forum.zgorzelec.info http://forum.zgorzelec.info/ |
|
polsko-niemieckie stosunki lokalne http://forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=61&t=393 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | paździoch [ 23 cze 2005, 17:33 ] |
Tytuł: | polsko-niemieckie stosunki lokalne |
No, dzięki interwencjom wysoko postawionych osób i wydatnej pomocy Admina Alexa wracam na forum. Witam wszystkich ponownie i chcę poruszyć sprawę, która mnie od długiego czasu nurtuje. Chodzi o integrację Goerlitz i Zgorzelca. Czy jest ona, czy jej nie ma? Czy obie części Europamiasta zrastają się, czy pęknięcie się powiększa, pomimo budowy nowych mostów? Co jest ważniejsze, czy kontakty osobiste mieszkańców obu stron Nysy, czy działania oficjalne ich władz? Co powinniśmy robić, aby proces przebiegał szybciej, sprawniej i żeby korzyści z niego były odczuwalne po obu stronach? Moim zdaniem, przeszkodą jest bariera językowa, ale w wielu sytuacjach jest ona do przełamania, może nie jesteśmy do siebie przekonani i nie widzimy korzyści, jakie z tego mogą płynąć. Może mało się angażujemy, tak my, jak i oni? Wiele imprez, jakie odbywają się w Goerlitz jest omijanych przez Polaków, nawet te młodzieżowe, z kolei na naszą stronę nie za bardzo jest do czego Niemców zapraszać? Czy da się to w najbliższym czasie zmienić? Są też takie głosy, że po co? |
Autor: | aleksander [ 23 cze 2005, 23:37 ] |
Tytuł: | |
w sobote i niedziele na dni miasta zaprosilem grupe przyjaciol Niemcow i rzecywiscie mieli obawy zeby tu przyjsc ale poniewaz chodzimi na wiele imprez po tamtej stronie, ufaja mi na tyle ze bedziemy tu razem. Niestety w tym samym czasie po drugiej stronie bedzie festyn lotniczy, na ktorym mnie nie bedzie choc tak bardzo chcialem... |
Autor: | viper126pzgc [ 24 cze 2005, 13:08 ] |
Tytuł: | |
Ja powiem krótko. Integracja Zgorzelec - Goerlitz ? To twór sztuczny, nijak mający się do rzeczywistości. Czcze deklaracje na papierze, butnie podpisywane przez kolejne władze po obu stronach Nysy, liczące na to że owe papierki dodadzą im splendoru. ![]() |
Autor: | paździoch [ 24 cze 2005, 20:23 ] |
Tytuł: | |
No nie powiem, vip, nie powiem, wróciłem właśnie z amfiteatru, gdzie Łużycka Filharmonia przedstawiła koncert Carmina Burana i amfiteatr był pełny, nie było kręcących się osób, nawet barmanki piwne nie miały zatrudnienia w trakcie trwania koncertu. Było dużo Niemców i nie zauważyłem, aby byli przestraszeni. Burmistrz Aniszkiewicz siedział przykładnie obok starosty Tyca a obok nadburmistrz Goerlitz i jego żona. Czy to nie jest integracja, a także przykład? Spektakl był przedni i nawet młodzi ludzie w wieku kilkunastu lat oklaskiwali go tak, że bolały ich dłonie. Byłem zbudowany tym widokiem i spektaklem, połączone trzy chóry, w sumie ponad sto osób, razem z orkiestrą ponad dwieście. Pierwszy, no, może drugi raz byłem zadowolony, że mamy takie miejsce w mieście, że mogą się tu w spokoju spotkać Polacy z Niemcami i mogę być wśród nich ja i może być nam ze sobą przyjemnie i spoko. Wszak muzyka łagodzi obyczaje. |
Autor: | bombas3 [ 25 cze 2005, 11:00 ] |
Tytuł: | |
Aniszkiewicz z Tycem? coś się może zaczęło zmieniać ![]() ![]() |
Autor: | bombas3 [ 31 sie 2006, 9:11 ] |
Tytuł: | |
Stosunków ostatnio w ogóle jakby nie było ![]() http://zgorzelec.info/forum//viewtopic. ... 1337#21337 a w nim fragment Cytuj: wybór po tygodniach oczekiwań nowego ambasadora w Brukseli może być punktem zwrotnym [w stos. polsko-niemieckich]. Marek Prawda, który obejmie wkrótce to stanowisko, chce położyć nacisk na rozwój współpracy miast i regionów, zwłaszcza pogranicza.
