Jakbys tego nie napisal cieszy mnie ta napinka sztabu Gronicza. A co do wykorzystywania wizerunku to jakby wprawe maja po akcji "Uwaga pedofil" wiec nie dziwi mnie to akurat. Coz prawda nt. rzadow Rafala w oczy kole to robia wszysto by ludziom je zamydlic.

Tak informacyjnie -> nie jestem związany z żadnym sztabów kandydatów - wszystkich oceniam jednakowo.
Trzeba jednak przyznać, że za rządów RG miasto zyskało najwięcej - oczywiście można było pewne rzeczy zrobić lepiej, a błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi. Inwestycje zadłużają miasto, ale jeszcze nie ma dotacji w wysokości 100% - lepiej wykorzystać dotacje i zadłużyć miasto, niż nic nie robić, ponieważ wtedy rzeczywiście "tańszy Zgorzelec" wyglądałby jak za balonem kontrkandydata RG, a miasto wyludniałoby się jeszcze szybciej.

Gratulacje... rozumiem, ze Ty rowniez majac np. 3000zl dochodu nabierzesz kredytow na 2999, a pozniej zeby w siane. Mysle, ze kazdy jest za tym zeby inwestowac i zadluzac miasto tylko co kiedy nas na to nie stac? Wtedy nawet Gronicz balona nie nadmucha. Doszly mnie sluchy, ze Gronicz negocjuje z bankami splate dlugow bo miasto nie ma nawet na biezaco z czego splacac, a przeciez wybory za pasem. Trzeba jakos ukryc pusta kase.

No ale gratuluje, skoro uwazasz ze lepiej sie zadluzac w nieskonczonosc to ok... walna Ci pozniej podwyzki oplat bo przeciez to mieszkancy beda pokrywac braki w kasie. Tak samo bylo za pierwszej kadencji PO w Polsce. Miod plynal strumieniami, zielona wyspa itp... a po wyborach? Parafrazujac: mamusie oszukasz, tatusia oszukasz, a matematyki nie oszukasz

A propos inwestowania... cos ktos wie nt. strefy ekonomicznej i tego niekonczacego sie naplywu inwestorow, czy dalej Gronicz tam uprawia chwasty? To pytanie retoryczne rzecz jasna

Wolne żarty po. Aniszkiewiczu i jego pomysłach suchej nitki nie zostawisz, pijesz z zachwytu nad gebelsowskimi wypocinami Zinfoida i ty oceniasz jednakowo ? to napisz w takim razie o nietrafionych inwestycja Gronicza tu lista jest naprawdę długa
Jeżeli chodzi o zadłużenie masz racje, czasami należy się zadłużać, aby się rozwijać. Problem polega na tym że zadłużenie nie idzie w rozwój tylko w latarnie i halę ! Rozumiesz?
Czy zdajesz sobie sprawę z kosztów obsługi takie zadłużenia? A co będzie jak banki powiedzą koniec i basta oddajcie co wzieliście? Niewiele już zostało miastu do sprzedaży a komornicy czekają !!!

Napisz sama - po co komuś gitarę zawracasz
Przecież znasz to miasto jak mało kto

---------------------------------------------------------------------

Tak a'propos - kandydatów mamy (na razie) trzech :
Rafał Gronicz
Ireneusz Aniszkiewicz
Andrzej Tyc - o nim ostatnio NA GŁÓWNEJ

Podobno szykuję się czwarty kandydat (z PiS-u) ale na razie powstrzymam się od podawania informacji

YELLO sądzisz że twój kolega adwokata potrzebuje ? Moderujesz czy się wtrącasz nie wnosząc dosłownie nic?
Zapomniałeś jeszcze o Kandydacie z Platformy ale co ja tam wiem ......

Daruj sobie tę retorykę - znam ją zbyt dobrze


Ty też o czymś zapomniałaś :


Piszesz czy nadal udajesz, że nie wiesz?
Albo nie wiesz, a udajesz, że wiesz...
Nie daj się prosić...

Moderatorze trolujesz
Nie dam się wciągnąć w pianie o niczym

Proszę tylko bez skrajności.
Mam nadzieję, że chociaż część forumowiczów jest na poziomie.

To nie sa skrajnosci. Zadluzanie miasta dziala tak samo jak gospodarstwa domowego.


odpowiem cytatem

Zgadzam się z Gero. Nie można na taką skalę zadłużać miasta.

