Dzisiaj jest 25 kwie 2024, 2:59

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 6 ] 
Autor Wiadomość
Post: 23 paź 2010, 17:47 
Offline
zinfoman
zinfoman
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 paź 2006, 15:29
Posty: 1762
Lokalizacja: Zgorzelec
Stworzyłem ten wątek m.in. pod wpływem tekstu Alexa . Pytanie przewodnie tego watka jak w temacie - miasto będzie stawiało sobie duże, ambitne i twórcze wyzwania czy też skażemy je na stagnację, pauperyzację i postępującą degradację?!

Przez wiele lat po tzw. "zmianie ustroju" NIC się w tym mieście nie robiło, żyło ono siłą rozpędu - była granica, handel, przemyt, kopalnia, elektrownia, juma etc. Żyliśmy i nadal żyjemy w cieniu pięknego, czystego i "lepszego" Goerlitz. Co ciekawe przez ponad 20 lat nie za bardzo recypowaliśmy (te pozytywne) wzorce zza rzeki - jest to fenomen socjologiczny. Zgorzelec i Goerlitz to dwa światy - Europa i Eurazja, to widać słychać i czuć. Nadmieniam, że nie wstydzę się za swoją ojczyznę, tylko żałuję że gro jej mieszkańców ubezwłasnowolnił i wyalienował "nieszczęsny dar wolności", a przykładem tego jest otaczająca nas rzeczywistość - ta materialna jak i ludzka.
Nasze miasto często jest określane "miastem straconych szans". Wynika to z wielu czynników, jednak dla mnie jednym z istotniejszych jest wielkość miasta - mamy ciągle tych samych reprezentantów, nie ma świeżej krwi, nie ma "oddechu konkurencji na plecach". Truizmem jest stwierdzenie, iż poziom intelektualny i mentalny naszych "elit" koresponduje z poziomem naszej lokalnej społeczności.
Miasto miało pewna szansę, potencjał aby jakoś się rozwinąć, być żywe, kreatywne. To były lata 90-te. Ówcześni mieszkańcy miasta byli kreatywni, aktywni, przedsiębiorczy - miasto żyło. Ten potencjał przeminął wraz z odpływem niemieckich klientów, wyprowadzka jednostek wojskowych, wejściem do UE i strefy Schengen etc. W tym czasie lokalni samorządowcy i burmistrzowie nie robili NIC co stworzyłoby podwaliny pod rozwój miasta w przyszłości. Oni trwali, obsadzali stanowiska i myśleli doraźnie - ot ciasnota umysłowa i norma na polskiej prowincji. Niejako przykładem tego były lokalne imprezy,szczególnie te w amfiteatrze - przaśne bezguścia z piwskiem i kiełbasą z rusztu. Rozdźwięk między tymi igrzyskami dla ludu a KULTURĄ w Goerlitz zdumiewał mnie już od dziecka. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że w ostatnich czasach groniczowskich w tym zakresie zaczęło się zmieniać na lepsze.
Pamiętam jak w latach 90-tych był pomysł wspólnej niemiecko-polskiej uczelni w naszych miastach. Coś takiego mogłoby stanowić koło zamachowe naszego miasta i regionu. Wokół tego stworzyłby się dobry klimat - sprzyjający inwestycjom, życiu i rozwojowi. Jednak zabrakło woli, wizji pewnego altruizmu - rządzi się przecież od wyborów do wyborów, a to plany na lata! Taka międzynarodowa anglojęzyczna uczelnia na dobrym poziomie byłaby regionalną "perłą".
Kolejny "minus" naszego miasta to brak rynku, a szerzej przestrzeni centrotwórczej w sensie urbanistycznym. Zgorzelec to 3 główne ulice na krzyż, poprzedzielany dodatkowo linią kolejową z nasypem. Właśnie to wydaje się skazywać miasto na wieczny (?) prowincjonalizm i "doczepkę" do Goerlitz. Pamiętam kiedyś, że istniał kiedyś plan stworzenia prawdziwego runku w naszym mieście...
Istotnym zagadnieniem są inwestycje. W mieście prze z20 lat nie powstała ŻADNA poważna inwestycja kreująca miejsca pracy spoza sklepów wielkopowierzchniowych. Atrakcyjność naszego położenia (styk 3 granic, autostrada A4) jest nie do przecenienia, jednak inwestorom trzeba stworzyć odpowiednie warunki.
Miasto jest też "ograniczone terytorialnie" - przy reformie terytorialnej z 1999 można było to załatwić, a teraz to wydaje się być za późno - naczelnik/wójt gminy wiejskie od 1986 do tego nie dopuści. Tylko dostateczna przestrzeń pozwala myśleć w szerszej perspektywie urbanistyczno-rozwojowej miasta.
Na koniec estetyka. Zgorzelec nie jest brzydki tylko ZAPUSZCZONY. Słyszałem to od kilku osób spoza miasta. Wystarczy wyremontować/wymienić/dbać o: drogi, chodniki, latarnie, znaki drogowe, klomby, zieleń miejską oraz odnowić elewacje i dachy budynków. Ważne jest również, aby nie byłą to "akcja jednorazowa" - trzeba o to dbać, kontrolować stan, sprzątać na bieżąco. No i oczywiście - architekt miejski z szerokimi prerogatywami i aktywnością!