|
Autor: | z_drw [ 31 sie 2006, 9:43 ] |
Tytuł: | |
TU ------------------------------------------------------------------------------ Raport specjalny Polska dwa lata w UE Czwartek, 31 sierpnia 2006 Polska spadła do trzeciej ligi UE PAP - dodane 37 minut temu Polska nie ma żadnego pomysłu na przyszłość Europy i "spadła do trzeciej ligi UE", zaś premier Jarosław Kaczyński postrzega interes europejski wyłącznie przez pryzmat polskich interesów narodowych - pisze w komentarzu wizyty premiera w Brukseli belgijski dziennik "Le Soir". Zdaniem dziennika, "tylko taką smutną konstatację" wyrazić mogli główni rozmówcy premiera Kaczyńskiego: przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i przewodniczący Parlamentu Europejskiego Josep Borrell. Komentator zauważa jednocześnie, że "z nieistniejącą minister spraw zagranicznych, bez ministra spraw europejskich i od pewnego czasu bez stałego przedstawiciela przy Unii Europejskiej (poprzedni odszedł, nowy nie został mianowany i szybko nie będzie) Polska Kaczyńskiego nie zadaje sobie trudu, by wyposażyć się w podstawowe środki obrony własnych interesów i idei". "Le Soir" pisze, że Jarosław Kaczyński "grubo się myli", jeśli sądzi, że wygłoszonymi w środę uwagami rozwiał wątpliwości przewodniczącego Barroso co do roli Polski w UE, zaś wzajemne zapewnienia obu polityków na konferencji prasowej, że tak się stało, nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. "Ten kraj, którego rząd wywołał quasi zimną wojnę z sąsiednimi Niemcami, swoim głównym partnerem i głównym filarem UE, spadł już do trzeciej ligi krajów członkowskich" - pisze "Le Soir", powołując się na anonimowego dyplomatę. "Zapewne nikt nie powiedział tego panu Kaczyńskiemu przez grzeczność wobec niego i życzliwość dla Polaków, którzy nie zasługują na taki los. Jednak w Brukseli nikt już nie pyta, dokąd zmierza Polska, ale jak popchnąć Europę do przodu bez udziału Polski" - uważa dziennik. "Szkoda ze względu na Polskę, szkoda ze względu na Europę, która potrzebowała w tym miejscu konstruktywnego, regionalnego lidera. Ale nikt nie jest niezastąpiony" - konkluduje komentator "Le Soir". Michał Kot ---------------------------------------------------------------------- |
Autor: | Qulithinoren [ 31 sie 2006, 9:55 ] |
Tytuł: | |
Bombas, gdy się jest na miejscu to się widzi jak jest naprawdę, a w Polskę idą takie teksty: "...Do międzynarodowego jury należą wiceburmistrz Goerlitz Ulf Grossmann oraz burmistrz polskiego Zgorzelca Mirosław Fiedorowicz. Oba graniczące przez Nysę miasta współpracują blisko ze sobą, tworząc jedno miasto europejskie Goerlitz/Zgorzelec. Oba miasta starały się, bez powodzenia, o przyznanie im przez Komisję Europejską tytułu europejskiej stolicy kultury w roku 2010..." Cały tekst |
Autor: | bog180 [ 31 sie 2006, 10:36 ] |
Tytuł: | |
Życie pokazuje ,że żadne współprace oparte na wysiłkach chocby najlepszych władz nie funkcjonują. Jest inny sprawdzony sposób na nawiązanie wspólpracy na wszystkich szceblach to wspólpraca mieszkańców na wszystkich płaszcyznach również towarzyskiej. Jeżeli oficiele i władza pomogą albo chociaż nie będa robili wrogiej roboty to wspólpraca jest pewna. Niestety kolejne kroki naszej lokalnej ale tez i tej Polskiej władzy nie pozwalaja nam na nawiazanie normalnych stosunków ani towarzyskich ani gospodarczych. |
Autor: | krytyczny [ 31 sie 2006, 10:52 ] |
Tytuł: | |
Lokalne stosunki polsko - niemieckie z jednej strony są determinowane przez wzjemne stosunki oficjalne z drugiej zaś przez kontakty między mieszkańcami. Oficjalne mają swój koloryt, którym się jednym podoba a innym nie jednak sa dzięki nim podejmowane działania które wymagają umowcowania prawnego. Wszystkie "oficjalne czynniki" podejmują działania takie jakie moga i na ile starczy mi wyobraźni ale to w żaden sposób nie nie zastąpi aktywności mieszkańców obu miast. Bez ich woli do współpracy, wspólnych działań to lokalne władze choćby na rzęsach stawały nic nie poradzą. I tak naprawdę to tu jest pies pogrzebany. Możemy spokojnie się bić w pierś i przyznać że nie czynimy wiele by współpracować z Niemcami na płaszczyźnie kontaktów osobistych, które przełożyły by się na konkretne działania. Po za nielicznymi przykładami żyjemy jak stare znudzone małżeństwo niby z sobą ale śpimy w osobnych łóżkach. Kluczem do poprawy jest zaangażowanie się we współpracę bez oglądania się na oficjeli i to co oni podpiszą lub nie. Do tego jednak trzeba aktywności obywatelskiej, zaangażowania którego po prostu nie mamy. A ponieważ w Polsce winny musi być to bijemy jak w bęben w lokalną władzę, bo tak jest wygodniej i prościej niż przyznać że sami nie robimy nic lub niewiele. Gdzieś w tym wszystkim tkwimy mentalnością w PRL-u gdzie to od władzy oczekiwano że rozpozna i załatwi wszystkie problemy obywateli. Ciągnie się to za nami jak smród za wojskiem. |
Autor: | krytyczny [ 31 sie 2006, 10:53 ] |
Tytuł: | |
bog180 pisze: Niestety kolejne kroki naszej lokalnej ale tez i tej Polskiej władzy nie pozwalaja nam na nawiazanie normalnych stosunków ani towarzyskich ani gospodarczych.