Gero i reszta,
trudno porównywać domowy budżet z budżetem miasta, choć faktycznie matematyka jest jedna. Jeśli się jednak uprzemy i będziemy brnąć w ten przykład, to wyobraź sobie Gero, że gdy wiedziesz spokojne i niezadłużone życie w skromnym M2 z dwójką dzieci i pensja twoja i żony ledwo wystarcza wam na opłaty i skromne życie, nagle do waszych drzwi puka dawno nie widziana ciotka, powiedzmy z Kanady, i ponieważ żegna się już z życiem, postanawia wspomóc swoich ubogich, polskich krewnych. Ciotka, przeżywszy 50 lat w kapitalizmie wie jednak, że pieniądze trzeba szanować, a w życiu nie ma nic za darmo. Wie też, że jak coś za łatwo przychodzi, to się tego nie szanuje. I ta mądra ciotka mówi do ciebie tak:
- Widzę Gero, że lodówkę masz starą i zamrażalnik w niej nie działa. Nowa kosztuje 1000 zł, ja dam ci 850, ty dołóż resztę i kup sobie nową. Żona będzie mogła w zamrażalce warzywa i grzyby zamrozić, dzięki czemu w zimie pyszną zupę dzieciakom ugotuje. Nowa lodówka zeżre też mniej prądu, będzie więc oszczędność - wyłuszcza swój plan ciotka. Rozgląda się po mieszkaniu i widzi stary, kineskopowy telewizor. I historia się powtarza. Mówi ciotka:
- Dam ci 1200 zł, ty dołóż resztę i kup nowy telewizor, powiedzmy za 1500 zł. Za te pieniądze można już kupić panel LED, który zużywa 10 razy mniej prądu od starego tvseta. Powiedziawszy to, ciotka wygląda przez okno i widzi na parkingu twojego zdezelowanego opla, rok produkcji 1985. Mówi:
- Dam ci Gero 20 000 zł, ty dołóż 3 tys. zł i kup sobie coś, co nie będzie się psuło co tydzień i nie będzie tyle paliło benzyny.
I ty Gero - zwolennik racjonalnej, domowej rachunkowości - mówisz: - Goń się ciotka?
Na pewno nie! Liczysz, kalkulujesz, kombinujesz. Wychodzi ci, że za 3 450 zł możesz mieć nowy telewizor, lodówkę i całkiem niezłe auto. Rezygnujesz? Na pewno nie. Nawet gdybyś pożyczył te pieniądze w Providencie i tak ci się opłaca. I tak właśnie wygląda racjonalna, domowa ekonomia drogi Gero. A przenosząc to wszystko na grunt miasta, nie sądzę, żebyś nie wiedział, że starą ciotką z Kanady jest Unia Europejska i wszelkiej maści fundusze pomocowe, dzięki którym przy niewielkim wkładzie własnym dostaje się pieniądze na ważne dla miasta inwestycje takie jak przebudowa ulic, modernizacja stacji uzdatniania wody, czy choćby budowa hali. Stawiam whisky przeciwko bimbrowi, że mając taką okazję też byś skorzystał.

Tak oczywiscie. biore "na zeszyt" bo daja... a potem jak burmistrz lece do banku na kolanach bo mnie na splate nie stac. Pomijajac juz fakt, ze te inwestycje (czyli ta Twoja lodowka i telewizor) to buble wykonane przez pana weterynarza z Pienska czy innego kolege, ktore trzeba poprawiac i ktore wymagaja wiecznych napraw mimo ze sa nowe! Budagro, Geobud itp twory lapiace inwestycje. Sorry ja na odpierdzielona fuszerke "na sztuke" sie nie nabiore. Hala tez postawiona na podmoklym terenie po deszczu plywa - moze tym sie Gronicz pochwali jaki "szajs" funduje?

Troche Ciebie zulus poniosło z tą łaskawością cioci. Poniżej już bardziej realny deal z ciocią.
Ciotka, jak piszesz dała 22050, lecz wcześniej Gero wpłacił kochanej cioci roczną składkę 5200, następnie ciocia chciała żeby zakupy było nadzorowane, spisywane, księgowane i koniecznie po analizie doradców. Gero na biurokrację wydał więc 2500. Gero miał więcej pomysłów na pomoc cioci, koszt przygotowania dokumentacji pomysłów zaakceptowanych przez ciocię to 2500, koszt niezaakceptowanych 3500. Prefinansowanie 3450, doszło współfinansowanie ze środków rodzinnych 3000 i współfinansowanie ze środków prywatnych 4600. Łącznie wyszło wyszło 24700 przy mniej więcej zachowanych proporcjach.
Ciocia za przyjęcie do rodziny i integrację kosztowała nas ok. 6000
Gero się cieszy bo i tak musiał by na ciocię wydać kasę, choć zastanawia się czy inaczej by nie wydał tych (swoich!!!) pieniędzy. Szczególnie że ciocia wprowadza limity na telewizor, samochodem nie może za dużo jeździć bo ma limity na co2 itp ...

Tak ja bym to widział, choć całość układu z ciocią jest bardziej skomplikowana. Oczywiście że to dobrze że jest ciocia, lecz faktem jest, że z tą ciocią najlepiej wychodzi się na zdjęciach.

BTW, ciocia ma także w zanadrzu ciekawe kary które stosuje, mimo że Gero od części kar się odwołał, to tak czy inaczej nie mała sumka wisi w powietrzu ... - gdzieś pomiędzy argonem a neonem - dla przykładu.

Zdaje się, że trochę się rozminęliśmy z tematem tej dyskusji. I cokolwiek byśmy nie powiedzieli, czy napisali w temacie finansów miasta, gentlemani na temat faktów nie dyskutują, a faktem jest temat wątku: brednie aniszkiewicza. Nic dodać, nic ująć. Brednie to brednie