Ostatnio zmieniony 23 paź 2010, 17:58 przez paawlus, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 paź 2010, 9:48 
Offline
nałogowiec zinfo
nałogowiec zinfo
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 paź 2006, 15:00
Posty: 1013
Lokalizacja: STĄD
paawlus pisze:
Stworzyłem ten wątek m.in. pod wpływem tekstu Alexa . Pytanie przewodnie tego watka jak w temacie - miasto będzie stawiało sobie duże, ambitne i twórcze wyzwania czy też skażemy je na stagnację, pauperyzację i postępującą degradację?!

powiem tak: sytuacja Zgorzelca jest pochodną ogólnej sytuacji kraju po 89. Pewnie, że są miasta lepsze (na ogół te większe, choć niekoniecznie) i gorsze. Praktyka rozwoju Zorzelca bierze się z jego przekroju społecznego, w wiekszości ze wschodu, napływowej fali związanej z Turowem i odpływu najwartościowszych ludzi po 89. Polityka kręci się wokół kilku osób frontmanów i grupki na tylnym siedzeniu. Karty są porozdawane już wiele lat temu i wielkich ruchów nie należy się spodziewać. Jesteśmy więc skazani na kontynuowanie połykania tej żaby.
Można tu trochę zmienić, ale ta nasza elyta nie dopuści raczej świeżej krwi, bo i skąd ją w ogóle wziąć? ściągać z Irlandii, czy choćby bliższego Wrocławia? Kto tu zechce wracać?
Możliwości rozwoju Zgorzelca wiążą się coraz slniej z możliwościami Goerlitz. Gdzie jest współpraca tych miast? Praktycznie po przegranej ESK2010 jej nie ma.
Tak więc, moim zdaniem, aby w ogóle myśleć o jakichś zmianach, trzeba zacząć od myślenia w kategoriach długofalowych (jest b. porządnie opracowany projekt perspektyw rozwoju do 2030 r. jest też parę innych opracowań, do których można sięgnąć), a nie tylko od początku do końca kadencji. No i koniecznie poprawić komunikację władza-obywatel. Bez tego będzie nadal wg scenariusza: najpierw nacieszmy się władzą, potem zadbajmy o własny interes a dwa-trzy miesiące przed kolejnymi wyborami rzućmy trochę ochłapów motłochowi, coby o nas pamietał przy urnach, bo ludzie, jak wiadomo, mają krótką pamięć.
No i może się w końcu coś zmieni na górze, choć na to bym za wiele nie liczył.

znalazłem taki stary wpis, link w nim zawarty już nie działa, ale jest obszerny cytat z opracowania prof. R. Brola, którego fragment nic nie stracił ze swojej aktualności ;) :
Cytuj:
Pomimo połączenia dwóch oddzielnych do tej pory jednostek osadniczych, miasto nie uzyska statusu metropolii. Liczba ludności nie przekroczy stu tysięcy i będzie wykazywała tendencję malejącą. Miasto nie stanie się regionalnym „biegunem wzrostu". Rolę tę przejmą inne miasta z terenów Polski i Niemiec. Miasto Zgorzelec/Goerlitz nie będzie odgrywało znaczącej roli w gospodarce żadnego z krajów. Nieliczne przedsiębiorstwa funkcjonujące na jego terenie nie będą w stanie zapewnić miejsc pracy znacznej części mieszkańców. Młode pokolenie, z braku perspektyw, opuści swoje rodzinne miasto w poszukiwaniu lepsze] przyszłości. W strukturze gospodarczej dominować będzie funkcja bazująca na nisko opłacanych, charakteryzujących się niskim zaangażowaniem nowoczesnych technologii usługach, związanych głównie z handlem i rzemiosłem. Liczne konflikty społeczne na tle socjalnym i narodowościowym doprowadzą do podziału na dzielnice ze względu na stan majątkowy mieszkańców i narodowość. Ze względu na zmniejszającą się liczbę ludności miasto cechować będzie duży udział terenów niewykorzystanych i niezamieszkałych. W mniej atrakcyjnych dzielnicach występować będą liczne pustostany. Struktura funkcjonalno-przestrzenna miasta nie będzie sprzyjała rozwojowi gospodarki i przestrzeni.

http://zgorzelec.info/forum/viewtopic.php?p=35529#35529


Ostatnio zmieniony 24 paź 2010, 9:59 przez Chuck Norris jr, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 paź 2010, 10:31 
Offline
nałogowiec zinfo
nałogowiec zinfo
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 sty 2005, 20:10
Posty: 1379
Lokalizacja: Zgorzelec
Chuck - pełna zgodność... :|


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24 paź 2010, 20:48 
Offline
zinfoman
zinfoman
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 paź 2006, 15:29
Posty: 1762
Lokalizacja: Zgorzelec
Patrząc na poniższe zdjęcie jest nadzieja dla naszej okolicy, choć tytuł i treść artykułu - Niech rosną metropolie, sprowadzają człowieka na ziemię ;)

Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 paź 2010, 21:41 
Offline
zinfoman
zinfoman
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 paź 2006, 15:29
Posty: 1762
Lokalizacja: Zgorzelec
Bardzo dobry tekst :smt023 Nie jest huraoptymistyczny, raczej "racjonalny" z nutą optymizmu na przyszłość. Ja niestety co do wyjścia z obecnego marazmu (głównie mentalnego) mam odmienne odczucia...


Cytuj:
Mój punkt widzenia: zgorzelczanie niewolnikami stereotypów
2010-10-28

Obrazek

Jesteśmy niewolnikami stereotypów, a najpopularniejszy z nich dotyczących naszego miasta głosi, że za zachodnią granicą, jest miasto będące krainą miodem i mlekiem płynącą, przy której Zgorzelec to straszne, ponure miejsce w którym mieszkańcy popychają kijem słońce by zaszło. Faktom oczywiście nie da się zaprzeczyć – to po stronie Görlitz są zabytki, których po naszej turysta nie uświadczy. To Görlitz promuje swoje turystyczne walory, a nie my, bo nie mamy czego. To po niemieckiej stronie można usłyszeć wiele europejskich języków i spotkać prawdziwego japońskiego turystę fotografującego wszystko wokół siebie. Jednak wystarczy oddalić się od starówki Görlitz, ruszyć na przedmieścia, by zobaczyć drugie oblicze tego miasta. Oblicze zaniedbanych kamienic, opuszczonych blokowisk, miasta pozbawionego życia. Dla leniwych proponuję spacer wzdłuż Nysy i przyjrzenie się wyglądowi kamienic poniżej Mostu Staromiejskiego – tam naprawę może straszyć. Nie piszę tego, by obrzydzić nasze partnerskie miasto, a jedynie wykazać siłę stereotypu, która polega na prostym mechanizmie przeniesienia – blask pięknej starówki ociepla całe miasto.

Drugą kalką myślową, którą się posługujemy jest niczym nieuzasadniona nadzieja, że splendor Görlitz spłynie w końcu na nas. Zacieśnimy współpracę, nauczymy się niemieckiego, wyremontujemy Śródmieście, zbudujemy hotel lub dwa i z tym będziemy jeździć na targi, a tłumy turystów będą do nas waliły drzwiami i oknami. Szczerze wątpię w takie rozwiązanie i postaram się wyjaśnić dlaczego.

Drogi Zgorzelca i Görlitz po roku 1945 nigdy się nie zeszły, a szansa na to, by się ponownie przynajmniej zbliżyły przepadła gdzieś w połowie lat dziewięćdziesiątych. Wówczas my oswajaliśmy się z demokracją, a Görlitz zaczęło odczuwać jednocześnie pierwsze negatywy i pozytywy zjednoczenia. Najbardziej odczuwalna i widoczna była i jest depopulacja miasta. Jeszcze na początku lat osiemdziesiątych Görlitz liczyło ponad 100 tys. mieszkańców, trzy dekady później ich liczba spadła o połowę. Jednocześnie z zachodu Niemiec płynęło do miasta, to czego Zgorzelec nigdy nie doświadczył – strumień pieniędzy i to co nazywamy „know how” – doświadczenie i wiedza specjalistów, którzy tłumnie przybywali z zachodnich landów. W tym okresie często porównywano młody, przeludniony Zgorzelec ze starzejącym się , pustoszejącym Görlitz i dostrzegano w tej naszej młodości szansę. Proszę zauważyć, że praktycznie wszystkie inicjatywy dotyczące wspólnej przyszłości wyszły ze strony niemieckiej. Idea Europamiasta, Strategia do 2030 roku, Europejska Stolica Kultury - to były pomysły, których motorem napędowym była strona niemiecka, a my byliśmy tylko współuczestnikami - przyjmującymi zaproszenie. Wówczas wierzono jeszcze, że tylko takie na nowo „scalone” miasto ma szansę wyrwać się z marazmu. Oczywiście tamta strona była bardziej zdeterminowana i zmotywowana, bo to ona miała problem ludności, a nie my. Jednak tak naprawdę nigdy z żaden z pomysłów dotyczących współpracy nie zaangażowaliśmy się w pełni,. Przyczyn było wiele, ale to temat na osobny felieton. Ostatecznie zadziałał mechanizm, który można ująć kolokwialnie – My tu gadu-gadu, a Niemcy się zbroją. Po stronie niemieckiej, z przynależną temu narodowi konsekwencją zaczęto realizować plan „B”, który nie przewidywał już naszego udziału. Postawiono na ściąganie bogatych emerytów, rozwój turystyki i wszystkich usług z nią związanych. Po 15 latach okazało się, że ten plan zadziałał. Strona niemiecka zaczyna odcinać kupony od własnego sukcesu, a mu obudziliśmy się z ręką w nocniku. Nie liczmy na to, że władze Görlitz będą się z nami chciały podzielić czymkolwiek, bo zwykły zdrowy rozsądek podpowiada, że jest to niemożliwe. Nie po to budują swoją turystyczną potęgę, by napędzać polską stronę. Z punktu widzenia nadburmistrza Görlitz - kawiarnie, hotele i usługi mają powstawać po tamtej stronie, a odremontowane zabytki mają służyć przedsiębiorcom i podatkom niemieckim. Dopóki branża turystyczna po drugiej stronie Nysy daje radę obsłużyć wszystkich gości – nikt z tamtej strony granicy nie zrobi nic, co by prowadziło do przepływu turystycznej gotówki na naszą stronę, a my nie mamy argumentów by turystów przyciągnąć. 


Jako miasto nie mamy wiele do zaoferowania w sferze turystycznej, więc nasza współpraca w tej materii będzie czysto fasadowa. Od czasu do czasu w geście kurtuazji zostaniemy zaproszeni do takiego czy innego przedsięwzięcia, ale traktować to należy tylko w kategoriach dobrego wychowania. Możemy mieć usta pełne frazesów, a i tak naszą współpracę reguluje czysty kapitalizm. To wszystko nie oznacza, że mamy odwrócić się plecami do Görlitz, musimy jednak poważnie się zastanowić nad zmianą dotychczasowego modelu współpracy. Inaczej mówiąc, dopóki nie wymyślimy czegoś własnego, dopóki to my nie wyjdziemy z inicjatywą, sami się na zaangażujemy w życie własnego miasta - dopóty będziemy w Europamieście pariasami i na nic nasze lamenty i płacze. Moje zdanie w tej sprawie jest niepopularne i spodziewam się, że posypią się za nie na mnie gromy: problem dużej części tkwi w nas samych.

Zgorzelczanie sami sobie rzucają kłody pod nogi. Nie dbamy o własne otoczenie, śmiecimy, pozwalamy psom „zasrywać” wszystkie wolne przestrzenie, nie uczestniczymy w życiu społecznym i kulturalnym. Rozsadzają nas wielkomiejskie ambicje, a gdy przychodzi co do czego wyłazi małomiasteczkowa mentalność. Nieustannie słychać narzekania na małą ilość imprez i tych organizowanych przez miasto i tych organizowanych przez prywatne osoby. Wydawać się więc by mogło, że istnieje ogromny głód zapotrzebowanie na kulturę. A co się dzieje ? Bilety na koncerty się nie sprzedają, kino świeci pustkami, spada czytelnictwo w bibliotece. Nawet gdy koncerty są za darmo jest problem z zapełnieniem sali, gdy okazuje się, że nie można wnieść alkoholu. Na dodatek sami zaniżamy własną wartość ciągle wyszukując powody, dla których nie warto tu mieszkać i żyć, zamiast szukać i dostrzegać rzeczy pozytywne. Gdyby nasi zachodni sąsiedzi mieli podobny stosunek, po przejściu granicy, witało by nas zrujnowane miasto duchów.

Szanowni Państwo, nigdy nie będziemy Wrocławiem, ani Krakowem, nie oznacza to jednak, że jesteśmy skazani na wegetację. Wszystko jest w naszych głowach, więc wyzbądźmy się w końcu kompleksów. Być może cierpię na nadmierny optymizm ale głęboko wierzę, że stać nas na to, by przełamać ten straszny stereotyp Zgorzelca, który pokutuje od lat. Zacznijmy zmieniać świat od siebie, wyjdźmy z domu, pójdźmy do kina nawet jeśli nie jest ono multipleksem, zainteresujmy tym co się dzieje wokół nas. Sukces Görlitz, to także sukces mieszkańców, którzy dbają by ich miasto się rozwijało. Bez względu na to kto tam aktualnie sprawuje władzę, aktywność mieszkańców jest ciągle widoczna, bo oni wierzą w siebie a my nie.

Piotr Arcimowicz
za: http://zgorzelec.info/index.php?k_d=27& ... g&t=news2b


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 sty 2012, 21:54 
Offline
VIP
VIP
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 cze 2007, 12:05
Posty: 5141
Lokalizacja: Zgorzelec
Myślę , że warto ponownie tutaj podyskutować :)

paawlus pisze:
Pytanie przewodnie tego watka jak w temacie - miasto będzie stawiało sobie duże, ambitne i twórcze wyzwania czy też skażemy je na stagnację, pauperyzację i postępującą degradację?!


Podrzuciłem pod wpływem ostatnich rozmów na temat miasta i jego rozwoju... (a raczej zastoju) 8)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 6 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 117 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
cron


Support forum phpbb by phpBB3 Assistant
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
NA FORUM OBOWIĄZUJE ZAKAZ UŻYWANIA FORM "PAN" oraz "PANI". Używamy tylko formy bezpośredniej.


Firma DGL - właściciel www.forum.zgorzelec.info nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników.
Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub ccywilną..