A tak dokładnie ? |
Autor: | bombas3 [ 31 sie 2006, 11:15 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Do międzynarodowego jury należą wiceburmistrz Goerlitz Ulf Grossmann oraz burmistrz polskiego Zgorzelca Mirosław Fiedorowicz. Oba graniczące przez Nysę miasta współpracują blisko ze sobą, tworząc jedno miasto europejskie Goerlitz/Zgorzelec.
To jest przekaz mediów, w rzeczywistości, gdy się jest na miejscu i się widzi jak jest naprawdę, to obraz jest niestety nieco inny. Także "Le soir", (belgijska niestety) przedstawia obraz jednostronny. Oglądałem na żywo konferencję JK i nie miałem wiele zastrzeżeń ani do wypowiedzi, ani do późniejszych komentarzy "na żywo". I tu pojawia mi się problem, z którym nie tylko ja musze się jakoś uporać. Z jednej strony jestem w bardzo dużej mierze przeciwny polityce PISu i jego koalicjantów, z drugiej zaś, jestem Polakiem i mój interes narodowy jest podobny, jak i reszty Polaków. Jak skutecznie się będziemy o swoje bić i upominać, tyle naszego. Nikt nam niczego "z dobrego serca" nie da, bo wtedy mniej dla niego. Dlatego uważam, iż bez względu na osobisty stosunek do ekipy rządzącej powinniśmy czuć wspólny polski interes. Sprawa nie jest oczywiście taka prosta, lecz nie można bez końca sypać piachu w mechanizm własnego państwa. Jak już rządzą, niech rządzą przy jak najmniejszych stratach. Jest mi źle, jak czytam, że mój kraj jest w III lidze europejskiej i jak Polskę i Polaków najważniejsze kraje Europy traktują jak śmiecie. Myślę jednak, że to nieliczne głosy i to nie one jedne tworzą nasz obraz w Europie. Ten obraz powinniśmy tworzyć przede wszystkim my sami. |
Autor: | bombas3 [ 31 sie 2006, 11:21 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Niestety kolejne kroki naszej lokalnej ale tez i tej Polskiej władzy nie pozwalaja nam na nawiazanie normalnych stosunków ani towarzyskich ani gospodarczych. no, nie całkiem bym się z tym zgodził. Jak się ma dobrych znajomych, także w Goerlitz, to i stosunki z nimi są ok. Problemem może byc język, no i własna chęć. Wiem cos na ten temat.
Ja nie widzę żadnych problemów, granica jest otwarta, euro już nie takie niedostępne, znajomych trochę jest (jak tam sie bywa), tylko to rozwijać. |
Autor: | mrbyte [ 31 sie 2006, 12:06 ] |
Tytuł: | |
bombas3 pisze: Jest mi źle, jak czytam, że mój kraj jest w III lidze europejskiej i jak Polskę i Polaków najważniejsze kraje Europy traktują jak śmiecie.
Hej, bez przesady. Żaden rozsądny kraj nie spisze na straty 40-milionowego narodu. Opinie, jakie przytaczasz, odnoszą do naszych władz, nie do kraju jako takiego. Jeżeli już ktoś tak sie wyraził, to był to pewnie skrót myślowy. Skróty myślowe są ostatnio modne ![]() |
Autor: | JUFA [ 31 sie 2006, 13:26 ] |
Tytuł: | |
Moim zdaniem liczy sie glownie inicjatywa tzw. oddolna. Siedze w temacie juz od paru lat i moge stwierdzic, ze bez zaangazowania mieszkancow obu miast (bo to nie jest i chyba dlugo nie bedzie jedno miasto) tak naprawde nie bedzie prawdziwej wspolpracy. Jesli gubi sie z oczu cel, a kazdy bedzie sie pytal "Co ja bede z tego mial?" to ta droga nie zaprowadzi do nikad. Jesli chcemy wspolpracy, to trzeba zrobic krok naprzod, a nie stac w miejscu i krytykowac. "Problemem może byc język" owszem, ale wiekszym problemem sa roznice kulturowe, mentalnosc i tzw. stereotypy. Juz drugi rok prowadze projekt dla mlodziezy polskiej i niemieckiej i smiem twierdzic, ze taka wspolpraca jest mozliwa jezeli wykaze sie wystarczajaco duzo zaangazowania i dobrej woli. |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa UTC+1godz. |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |