makaron pisze:
a jak czytam te farmazony to mi się chce śmiać.
Ja to taka fajna pracka w kopalni czy elektrowni to proponuje zmienić pracę i przyjać się do jednego z tych dwóch zakładów, ciekawe czy po roku pracy też będziecie uważać, że to łatwa miła i przyjemna praca. Wstawanie o 4:00 codziennie, praca w terenie w zimie w deszczu w śniegu. Nie wszyscy oczywiście mają takie warunki ale spora część tych "pijusów" pije dlatego, ze inaczej nie jest w stanie poradzić sobie z takimi warunkami.
Przypomina mi się jak w telewizji pod koniec lat 90-tych robili nagonkę na górników ze Śląska i przytaczali wypowiedzi młokosów po ogólniaku, że górnicy zarabiają za dużo a w ogóle to węgiel nieekologiczny, górnictwo zacofane i banda pijaków tam pracuje. A dzisiaj okazuje się, że brakuje wykwalifikowanych górników na Śląsku do pracy. Czesi przyglądali się tej całej hucpie i wyciągnęli wnioski. Nie zamykali kopalń na siłę i teraz nie maja takich problemów jak my i nie muszą sprowadzać węgla z zagranicy. Ze względu na sąsiedzkie położenie "podebrali" co bardziej pożądanych fachowców i zatrudnili u siebie w kopalniach. A Polska jak zwykle została "wydymana" brak obecnie węgla i fachowców w kopalniach.
Jasne, że praca jest fajna,bo pewna i stabilna. Wstawanie o 4 to jakis dyskomfort pozwalający automatycznie na picie przed po i w pracy?Praca w terenie? Spójrz na pracowników firm drogowych, budowlanych, czy nawet na policje drogową.
Co to znaczy, że deszcz , mróz i śnieg to cięzka praca, kolego chyba w wojsku nie byłeś,
mimo tego że pracujesz w SG .
To ja chyba skocze na setke z browarem bo mam nockę dziś, no jak tak to widzisz to gratuluje.
Co do picia przed praca , zwłaszcza przed nocka.
Wchodzi klient ,znam ich po twarzach, setka gorzkiej, warka strong, czekolada i dwa zakłady dużego.
I tak bardzo wielu, wiadomo,że nie wszyscy i nie każdy,ale tak ich wielu to robi, że ogólnie śmiejemy się z nich.
A twarze maja brunatne, bynajmniej nie od węgla, bo jak elektryk może korzystać z przywilejów takich jak facet, który tyra kilometr pod ziemią z metanem na ramieniu?
Mam tam znajomego , wiem ile zarabia bo jest lekko przygłupawy i lubi o tym opowiadac, ma 4300zł brutto, i strasznie marudzi bo nabrał kredytów.Pracuje 21 lat.
Ale ma dwa auta, dom, itp.On sie nie martwi, że jak zapije to go zwolnią.
I to jest właśnie praca w Turowie.
Kolega na odpopielaniu , pracuje 2 godziny na 8.
Idąc na pierwszą zmianę , zaczynając o 6 schodzi do szatni o 13,10, z tym co jest do południa w TV jest na bieżąco.