleko (20m) od miejsca wystrzału. Sam z synem stałem jakieś 4-5 metrów i być może miałem po prostu szczęście.


Krytyczny nie wiem jak wyglądały Twoje doświadczenia z wojskiem, ale wierz mi, że 20 m od armaty to nie jest bezpieczna odległość dla kogoś kto nie jest przygotowany na wybuch, co pokazuje opisany tutaj przypadek Pana Mariana. O ile byłeś w wojsku i miałeś do czynienia z bronią palną, to wiesz, że aby uniknąć wzrostu ciśnienia w uszach wystarczy otworzyć usta, aby to ciśnienie miało swoje ujście. Sądzę, że skoro Ty z synem stałeś ok.4-5 metrów od armaty i nic wam się nie stało, to jako współorganizator Jakubów wiedziałeś o wystrzale i mogłeś się do niego przygotować.

Szkoda, aby tak świetna impreza jaką są niewątpliwie Jakuby, utraciła na swej wartości przez ten nieszczęśliwy wypadek na skutek nieodpowiedniego zabezpieczenia imprezy przez organizatora. Panu Marianowi ze swojej strony życzę szybkiego powrotu do zdrowia, a organizatorom na przyszłość życzę więcej rozwagi w przygotowywaniu niespodzianek dla widzów.

Autor:  qba [ 03 wrz 2008, 18:26 ]
Tytuł: 

Bardzo podobna sytuacja miała miejsce w zeszłym roku. Wtedy z 10-cio miesięcznym synkiem przechadzałem się wzdłuż przedmieścia oglądając stragany i na środku ulicy otoczony tłumem stał gość, który bez żadnego ostrzeżenia wystrzelił z armaty. Przez następną godzinę nie byłem w stanie uspokoić dziecka, bojąc się o konsekwencje tego wystrzału. Temu bezmózgowi, który to wymyślił należy się strzał ( niekoniecznie z armaty)

Autor:  gobo007 [ 03 wrz 2008, 18:48 ]
Tytuł: 

Swojego czasu sporo jezdzilem na rozne zloty motocyklowe po calej Polsce. Jeden z nich, w Nysie zawsze byl otwierany wystrzalem z armaty. Pamietam, ze podczas wystrzalu odgradzano ludzi od armaty, a ta stala okolo 30-40 metrow od publiki. Jaka argumentu przekonujacego do odsuniecia sie ludzi byla wlasnie grozba utraty sluchu. Same Jakuby uwazam za swietnie zorganizowane, armaty na zywo na szczescie nie slyszalem, ale mysle, ze impreza szczegolnie by nie ucierpiala, gdyby pozbawic jej elementow pirotechnicznych.

Na Jakubach bylem za to swiadkiem innej sceny, ktora mi sie nie podobala. Stojac spokojnie pod murem kamiennicy, mniej wiecej w okolicy Muzeum nagle uslyszalem krzyk: UWAGA i na ulice z najblizszej bramy poleciala jakas petarda. Myslalem, ze to petarda hukowa, bo byla dosc spora. Jako, ze bylem z dzieckiem 23 miesiecznym szybko sie oddalilem czekajac na huk. Tak samo myslalo widocznie sporo ludzi, bo powstalo male zamieszanie i ludzie odsuwali sie czekajac na wybuch. Okazalo sie, ze to tylko swieca dymna, zreszta z dosc gryzacym, zoltym dymem, a rzucila ja ekipa ktoregos z teatrow ulicznych (Ci na szczudlach+panie z machajacymi kijami:))).
Mysle, ze element ten byl zupelnie niepotrzebny i u wielu ludzi wzbudzil strach.
Piotr

Autor:  krytyczny [ 03 wrz 2008, 18:53 ]
Tytuł: 

qba pisze:
Temu bezmózgowi, który to wymyślił należy się strzał ( niekoniecznie z armaty)


Proszę bardzo, przyjdź jutro do Besta i mi przyłóż. A na ulicy strzelali z hakownic a nie z armat.

Autor:  Andzia from Lubań [ 03 wrz 2008, 20:33 ]
Tytuł: 

Szkoda, ze nie wszyscy rozumieją imprezy historyczne za klimatyczne i nie są w stanie przewidzieć, że hakownice jednak robią nieco hałasu...:(przykre to...

Autor:  szpileczka [ 04 wrz 2008, 8:30 ]
Tytuł: 

Andzia, ciekawe gdybyś to Ty doznała uszczerbku na zdrowiu czy mówiła byś to samo i tłumaczyła sobie - ah, no tak to impreza historyczna więc rozumiem to i tak po prostu ma być.
Niektórych spraw trzeba pilnować uważniej, a takie wybuchy itd powinny być choćby rozpisane w programie. Całe szczęście, że nikt o słabych nerwach nie ucierpiał i nie zszedł np na zawał.

Autor:  gobo007 [ 04 wrz 2008, 8:44 ]
Tytuł: 

Andzia - idac Twoim tokiem myslenia mozna stwierdzic, ze skoro to impreza historyczna, to tylko nalezy sie cieszyc, ze nikt nie dostal w plecy z kuszy, czy luku, bo przeciez ta bron tez byla na Jakubach.

Jest jedna podstawowa zasada: bezpieczenstwo przede wszystkim. Ludzkiego zdrowia czy zycia nic nie zwroci i na pewno zaden pokaz, czy inscenizacja nie jest jego warta.

Autor:  YELLO_35 [ 04 wrz 2008, 9:22 ]
Tytuł: 

Andzia from Lubań pisze:
Szkoda, ze nie wszyscy rozumieją imprezy historyczne za klimatyczne i nie są w stanie przewidzieć, że hakownice jednak robią nieco hałasu...:(przykre to...


Przewidzieć można pod warunkiem , że się o tym wie.

I dlatego szpileczka i gobo007 mają sporo racji. No niestety :|

Autor:  qba [ 04 wrz 2008, 11:13 ]
Tytuł: 

krytyczny pisze:
A na ulicy strzelali z hakownic a nie z armat.

co to za różnica??? Jeden huk!!!!
Co do przyłożenia to bądź cierpliwy.

Autor:  krytyczny [ 04 wrz 2008, 11:24 ]
Tytuł: 

qba pisze:
Co do przyłożenia to bądź cierpliwy.


Tia...

Autor:  jaro28 [ 04 wrz 2008, 11:50 ]
Tytuł: 

qba pisze:
Co do przyłożenia to bądź cierpliwy.


Będzie sparing....hurra

krytyczny pisze:
Tia...


Noo..niby taki pokurcz a zobaczysz jakie ma pi......ęcie :smt044

Autor:  qba [ 04 wrz 2008, 14:12 ]
Tytuł: 

chodziło o przyłożenie ognia do zapalnika, został mi jeden duży "korsarz" z sylwestra (taki z namalowaną trupią czachą). Skoro krytytcznemu sprawia przyjemność huk znienacka postaram się zapewnić mu rozrywkę

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/